Dzisiaj już środa, środek tygodnia, drugiego tygodnia szkoły, tak oczywiste rzeczy już napisałam to teraz możemy już przejść dalej.
Dzisiaj w szkole tak jak zwykle, teraz to już normalność i nawet nie obliczam, że dwa tygodnie temu jeszcze bym spała zamiast siedzieć na matematyce, czy też polskim. Pierwsze oceny już są, jak na razie same pozytywne. Dziś też pani z chemii chciała, żebym chodziła na przygotowania do olimpiady, co z tego, że ich termin to piątek o siódmej rano. Wiem, że chemia to raczej trudny przedmiot i jakoś bardzo wybitna z niego nie jestem. Kartkówki i sprawdziany mogę nawet zaliczać na dobre oceny, ale wiem, znam swoje możliwości. A tak to już nic wielkiego.
Wszystko się jakoś toczy
Pogodę dzisiaj można było opisać na zupełnie nie zdecydowaną, choć w-f na dworze nie był aż taki zły + pierwsza na ten rok szóstka. Rano utrzymywało się zachmurzenie, potem może trochę się przejaśniło, ale chmury nadal były obecne. Po prostu taki dzień, a myślałam, że będzie padać, ale jednak nie padało.
:)
u nas wczoraj (sroda wlasnie) starsznie padało a ja wracalam do domu po ostatnim basenie i w sumie wygladalam jabym wyszla z wody ;/
OdpowiedzUsuńhttp://chilloutandawesome.blogspot.com/
zapraszam post o szkole :)
Wyszłaś z wody wysuszyłaś się i po powrocie do domu znowu mogłaś się suszyć, ehh
Usuń:)
U mnie tęż pogodę można było nazwać niezdecydowaną :)
OdpowiedzUsuńFajny post :)
http://22-ffashion.blogspot.com/
Umm :)
UsuńAha
OdpowiedzUsuń