Nadszedł nowy tydzień, kolejny poniedziałek.
Dzień jak dzień, po prostu szkoła, nie dawno jeszcze narzekałam, że prawie nic nie dzieje się w mojej szkole, obecnie od kiedy zaczął się nowy rok i wróciliśmy do rutyny szkolnej prawie codziennie jest jakaś spina. Takich akurat wrażeń nie lubię zbytnio, ale czasami można się pośmiać. No cóż.
Dzisiaj nawet padał śnieg dokładniej o ósmej rano, ale już po dwóch lekcjach znowu zniknął, choć przez te trzy pierwsze lekcje miałam co robić, obserwowanie tego co dzieje się za oknem jest najlepsze. Zwłaszcza kiedy w blokach na przeciwko znajdzie się jakaś ciekawa osoba albo na przykład po deskach przebiegną koty. Raz przed w-f'ami nawet dopingowałyśmy dwa jak wchodziły do domu przez balkon, a przy okazji już wiem po co są tam deski.
Czyli tak jak już mówiłam śnieg, szkoła, wiatr, trochę deszczu, bolące nogi po wczorajszym obejściu całego miasta, ale mogę powiedzieć, że było warto. Po prostu poniedziałek. Teraz zostało mi się trochę pouczyć, porozciągać i obejrzeć seriale.
♥
Oby śniegu już nie było c:
OdpowiedzUsuńJa tam lubię jak pada, a na ferie bardzo bym chciała
Usuń:)
U mnie w szkole sporo rzeczy się dzieje ;)Julajulia.blogspot.com.
OdpowiedzUsuń.
UsuńJa cały dzień śpię na lekcjach :) Ale u mnie w ogóle nie ma śniegu, więc nie miałabym co oglądać. Kłótnie w szkole potrafią być naprawdę ciekawe. Oj jak widzę jak się kłócą o byle co to można nieźle się pośmiać. Miłego rozciągania zakwasów! :D
OdpowiedzUsuńCzasami też już zasypiam, a wtedy staram się jakoś utrzymać, bo dziwnie było by gdyby pani mnie potem obudziła, a pewnie dzięki mojej klasie miałabym masę zdjęć. :)
Usuń