8 stycznia 2015

you’ll never ever know

Hej,
Czwartek, kolejny dzień, akurat ten najgorszy w tygodniu. A dzisiaj dodatkowo muszę iść na spotkanie z bierzmowania, ale teraz już wiem gdzie usiąść. Za filarem najlepiej, nikt cię nie widzi, jest trochę ciemniej i mimo wszystko o wiele lepiej.
W szkole normalnie, kartkówka z fizyki, zadania i lekcje, po prostu typowy szkolny dzień nic nadzwyczajnego. Ostatnio dostrzegłam, że u mnie prawie nic się nie dzieje. Ale za lepszy spokój niż zbite lustro albo rozbita głowa telefonem. Pierwsze klasy naprawdę są dziwne, drugie mniej więcej w normie. Aż strach pomyśleć co w tej szkole będzie się działo bez najlepszego rocznika 99'. Trochę smutno, że to już ostatnie pół roku właśnie tam, a co potem (?) tutaj jest obecnie moje największe pytanie, dalsza szkoła, ale która dokładnie to już zupełnie nie wiem.
Pogoda całkiem dobra, oprócz mrozu i wszędzie obecnego lodu. Temperatura 10 stopni na minusie nie jest za przyjemną. Ogólnie dzień podobny do wczorajszego. Obym jak najszybciej wróciła do domu. Jeszcze nie wyszłam, a już chcę wracać. Ale przynajmniej wieczorem czeka na mnie Titanic (jakby co to na polsacie film)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Za każdy komentarz szczerze dziękuję, przyjmuję tylko uzasadnioną krytykę. Jednakże każda opinia ma dla mnie znaczenie.
♥♥♥
Jeśli już komentujesz, bo zależy ci tylko na wejściach i komentarzach to przeczytaj chociaż połowę postu, a dopiero potem skomentuj.