Dzisiaj już środa, kolejny dzień minął całkiem dobrze, chociaż w szkole raczej było nudno, nic takiego się nie działo, ale skończyłam o godzinę szybciej i jakoś te lekcje zleciały.
Pogoda podobna do tej wczorajszej, ale dziś jest znacznie cieplej. Słońce świeciło, wiatru już tak nie wiał, a chmur też było mniej. Zwłaszcza na w-f'ie kiedy grałyśmy w palanta (coś w stylu baseballa) i przy wybijaniu piłki czasami aż trudno było trafić, granie pod słońce nie było najlepszym pomysłem. Ale przynajmniej przy zmianie i łapaniu było łatwiej. Co tu więcej mówić było fajnie. W ogóle w ciągu ostatnich dni mój humor o wiele się polepszył i to prawdopodobnie ze względu na ostatnie wydarzenia, z których dużo się śmiejemy oraz również poprawiającą się pogodę.
Ostatnio moje usta zaczęły pękać, co jak dla mnie było nowością, chyba nigdy nie były w takim stanie, a to głównie dlatego, że skończył mi się carmex, najpierw nie poczułam różnicy, ale po samym używaniu baby lips cherry me doszło do takiego pogorszenia. Przez co lekko zmieniłam zdanie o baby lips, ona wysuszyła i wcale nie działała pozytywnie. Czytałam wiele ich recenzji, przy tych negatywnych lekko się dziwiłam, teraz rozumiem. Gdyby nie skończenie się carmex'a (który mnie ratował) nie poczułabym różnicy. Obecnie liczę na poprawę z nowym masełkiem nivea vanilla&macadamia. Jestem prawie pewna, że nie okaże się bublem.
Teraz zostaje mi tylko przygotować się na jutrzejszy dzień w szkole, trochę pouczyć i poćwiczyć, potem tylko prysznic, mecz i łóżko. Widzę idealny plan na wieczór, ale jeszcze na chwilę wyjdę na dwór. Pozytywna ta środa.
♥
Super notka. U mnie też zrobiło się znacznie cieplej :D
OdpowiedzUsuńkasia-kate1.blogspot.com
.
Usuń