Czwartkowy dzień już pomału mija, mimo wszystko nie był on taki zły. Sześć godzin w szkole dosyć szybko minęło, a poza tym już wszyscy odczuwają ferie. Dzisiejszy sprawdzian z matematyki, gdzie już pierwsze zadanie mnie zagięło, a potem zaczęłam rysować trójkąty z tych podanych boków, tylko jak narysować bo pierwiastka z dwa, dopiero później ogarnęłam, że chodziło o twierdzenie pitagorasa i chyba będzie dobrze, reszta zadań poszła dosyć dobrze, oprócz jednego, ale to już tam nie istotne. A jutro już ostatni dzień, w dodatku ulubiony piątek, jedynie przetrwać dwie pierwsze lekcje i nieoficjalnie zacznę ferie. Długo na nie oczekiwałam, a pewnie miną jeszcze szybciej niżeli ostatnie dwa tygodnie.
Śnieg coraz bardziej się gubi i za jakieś parę dni, jeśli nie pośnieży, już go nie będzie. Na razie to fajnie schodzi się po lodzie z górek, pod nie już nie jest tak samo.
Ostatni dzień i mamy weekend, już znowu piątek, szybko to mija, zaraz będzie luty, który minie jeszcze szybciej i marzec, który też jakoś przeminie, a potem kwiecień, czyli egzaminy, wybór szkoły, później wybór nowej szkoły, bierzmowanie, komers, ogólnie zakończenie gimnazjum i witajcie wakacje. Chyba aż za bardzo przyśpieszyłam cały bieg tych miesięcy, w końcu zostało pięć miesięcy.
Dzisiaj przynajmniej nie muszę się za bardzo uczyć, starczy, że się tylko spakuję.
♥
Matematyka to dla mnie czarna magia, a podobnie jak Ty, mam z niej sprawdzian po powrocie z ferii- ponieważ moje własnie dobiegają końca. Ja podobnie sobie przyśpieszam te zbędne, nudne miesiące- to zabawne, ale chyba tylko z takim podejściem jestem w stanie wstawać i robić te wszystkie okropne rzeczy(jak nauka chemii) w świetle dnia codziennego :) Miło tu u Ciebie.
OdpowiedzUsuńPozdrowienia, trzymaj się i mam nadzieje, ze zanim sie obejrzysz bedziesz sobie leniuchowac w ferie :)
littlediversion.blogspot.com
W sumie to już dzis jest ten ostatni dzien! :)
UsuńNo tak, u mnie z matematyką nie najgorzej, zawsze jednak na to cztery się jakoś wyjdzie, chemia też mi całkiem idzie, dla mnie najgorsza bo najnudniejsza jest historia.
Usuń:)
Ja nie lubię geometri.
OdpowiedzUsuńAle zadania z twierdzenia pitagorasa nawet dobrze mi idą.
http://nataa-natkaa.blogspot.com/
To akurat łatwy temat :)
UsuńU mnie nie ma zimowych ferii, bo mieszkam w Londynie, ale Tobie życzę udanej zabawy :*
OdpowiedzUsuńroxanne-blog.blogspot.com
kasia-kate1.blogspot.com
Szkoda trochę, ale jednak Londyn to niezła rekompensata
Usuń:)
Hej kochana! Obs/obs? Zacznij, a odwdzięczę się :* http://nikayoungjournalist.blogspot.com/
OdpowiedzUsuń.
UsuńJak ja nienawidzę matematyki, gdy tylko próbuję się coś uczyć, to mam pustkę w głowie. Tak samo, fizykę..
OdpowiedzUsuńTwój blog jest świetny, chętnie zaobserwuje. Mogę liczyć na to samo, jeżeli mój również się spodoba?
Zapraszam do mnie -> http://juliczixablog.blogspot.com/
No cóż :)
UsuńU mnie też zanika śnieg. :(
OdpowiedzUsuń★♛Zapraszam na bloga♛★ [KILK]
:)
UsuńU mnie z matematyką idzie łatwo, z resztą jak u ciebie;) Też już się nie mogę doczekać ferii, a tym bardziej wakacji! Miłego wybierania nowej szkoły! :)
OdpowiedzUsuńZapraszam również do mnie, od dziś zaczynam ♥
http://xmiablogmiax.blogspot.com/
Nawet już zaczęłam się zastanawiać, ale ostatecznie dalej nie wiem gdzie pójść.
Usuń:)
śliczne zdjencia i ładny blog będe padać czesciej obserwuje .
OdpowiedzUsuń- http://laninatosia.blogspot.co.uk/
zdjęcia* wpadać*
Usuń