4 grudnia 2020

Well, time can heal but this won't

 Hej,

Piątek.

A dokładnie czwarty grudnia. Od września nic tutaj nie pisałam. Od połowy sierpnia myślałam o zawieszeniu bloga. Ale wtedy jeszcze tego nie zrobiłam, bo nie byłam na to do końca gotowa. Jakby to powiedzieć każdy etap w życiu kiedyś musi się skończyć. Chociaż wydaje mi się, że to nie jest kompletne zamknięcie drzwi, a tylko przymknięcie. Może kiedyś wrócę do codziennego pisania, ale na razie nie. Inny styl raczej by mi nie przypadł do gustu.

Muszę powiedzieć trochę się w moim życiu zmieniło, ale na lepsze, znacznie lepsze. W końcu wszystko się układa i jest naprawdę dobrze. Nie chcę zapeszać, ale czuję że to wszystko jest właściwe i pozostaje mi się cieszyć.

Ostatnio nawet spadł śnieg. W tym roku zadziwiająco dobrze czuję się na myśl o zbliżających się świętach. Jedynie myślę jak wszystko dobrze zorganizować i gdzie kiedy być. Już nawet zaczęłam myśleć o prezentach i część mam już załatwionych.

Może w niedługim czasie napiszę tutaj jak się u mnie układa, a jak nie to myślę że życzenia świąteczne napiszę.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Za każdy komentarz szczerze dziękuję, przyjmuję tylko uzasadnioną krytykę. Jednakże każda opinia ma dla mnie znaczenie.
♥♥♥
Jeśli już komentujesz, bo zależy ci tylko na wejściach i komentarzach to przeczytaj chociaż połowę postu, a dopiero potem skomentuj.