Sobota
Dzień tak jak co tydzień, cały zabiegany i ciągle jest coś do zrobienia, ale przynajmniej jak coś zrobię szybciej, to potem mam wolne. Miałam też napisać sobie rzeczy na wos, biologię, ale jakoś tak nie poszło to po mojej myśli i zrobię to jutro. A po co są niedziele, w końcu piątkowe i sobotnie wieczory to jedyne takie, kiedy nie muszę się uczyć na następny dzień, oczywiście nie licząc tutaj świąt.
Święta już za 38 dni, mikołajki już za 20 dni, więc czas sobie szybko leci. Za niedługo minie już listopad, a wtedy początek grudnia i w końcu będą wszystkie te magiczne dni. Mimo wszystko jak na razie to nie za szybko skończy mi się ten listopad, zapowiedzianych jest pełno sprawdzianów i kartkówek, spotkanie z bierzmowania, święto szkoły: rola, próby, przygotowania, potem pewnie jeszcze witanie przybyłych gości, a do tego robienie pomponów ;) pod końcem października odbędzie się też zbiórka żywności, na którą idę, pięć godzin stania i rozgłaszania, a po tym wszystkim już będzie grudzień. Ostatni miesiąc tego roku.
A wracając do aktualnego czasu i daty, to jedyne co zamierzam dzisiaj zrobić to prysznic, może film i łóżko, o niczym więcej chyba już nie myślę. Być może spojrzę na tą biologię, ale to tylko jeśli nie będę mogła zasnąć.
:)
Nienawidze niedzieli
OdpowiedzUsuńzapraszam - http://laninatosia.blogspot.co.uk/
A nie jest tak źle.
Usuń:)
Świetny post :) Uwielbiam właśnie tego typu notki. Ja nie cierpię niedzieli Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie, www.aleksandra-jakuta.blogspot.com
.
Usuńniedziela najgorsza
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie! ;)
http://diamond-panda.blogspot.com/
.
Usuń