31 sierpnia 2016

Goodbye August

Hej,
Środa - ostatni dzień wakacji 2016 i zarazem ostatni dzień sierpnia.

Skończyłam czytać Sara Shepard Pretty Little Liars 06 Zabójcze

"Każdy ma coś na sumieniu.A.

Emily, Aria, Spencer i Hanna mają coraz mniej czasu na odkrycie prawdy.
Dziewczyny muszą rozwiązać zagadkę, bo inaczej A. zacznie realizować swoje groźby.
Jason, starszy brat Ali, chyba coś wie, ale nie chce uchylić nawet rąbka tajemnicy.

Komu uda się odnaleźć brakujący element układanki?"

W szóstym tomie serii PLL dzieje się dużo, w sumie to tak jak zawsze. Pożar, otarcie Radley, odnalezienie blondynki, Jason i jego tajemnice. Sara Shepard nie pozwala im się nudzić. W tym tomie podobała mi się część Emily oraz jej nowego chłopacka.  

Wczoraj też miał premierę ostatni odcinek 7A Pretty Little Liars. Którego zobaczę prawdopodobnie jutro. Zaraz po tym jak wrócę do domu po rozpoczęciu roku szkolnego. No tak. W tym roku jednocześnie mam ten początek drugiej klasy gdzieś, ale z drugiej strony czuję jakąś obawę. Trudno będzie mi się przyzwyczaić do tego, że muszę wstawać, odrabiać lekcje, chodzić szybciej spać, bardziej planować swój czas. Po prostu trzymać równowagę.

No nic, pozostaje mi umyć się, rozłożyć łóżko, przeczytać przynajmniej kilka rozdziałów i szybciej niż o pierwszej iść spać.

30 sierpnia 2016

Nail my heart to the ceiling

Hej,
Wtorek.

Ostatnie dni wakacji. Na pocieszenie wprowadziłam sobie w kalendarz na telefonie wszystkie wolne dni i nawet koniec roku. A to co mnie lekko zszokowało, to to, że w szkole niektóre nauczycielki mówiły, że rok 2016/2017 będzie jeszcze dłuższy i uwaga uwaga będziemy chodzić do 31 czerwca. 31. Szkoda, że nie do 30 lutego. Dobra, pomyłka może się zdarzyć każdemu, tak na prawdę rok szkolny skończy się 23 czerwca, czyli o dzień szybciej niż w 2015/2016.
Szczerze nadal nie wyobrażam sobie tego, że za chwilę będziemy mieć 2017 rok. Dla mnie to jest nie wyobrażalne. Musimy się z tym zgodzić, że czas mija, zresztą nie mamy wyboru co do przemijania, ono po prostu jest, istnieje i kiedyś przyjdzie nawet i po nas.

Ostatnio bardziej zaczęłam oglądać Youtube, a szczególnie co poniektóre osoby, a w tym kanał gdzie dziewczyna gra w Simsy. Sporo jest takich odcinków. Po prostu od czasu do czasu chciałabym w coś zagrać, nie opłaca mi się ściągać i instalować jej, tylko oglądam jak ktoś inny coś tworzy. Czasami chciałabym znowu poczuć się jak parę lat temu i stworzyć własną rodzinę. Jednakże gry to straszne zjadacze czasu. Dzięki zobaczeniu kilku takowych odcinków zaspokajam potrzebę grania i zapominam o tym na jakiś czas.

Obecnie zostało mi rozłożyć łóżko, umyć się i kontynuować książkę. Chciałabym jeszcze jutro ją skończyć, w ostatni dzień tych wakacji. Zobaczymy jak będzie.
grafika house, ocean, and view

29 sierpnia 2016

I'd do anything for you

Hej,
Poniedziałek.

Skończyłam czytać Sara Shepard Pretty Little Liars 05 - Zepsute

"Piąty tom serii Preety Little Liars. Podejrzany o zabójstwo Alison przebywa w areszcie, ale Emily, Aria, Spencer i Hanna jeszcze długo nie będą mogły spać spokojnie. Im więcej sekretów wychodzi na jaw, tym więcej rodzi się pytań. Nagle stare szkolne wspomnienia nabierają nowych znaczeń.Kto tak naprawdę jest ofiarą, a kto zabójcą w tej grze?"

Muszę przyznać całej serii Pretty Little Liars, że jest strasznie wciągająca, szybko się ją czyta i ciągle chce się więcej. Kłamczuchy dalej mają problemy, rozterki, Sara Shepard wcale im nie ułatwia życia. Oczywiście lepiej by mi się czytało, gdybym nie oglądała serialu. Obecnie wiem pewne istotne informacje, przez co też niektóre rzeczy nie są dla mnie niewiadomą, niespodzianką. Chociaż jest bardzo dużo takich wątków, o których nie było wspomniane w ekranizacji. Dużo rzeczy też się różni. Po prostu są to dwie historie, mające pewne powiązania.

Jeszcze dużo spraw czeka na wyjaśnienie. Dlatego też już zaczęłam kolejną część. Liczę na jakieś odpowiedzi. Nie wspomniałam jeszcze o tym, że strasznie podoba mi się przedstawiona retrospekcja oraz to, że wiem co się działo wtedy u Alison. Jeśli ktoś zamierza czytać całą serie, nie polecam czytania tomu 0,5 Tajemnice Ali. Z nich można się dużo dowiedzieć, ponad tego, żeby nadal mieć jakąś tajemnicę, zagadkę.

A co tam dzisiaj?
No w sumie taki normalny dzień, cały czas kręciła się gdzieś burza, jakąś godzinę temu myślałam, że na prawdę ona przyjdzie, jednak do niczego nie doszło, na szczęście. Oprócz tego staram się wykorzystać ostatnie dni wakacji. Oprócz tego planuję jutro bądź w środę doładować bilet i wybrać się do sklepu. Co jest aż dla mnie dziwne, nie mam praktycznie książek do szkoły. Po prostu pomyśli się później, prawdopodobnie kupię od kogoś z trzecich klas. 

28 sierpnia 2016

For you

Hej,
Niedziela.
Ostatni weekend wakacji 2016 się kończy.

Skończyłam trzeci sezon The Originals
Czyli obecnie jestem na bieżąco, więc czekam do marca(?) 2017  na premierę czwartego sezonu. Na prawdę pokochałam ten serial.

The Originals – amerykański spin-off serialu Pamiętniki wampirów. Opowiada o losach pierwotnej rodziny wampirów, żyjącej na przestrzeni wieków. Mikaelsonowie przenoszą się do Nowego Orleanu - miasta, które kiedyś pomogli zbudować. Wkrótce napotykają problemy, z którymi muszą sobie poradzić.

Ten serial jest dla mnie takim idealnym oderwaniem od innych seriali. Wampiry, wilkołaki i wiedźmy. Może na samym początku wydawać się, że to jakiś kolejny "zmierzch". Dopóki się nie zobaczy nie można oceniać. Sama siebie zaskoczyłam, że aż tak bardzo polubiłam ten krwisty serial. Ostatnie odcinki trzeciego sezonu najbardziej mną wstrząsnęły, szczególnie dwie śmierci głównych bohaterek. Dawno tak nie płakałam. Mam nadzieję, że czwarty sezon pozytywnie mnie zaskoczy.

Znalezione obrazy dla zapytania the originals season 3

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

A co tam dzisiaj?
Kolejny ciepły dzień. Czytałam książkę, oglądałam serial i siedziałam na podwórku. Staram się jak najbardziej wykorzystać te ostatnie dni wolnego. Szczerze nie wyobrażałam sobie, że dwa miesiące tak szybko przeminą. No cóż, niezależnie od tego czy chodzę do szkoły czy też nie, nie chcę marnować czasu.
Obecnie pozostało mi już tylko umyć się i mogłabym iść spać, poza tym pewnie jeszcze kontynuuję książkę.

27 sierpnia 2016

And so out of line

Hej,
Sobota.

Skończyłam czytać Sara Shepard - Pretty Little Liars. Sekrety.

"Specjalny tom najmodniejszej serii roku! Kochasz „Pretty Little Liars”? Musisz go mieć!

Nikt nie chce mieć wrogów – zwłaszcza takich jak A.
Nadeszły święta. Aria, Emily, Hanna i Spencer mają wiele noworocznych postanowień, lecz A. dopilnuje, żeby dziewczynom nie udało się ich zrealizować.
Cztery przyjaciółki, cztery zakręcone historie i… sekrety, mnóstwo sekretów!
Część z nich wyjdzie na jaw już teraz, część A. zostawi na deser"

Strasznie spodobała mi się ta świąteczna część, najbardziej chyba historia Emily i Arii, zresztą Hanna i Spencer również się bawiły. W opisie jest zamieszczona informacja, że niezależnie od tego który tom się czyta można chwycić za tę książkę. Moim zdaniem lepiej jednak być już po czwartej części. Inaczej można spotkać się z dużą ilością spojlerów, których raczej nikt nie chciałby znać na początku przygody z książkami PLL.

Co się dzieje w tych opowieściach? Hanna zostaje przekonana do udziału w obozie kondycyjnym, organizowanym przez swój klub fitness. Nowa rodzina ojca wprowadza się do jej domu, wprowadzając także nowy obrządek świętowania Bożego Narodzenia.
Emily wciela się w rolę samego Świętego Mikołaja i dołącza do grona rozrywkowych elfów w... roli szpiega.
Aria ucieka z rodzinnych obchodów przesilenia zimowego do pustego domu...gdzie niespodziewanie odwiedza ją niezapowiedziany gość z przeszłości...i Islandii. Będzie zdrowo, ekologicznie i ... niebezpiecznie.
Spencer natomiast zostawia śnieżne Rosewood za sobą i zamienia je na słońce Florydy, ale niestety z kłopotami tak się nie da.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Oprócz tego dzisiejszy dzień był dla mnie zwykłą normalną sobotą. Która za niedługo dobiegnie końca, ale do tego czasu, zobaczę odcinek The Originals, umyję się, rozłożę łóżko i przeczytam kilka rozdziałów piątego tomu Pretty Little Liars

26 sierpnia 2016

You can act cold on a dime

Hej,
Piątek.

Kolejny dzień dobiega końca. Co tu takiego robiłam. W sumie to dużo siedziałam na podwórku, w końcu trzeba wykorzystać ostatnie dni, kiedy mam wakacje i jest ciepło. Oprócz tego czytałam książkę - dodatek świąteczny Pretty Little Liars (akurat mi pasuje taki świąteczny nastrój) i zobaczyłam trzy odcinki The Originals, byłam na dworze i jeszcze rozkręcałam i wynosiłam starą szafę. Serio sprawia mi to ogrom przyjemności. Ale lepiej już tego nie ruszać. Teraz pozostało już tylko rozłożyć dodatkowe szafki i koniec. Poza tym spiłowałam paznokcie i jednego, który już się nadłamywał odcięłam krótko, co jest dla mnie trochę dziwne. Miałam w zwyczaju zachowywać te uszkodzone paznokcie i tylko podpiłowywałam je tak aby zatrzymać je jak najdłużej. Przez jakieś dwa dni będę musiała się do niego przyzwyczajać.

Obecnie pozostaje mi już tylko umyć się, rozłożyć łóżko, zobaczyć kolejny odcinek TO i przeczytać kilka rozdziałów, potem mogę już się kłaść. Pewnie będzie już wtedy blisko bądź już po północy.
No nic, miłego ostatniego weekendu wakacji!
grafika summer, shell, and beach

25 sierpnia 2016

I was debating but tryin' and I don't know why

Hej,
Czwartek.

Skończyłam czytać Sara Shepard Pretty Little Liars 04 - Niewiarygodne

"Czwarty tom serii Preety Little Liars.
TĘSKNIŁYŚCIE?
DAJCIE SOBIE SPOKÓJ Z TYM ŚLEDZTWEM ALBO I WAM STANIE SIĘ KRZYWDA.
A.

Wakacje w Iowa, zajęcia artystyczne ze „sztuki mimowolnej”, udział w prestiżowym konkursie – nic nie dorówna atrakcjom, jakie A. serwuje Arii, Hannie, Spencer i Emily. Myli tropy i wodzi dziewczyny za nos, a krąg podejrzanych wciąż się powiększa. Niespodziewanie na jaw wychodzi nieznany epizod z życia Ali, który rzuca nowe światło na jej tajemnicze zniknięcie.

Teraz zaczyna się prawdziwa jazda bez trzymanki. Kto wytrzyma to tempo?"

Czyli w końcu wyszła prawda kim jest A. Sytuacja wygląda tak: Hanna leży w szpitalu, Emily wyjechała do rodziny na wsi, Spencer ma kłopoty ze Złotą Orchideą, a Aria nie mieszka z rodzicami i musiała się pożegnać z Erą. Myślicie, że to powinno usatysfakcjonować A., niestety. On nadal wysyła smsy i ponawia swoje groźby. A popełniło jeden wielki znaczący błąd - Hanna długo nie mogła sobie przypomnieć wydarzeń sprzed wypadku. Mimo wszystko przyszedł taki dzień.

Nie chcę podawać tutaj więcej spojlerów - po prostu trzeba samemu przeczytać te tomy naprawdę ciekawej serii. Obecnie już zaczęłam dodatek Sekrety, który chyba jest w świątecznym nastroju.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

A co tu dzisiaj?
Nic szczególnego staram się wykorzystać pozostały tydzień wakacji jak najbardziej. W końcu za tydzień już rozpocznie się szkoła. Cieszę się, że w ostatnim czasie codziennie wstaję przed dziewiątą. Uwielbiam w ciągu dnia myśleć, że ktoś dopiero wstał, a ja już tyle zrobiłam.

Obecnie pozostało mi już tylko umyć się, rozłożyć łóżko, zobaczyć odcinek serialu, przeczytać kilka rozdziałów i mogę iść spać. 
Znalezione obrazy dla zapytania niewiarygodne pll

24 sierpnia 2016

You were on time at wrong time

Hej,
Środa.

Czyli dalszy ciąg mebli. Sama nie wierzę ile rzeczy można znaleźć, które są głęboko schowane i kiedy by się ich potrzebowało, po prostu ich nie ma. Niektóre rodziny w krótkim czasie muszą bądź chcą się przeprowadzić. Nie wyobrażam sobie opuszczenia mojego domu. Nie tylko dlatego, że przywiązałam się do tego miejsca, ale i z uwagi na przewożenie wszystkich rzeczy. Byłoby za dużo wszystkiego. A z powodu, że jestem lekkim zbieraczem - trudno byłoby mi wyrzucić niektóre rzeczy. Nie nastawiam się na przeprowadzki, mam nadzieję, że za dużo w moim życiu ich nie będzie, dobrze mieć stały dom.

Już znowu po dziesiątej, na dzisiaj pozostało mi umyć się, zobaczyć odcinek The Originals, znaleźć link do nowego odcinka Pretty Little Liars (który zobaczę jutro), przeczytać kilka rozdziałów książki i mogę iść spać. Co dzień to budzę się coraz szybciej. Dzięki temu też mam o wiele dłuższy dzień.
No nic, zbieram się.
grafika aesthetic, sunset, and architecture

23 sierpnia 2016

Yes, I understand

Hej,
Wtorek.

Skończyłam czytać Sara Shepard Pretty Little Liars 03 - Doskonałe

"MYŚLAŁYŚCIE, ŻE WAM ODPUSZCZĘ? PRZEZ CAŁY CZAS MAM NA WAS OKO. I MOŻE NAWET PATRZĘ NA WAS TERAZ.A.

Do mediów trafia film z ostatnich wspólnych wakacji Emily, Hanny, Arii, Spencer i Ali. Wspomnienia tamtego lata wracają ze zdwojoną siłą, a tajemniczy nadawca SMS-ów zaczyna realizować swoje groźby.
Sekrety czterech przyjaciółek już wyszły na jaw, teraz gra toczy się o najwyższą stawkę.
A. popełnia jednak błąd. Czy to wystarczy, by zdemaskować A.?"

Gdybym przedtem nigdy nie oglądała serialu, a jedynie czytała książki. Prawdopodobnie mogłabym sobie wyobrazić wygląd kłamczuch przedstawionych w opowieści. Aktualnie Emily nie ma rudawych włosów, tylko ciemne, podobnie z innymi osobami, Hannah jest blondynką nie brunetką. Aria nie jest wysoka. Mona nie jest blondynką. Po prostu widzę oczami ekranizacji. Nie wiem jak to wyjaśnić.

Akcja na prawdę mi się podobała, zwłaszcza ta związana z Arią, chociaż niektóre historie są trochę naciągane. spojler. Nie wyobrażam sobie, żeby moja mama wyrzuciła mnie z domu, żeby pozwoliła mi się wynieść czy też mieszkać u chłopaka i w ogóle by się mną nie interesowała. To ciągle chodzenie w szpilkach i sukienkach na co dzień też nie jest takie prawdopodobne, ale w końcu to książka, fikcja. Z drugiej strony nie wyobrażam sobie Hanny i Spencer w dresach i takim luźnym ubiorze. Pretty Little Liars ma swoje prawa.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

A co tam dzisiaj?
Rozwalanie i składanie mebli w sypialnie, ale nie mojej. Szczerze mówiąc nie podobają mi się ogólne wzory, że większość mebli jest kanciastych, same rogi niezaokrąglone. Gdyby tak ktoś miał małe dziecko, mógłby mieć problem i to spory. A nawet bez dzieci, myśląc o swojej osobie - czy to tak trudno ciągle się uderzać, zadzierać. Dlatego też jakbym miała wybierać łóżko, miałabym sam materac na jakiejś podstawie. A nawet chciałabym się pobawić z paletami i spróbować coś zrobić. W przyszłości przynajmniej stolik będę miała zrobiony z palet.

Obecnie pozostało mi umyć się, zobaczyć kolejny odcinek The Originals i przeczytać kilka rozdziałów kolejnej części Pretty Little Liars.

22 sierpnia 2016

Don't make you a good man

Hej,
Poniedziałek.

Skończyłam drugi sezon The Originals

Obecnie po ponad czterdziestu odcinkach tego serialu - mogę powiedzieć, że naprawdę jest to miła odskocznia. Wkręciłam się w przedstawione życie. Tak jak już kiedyś mówiłam zawsze myślałam, że wiedźmy, wampiry, wilkołaki to zupełnie nie mój temat. A jednak.
Zanim zaczęłam oglądać TO, zastanawiałam się czy najpierw nie zacząć Pamiętników wampirów. Bo w końcu The Originals to spin-off The Vampire Diaries. Dużo osób mówiło, że w sumie to mało wspólnego mają te seriale. Sama nie mogę się wypowiadać, może kiedyś zacznę również TVD. Prawdopodobnie po skończeniu trzeciego sezonu TO rozważę zaczęcie Dextera albo właśnie Pamiętników. Zobaczę później.

Już drugi raz dzisiaj na chwilę wyłączył się prąd. Dlatego też teraz jak najszybciej postaram się opublikować ten post. Pozostało mi już tylko umyć się, rozłożyć łóżko, zobaczyć kolejny odcinek TO i przeczytać kilka rozdziałów książki.
still–getting–there:
“  •luxury/summer blog,i follow back•
”

21 sierpnia 2016

Reasons why you ran

Hej,
Niedziela.

Skończyłam czytać Sara Shepard  Pretty Little Liars 02 - Bez skazy

"Druga część serii Pretty Little Liars.
NIE CIESZ SIĘ ZA WCZEŚNIE. TO JESZCZE NIE KONIEC.

Śledztwo w sprawie zniknięcia Alison przybiera nieoczekiwany obrót. Do Rosewood powraca Toby, który jest jak czarny kot – zawsze zwiastuje kłopoty. Aria, Emily, Spencer i Hanna tracą grunt pod nogami. 
Dziewczyny muszą połączyć siły, ale czy potrafią sobie zaufać?"

Muszę przyznać, że strasznie szybko czyta się tę serię. Opisywaną część przeczytałam w ciągu dwóch dni. Poza tym fajnie spojrzeć na opowieść o Kłamczuchach ze strony książki. Pierwsza część bardziej przypominała serial, druga część już znacznie się różni. Nie będę tutaj zdradzać szczegółów, jednak bardzo mnie zdziwiła sytuacja z Tobym. Wahałam się co do tej serii, czy aby na pewno warto się za nią chwytać, aktualnie mogę powiedzieć, że tak. Oczywiście nie jest to dokładnie taka sama historia jak w ekranizacji. Dlatego dobrze od samego początku potraktować książki i serial jako odmienne historie, które mają trochę ze sobą wspólnego.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

A co tam dzisiaj?
Deszcz i burza. Bo był aż jeden dzień cieplejszy. No cóż, w niedziele akurat tak mi to nie przeszkadza, jednak dziś miałam inne plany, które niestety nie doszły do skutku. Następnym razem. Za to miałam dzień dla książki, serialu i robienia ciasta. Szczerze uwielbiam piec, ale nie po to, żeby później jeść. Tylko dlatego, że po pierwsze - ugniatanie, tworzenie czegoś uspokaja mnie, działa przeciw stresowi, po drugie - po skończeniu pieczenia widok ciasta po prostu cieszy.

Obecnie pozostało mi już tylko umyć się, zobaczyć kolejny odcinek i kontynuować następną część serii Pretty Little Liars.

20 sierpnia 2016

I need to know you won't let go

Hej.
Sobota.
Czyli dzień kiedy przede wszystkim sprzątam, odkurzam do około południa. Później już mam wolne. Obecnie jest mi to obojętne. Jednak od września sobota znowu będzie moim ulubionym dniem. A już tak nawiązując do szkoły - na youtubie pełno już filmików typu back to school. Trochę nie rozumiem robienia takich filmików na początku sierpnia. Poza tym po co kupować nie wiadomo ile rzeczy, a w tym zeszytów drogich firm. Szczerze mówiąc ja najlepiej czułam się w szkole z torbą a w niej kilkoma zeszytami, długopisem i ołówkiem. Nic więcej nie było mi potrzebne. Nie rozumiem po co niektóre osoby noszą ze sobą kilogramy zbędnych rzeczy. Wracając do tematu drogich zeszytów, ja nie widzę różnicy pomiędzy takim w cenie 10 zł czy też 1 zł. Tylko tyle, że ten drugi wychodzi taniej. Nikt mi tu nie wmówi, że jakoś kartek jest lepsza, szczerze dla mnie się to nie liczy.
Podsumowując: Nie rozumiem sensu nadmiernych zakupów do szkoły, większość tych rzeczy albo się nie użyje albo po prostu je się gdzieś zgubi.

A co tu jeszcze? Pogoda zaczyna się poprawiać, w końcu taki dzień w trakcie którego nie było mi zimno. Ale to podobno ma się zmienić już jutro - co oznacza, że wróci deszcz. No cóż.

Obecnie pozostało mi już tylko umyć się, rozłożyć łóżko, zobaczyć odcinek i przeczytać parę rozdziałów.
grafika girl, sunset, and style

19 sierpnia 2016

Somewhere I can rest my soul

Hej,
Piątek.

Skończyłam czytać Sara Shepard - Pretty Little Liars 01 - Kłamczuchy

"Alison, szkolna gwiazda, znika w niewyjaśnionych okolicznościach. Rok później jej przyjaciółki: Emily, Aria, Spencer i Hanna, zaczynają otrzymywać niepokojące SMS-y. Ktoś zna sekrety, które chciały pogrzebać wraz z pamięcią o Ali. Jak wiele dziewczyny są w stanie poświęcić, by prawda nie wyszła na jaw?"

Czyli zaczęłam przygodę z książkową wersją Słodkich kłamstewek. Pierwszy tom wygląda zupełnie tak samo jak pierwszy sezon serialu, a właściwie to na odwrót - książka powstała pierwsza. Zaczęłam czytać drugi i już wiem, że różni się od ekranizacji. Ale nie będę tutaj zdradzać szczegółów. Bo sama też na razie za dużo nie wiem.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

A co tu dzisiaj się działo? Kolejny raz wstałam szybciej niż o dziesiątej. I właśnie kiedy wstaję po ósmej, pamiętam moje sny. Ostatnie trzy dni - sen o Olivii/angielskim - sen o moim koledze jak paliliśmy sziszę - sen o basenie na moim podwórku połączony ze snem o innym koledze. Z tego ostatniego najbardziej pamiętam to, że ktoś powiedział mi, że mam obciąć paznokcie. Czyli od tego wstawania szybciej, a właściwie od tej zmiany pamiętam sny. Ciekawe jak długo to będzie działać.

Ogólnie pogoda była lepsza, przez co więcej czasu mogłam spędzić na dworze, a oprócz tego czytałam książkę/i i oglądałam serial.

Obecnie pozostało mi już tylko umyć się, rozłożyć łóżko, zobaczyć odcinek Słowa na R, po czym posiedzę jeszcze i kontynuuję książkę, potem już będę mogła iść spać. Co do tego również staram się chodzić spać najpóźniej po północy.

18 sierpnia 2016

And I hope, I hope someone's gonna take me home

Hej,
Czwartek.
Kolejny dzień, kiedy to wstałam po ósmej. W sumie nie wiedziałam, że sama mogę obudzić się od taka sama z siebie o której chcę godzinie. Choć raczej nie działałoby to w środku nocy.

Skończyłam pierwszy sezon The Originals. Trzeba przyznać, serial strasznie wciąga, tak że chciałoby się zobaczyć wszystkie odcinki od razu. Z drugiej strony fajnie mieć swoją dozę, tak żeby mieć przyjemność z oglądania. Zawsze myślałam, że raczej nie interesują mnie tematy dotyczące wampirów, wiedźmy czy też wilkołaków. Jednakże w TO cała akcja jest ukazana tak przyjemnie, że nawet osoby przeciwne, może by nie pokochały, ale były by w stanie polubić ten serial.
Zanim zaczęłam go oglądać zastanawiałam się czy lepiej byłoby zacząć od Pamiętników Wampirów, a dopiero później po ośmiu sezonach TVD zacząć The Originals. Szukałam informacji i dużo osób twierdziło, że nie potrzeba znać treści jednego serialu, aby orientować się w drugim. Orientuję się, znam imiona, powiązania, tajemnice i wszystko jest na swoim miejscu. Po prostu polecam.

Za dokładnie dwa tygodnie skończą się wakacje, dlatego też teraz trzeba korzystać z nich ile tylko się da. Zniknie część tej wolności, pojawią się obowiązki i wczesne wstawanie. Cieszę się, że mam fajną klasę, przez co ta szkoła nie jest taka zła i zawsze jest jakiś głupi punkt zawieszenia. Aż czasami nie chce się wierzyć, że to szkoła średnia.
No nic, to jeszcze nie ten czas na tematy o szkole.

Obecnie pozostaje mi już tylko umyć się, rozłożyć łóżko, dopić herbatę i zająć się książką, później prawdopodobnie zobaczę kolejny odcinek.
Grafika użytkownika H▹

17 sierpnia 2016

I'm all alone

Hej,
Środa

Szczerze nie pamiętam, żeby kiedyś był aż tak zimny sierpień. Żeby nie można było wyjść w samej bluzce z krótkim rękawem. Praktycznie wszystkie pory roku jakoś się zmieszały. W zimie nie ma wielkich mrozów, ani nie ma dużo śniegu, a latem brak długotrwałych upałów, przewagi ciepłych dni. Ale za to pojawiają się dni kiedy jest cieplej, ale zaraz przychodzą ogromne burze, które zazwyczaj nie występowały w mojej okolicy.

A co tam dzisiaj? Zacznijmy od tego, że wstałam po ósmej. Tak jakbym kazała się sobie obudzić. A miałam fajny sen. W mojej klasie były same osoby, które lubiłam i jakieś nowe, które dołączyły. A w nich znalazła się Olivia. Zupełnie nie znała polskiego i praktycznie wszystko musiałam jej tłumaczyć. Później gdzieś chodziłyśmy po mieście, biegałyśmy w deszczu. Zdaje mi się że Liv mieszkała zaraz obok mojego domu. Cały czas byłyśmy razem - ja doskonaliłam mój angielski, a ona uczyła się polskiego. Po przebudzeniu dalej chciałam jej tłumaczyć jak powiedzieć polskie ś i ć w słowie 'cześć'. Potem przez dobre dziesięć minut myślałam właśnie po angielsku tak jakbym dalej jej wszystko tłumaczyła.

Większość dnia spędziłam na oglądaniu The Originals (na prawdę wciągający serial, a w dodatku przyjemnie się go ogląda, mimo tego że zawiera element takie jak wiedźmy, wilkołaki i wampiry nie jest sam w sobie horrorem, krew się leje, ale akcja nie jest przerażająca) oraz czytaniu pierwszej części Pretty Little Liars. Teraz widzę, że wszystko co jest w książce - jest też w serialu. Jedynie z kilkoma zmianami, głównie koloru włosów kłamczuch.

Obecnie pozostało mi rozłożyć łóżko, zobaczyć odcinek Słowa na R, umyć się i kontynuować książkę i/lub serial.
grafika sea, summer, and blue

16 sierpnia 2016

I just wanna stay afloat

Hej,
Wtorek.

Skończyłam czytać Jenny Han - Do wszystkich chłopców, których kochałam.

"Wyobraź sobie, co by się stało, gdyby wszyscy faceci, w których się kiedykolwiek kochałaś, dowiedzieli się o tym w tym samym czasie…
Lara Jean Song przechowuje swoje listy miłosne w pudełku na kapelusze, które dostała od mamy. Nie są to jednak wyznania miłosne jej adoratorów, ale listy, które sama napisała do obiektów swoich uczuć – jeden list do każdego chłopca, w którym była kiedyś zakochana. W sumie pięć. Pisząc je, Lara bez oporów przelewała wszystkie swoje uczucia na papier i zupełnie szczerze, bez żadnych zahamowań formułowała zdania, których nigdy nie ośmieliłaby się wypowiedzieć na głos, ponieważ listy te były przeznaczone wyłącznie dla jej oczu i nigdy nie miały dotrzeć do adresatów. Pewnego dnia okazuje się jednak, że jakimś cudownym sposobem zostały wysłane. Od tej chwili wszystko w życiu Lary staje na głowie i wymyka się spod kontroli."

Na prawdę spodobała mi się ta książka. Czytałam kilka recenzji i połowie osób nie podoba się okładka, a mi wręcz przeciwnie. Jest prosta, biała, czytelna i można powiedzieć zachęca do czytania. Przechodząc do samej historii zawartej w środku - jak najbardziej podobała mi się. Polubiłam język jakim jest pisana, a przede wszystkim spodobała mi się jedna postać - Kitty. To aż trochę dziwne, że bardziej polubiłam dziewięcioletnią dziewczynkę, niż główną bohaterkę w moim wieku. Sama Lara była trochę sztywna, lekko nudna, miała ona starszą o dwa lata siostrę Margot, która też nie do końca przypadła mi do gustu. Poza tym mało sama występowała w książce, więc to też pewnie dlatego. Zarys fabuły i bohaterów jest moim zdaniem dobry, pasuje, łączy wszystko w jedną całość.

Jak się tak bardziej zastanowić, to Lara nie miała aż takiego wielkiego problemu. Listy miłosne, które pisała do chłopaków, którzy jej się podobali zostały wysłane. Co akurat ważne, jeden z nich trafił do byłego chłopaka jej siostry. Takiego końca historii nigdy bym się nie spodziewała. Ale jak najbardziej zadowolił mnie, cała książka to zrobiła. Zaczęłam trafiać na książki, które na prawdę mi się podobają. Oby tak tylko dalej.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

A co tam dzisiaj? Kolejny chłodny dzień, obudziłam się o siódmej i położyłam się z zamiarem wstania przed dziewiątą bądź trochę po. Następnie obudziłam się o dziesiątej i mój plan legł w gruzach.
Głównie czytałam książkę, oglądałam The Originals i byłam na chwilę na dworze.

Obecnie pozostało mi rozłożyć łóżko, umyć się i zobaczyć jeszcze jeden odcinek. Później może wybiorę kolejną książkę i jak już będzie odpowiednia godzina, pójdę spać.

15 sierpnia 2016

Save me from my rocking boat

Hej,
Poniedziałek.
Święto. Jak na razie nie robi mi ono zbytnią różnicę, jednakże kiedy będę już pracować dodatkowy wolny dzień jak najbardziej będzie mile widziany.

Zaczęłam oglądać The Originals

Serial opowiada o najstarszej rodzinie wampirów na świecie, która zobowiązała się przed wiekami pozostać na zawsze razem. Klaus (Joseph Morgan), pół wampir, pół wilkołak, powraca do Nowego Orleanu – miasta, które wraz z najbliższymi wybudował kilkaset lat temu. Spotyka się z Marcelem (Charles Michael Davis) posiadającym całkowitą kontrolę nad mieszkańcami. Dowiaduję się także, że Hayley (Phoebe Tonkin) przebywa we francuskiej dzielnicy, poszukując wskazówek dotyczących historii jej rodziny.

A co tam jeszcze dzisiaj? No w sumie to nie za dużo. Czytałam książkę, oglądałam serial i byłam na dworze. Obecnie pozostało mi już tylko umyć się i zobaczyć odcinek Słowa na R. Później przeczytam kilka rozdziałów, a co potem zależy od tego ile czasu mi pozostanie - prawdopodobnie zobaczę kolejny odcinek. Na prawdę spodobał mi się ten serial. Fajna jest dla mnie taka odskocznia od poprzednich seriali, które ostatnio oglądałam.

14 sierpnia 2016

Come on, come on

Hej,
Niedziela.

Skończyłam czytać Mia Sheridan - Bez słów

"Czy są takie rany, których miłość nie zdoła uleczyć?
Archer, obarczony niewypowiedzianym cierpieniem, mieszka w swojej samotni blisko lasu. Jest przekonany, że tylko tyle mu zostało.
Do sennego, pobliskiego miasteczka przybywa Bree. Dziewczyna liczy na to, że w końcu odnajdzie rozpaczliwie poszukiwany spokój. Gdy spotyka Archera, jej początkowa nieufność zamienia się w rosnącą fascynację outsiderem. Próbując przedrzeć się przez warstwy niedostępności i dzikości, jakimi Archer przez lata zasłaniał się przed innymi, Bree powoli rozbiera go z kolejnych tajemnic.
Czy budzące się w ciszy uczucie uwolni ich od bolesnej przeszłości?"

Na samym wstępie muszę podkreślić, że ta książka spodobała mi się od pierwszych rozdziałów. Muszę powiedzieć, że dawno nie czytałam tak dobrego romansu. Po prostu nie wiem co więcej powiedzieć. Historie ukazane w niej były głębokie, wzruszały, ale i powodowały, że łzy same cisnęły się do oczu. I Archer i Bree przeżyli swoje własne piekło na ziemi. Razem zaczynają się dogadywać. Oczywiście w tej historii pojawiło się dosyć sporo osób, których nie da się polubić. Jednakże dobro mieszkańców tego miasta tak biło, że nie zwracało się takiej uwagi na negatywne postacie.

Mówiąc jednym prostym słowem: perfekcja

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

A co tam dzisiaj? No w sumie to nie za dużo. Była piękna pogoda, ale w przestrzeni kilkunastu minut zmieniła się w deszcz i burzę. Na szczęście tym razem nie było to aż takie silne zjawisko, dzięki czemu też nie musiałam sprzątać podwórka jak na przykład we wtorek.
Pomalowałam paznokcie i w sumie za chwilę pójdę się myć, potem pewnie kontynuuję czytanie książki, po czym pójdę spać.

13 sierpnia 2016

You shouldn't be fighting on your own

Hej,
Sobota.

Pierwszy sezon House of Cards oficjalnie skończyłam (jeszcze wczoraj) i podjęłam decyzję, że nie będę go kontynuowała. Serial jest na dobrym, a nawet bardzo dobrym poziomie, ale polityka to jednak nie mój ulubiony temat. Inaczej było ze Sposobem na morderstwo, gdzie sprawy prawne przypadły mi do gustu. No nic, pewnie za jakiś czas zacznę nowy serial, prawdopodobnie The Originals.

A co tam dzisiaj?
Wstałam, zebrałam się i zaczęłam sprzątać, w końcu sobota. Większość dnia zajmowałam się książką Bez słów - Mia Sheridan. Na prawdę ostatnia przeczytana książka trochę mnie zawiodła, za to ta jest po prostu piękna. Od pierwszych rozdziałów mi się spodobała. Myślę, że skończę ją jutro, bądź jeszcze dziś. Zostało mi jakieś 40-50 stron.

Obecnie już mam rozłożone łóżko, pozostało mi już tylko się umyć i wrócić do książki. Możliwe, że wrócę do gry Bomb it. Którą zawsze lubiłam, a aktualnie jest już siódma wersja.

No nic, pozostaje mi życzyć przyjemnej nocy i miłego weekendu.
grafika travel, girl, and nature

12 sierpnia 2016

And I wanna lay with you 'til I'm old

Hej,
Piątek.

Zaczęłam House of Cards. Obecnie jestem na jedenastym odcinku. Czyli zostały mi dwa do końca pierwszego sezonu.

House of Cards

"Po zwycięskich dla swojej partii wyborach prezydenckich senator Francis Underwood (Kevin Spacey) zostaje pozbawiony obiecanego mu wcześniej stanowiska Sekretarza Stanu. Underwood, wykorzystując manipulacje oraz intrygi, zamierza zemścić się na prezydencie i odebrać mu urząd. Postanawia posłużyć się również dziennikarką Zoe Barnes (Kate Mara)"
W wielkim skrócie: władza, seks, alkohol, manipulacje, pieniądze, kontrowersje i ciągła walka o stołek.


Jak na razie myślę, że nie będę zaczynać drugiego sezonu. Hoc to wybitny serial. jednakże taka dawka polityki to trochę za dużo jak dla mnie. Może finał sezonu przekona mnie do kontynuacji, może zmienię zdanie. Tego na razie nie mogę powiedzieć. Całkiem możliwe, że w przyszłości zajmę się nim ponownie. Mimo wszystko moje zetknięcie z tym serialem oznaczam jako pozytywne. Ważne, że sama spojrzałam na niego i nie żałuję tych zobaczonych odcinków.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
A co tu dzisiaj oprócz tego? Cały dzień czułam się jakby była sobota. Pogoda dalej nie zachwyca i nadal jest zimno.
A dodatkowo dzisiaj w nocy (i wczoraj) jest noc spadających gwiazd. Wczoraj przez chwilę wyglądałam przez okno i chyba widziałam jedną. Dziś zamierzam poświęcić więcej czasu na patrzenie się w niebo. Mam nadzieję, że i moje i wasze życzenia się spełnią.

11 sierpnia 2016

It's how we learn and how we grow

Hej,
Czwartek.

Skończyłam drugi sezon How to Get Away with Murder. Czyli obecnie jestem na bieżąco i czekam na trzeci sezon, który zacznie się za około miesiąc. Szczerze mówiąc bardziej chyba lubię od razu oglądać całe sezony, za co daję bardzo wielki plus dla Netflixa za wypuszczanie nowych odcinków jednego dnia.
Wracając do Sposobu na morderstwo. Moją ulubioną postacią jest Oliver, który nie był główną postacią, ale to ma się zmienić. Ogólnie lubię wszystkich, poza Wesem. Jakoś w ciągu drugiego sezonu znudził mi się, może to zależy od tego jakie wydarzenia musiał przedstawić i przeżyć. Zobaczymy w trzecim sezonie jak to będzie.


Skończyłam czytać Cecelia Ahern - Kraina zwana Tutaj

"Czy zastanawiałeś się kiedykolwiek, gdzie się podziewają zgubione rzeczy?

Od dnia, w którym zniknęła jej przyjaciółka ze szkoły, Jenny-May Butler, Sandy Shortt nie przestała zastanawiać się, gdzie podziewają się zagubieni ludzie i przedmioty. Znalezienie odpowiedzi na to pytanie stało się celem jej życia.

Jack Ruttle za wszelką cenę pragnie odnaleźć młodszego brata, Donala, który rok wcześniej zniknął nagle, niczym sen złoty. Kiedy wpada mu w ręce ogłoszenie Sandy w biurze osób zaginionych, uznaje, że to odpowiedź na jego modły i kobieta pomoże mu odnaleźć zaginionego członka rodziny. 

Potem jednak Sandy również znika, lądując z dala od jedynego świata, który znała. Teraz pragnie już tylko odnaleźć drogę do domu."

Muszę powiedzieć nie lubię elementów fantastyki w książkach czy też filmach, serialach. Dlatego też przede wszystkim czytam romanse, opowieści które mogłyby się zdarzyć na prawdę. W Krainie zwanej Tutaj już nawet nazwa symbolizuje coś zmyślonego - przestrzeń Tutaj. Ogólny opis książki jest wyżej, tak osobiście spodobały mi się dopiero ostatnie rozdziały, gdy wszystkie wątki rozwiązywały się. Denerwowało mnie kilka rzeczy - wtrącenia o "aniołku" jakim była Jenny-May przed zaginięciem - imię brata głównego bohatera Donald często był skracany do Donal (co irytowało przy czytaniu) - łączenie historii, przeskakiwanie pomiędzy nimi nie dając znać o tym zamiarze czytelnikowi.
Podsumowując: Historia jest nawet fajna, jednak to wtrącenie fantastyki nie przypadło mi do gustu. Ale dzięki tej książce poznałam również historię Dorotki z Krainy Oz oraz tego że często podobne wątki nawiązujące do Oz był przedstawiany w bajkach, które oglądałam kilka lat temu.

Powiem tylko tyle, jeśli ktoś lubi zmyślone światy przedstawione w literaturze - to książka dla takiej osoby. Tak jak mówiłam ostatnie rozdziały były najlepsze.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Głównie dzisiaj zajęłam się Sposobem na morderstwo i książką, oprócz tego wyszłam z psem i byłam na dworze. Mimo tego, że jest sierpień, na podwórku jest zimno jak na sam środek lata.

Aktualnie pozostało mi już tylko umyć się, rozłożyć łóżko, a co później to się zobaczy. Prawdopodobnie wybiorę nową książkę.

10 sierpnia 2016

Cause we all get lost sometimes, you know?

Hej,
Środa.
Budziłam się dzisiaj kilkakrotnie, zaczynając od szóstej rano. Ostatecznie wstałam o dziesiątej, za oknem padał deszcz. A prąd już normalnie był. Dzięki czemu też opublikowałam wczorajszy post.
No to wstałam, umyłam włosy i zabrałam się za oglądanie How to Get Away with Murder, później czytałam książkę, piłam herbatę i praktycznie nie wychodziłam z uwagi na deszcz. Który padał cały dzień i dopiero wieczorem przestał, przy czym i tak było zimno i mokro. Wyszło na to, że był to taki leniwy dzień.
W sumie nie mam za dużo do powiedzenia, bo nigdzie nie wszyłam i nie robiłam za dużo.
Ostatnio tak myślałam o zeszytach i ogólnie rzeczach do szkoły. I czasami aż nie dowierzam, że ktoś jest w stanie wydać dziesięć złoty na jeden zeszyt, przy czym można znaleźć i takie po złotówce czy nawet i nie. A szczerze mówiąc moim zdaniem kartki z tych droższych zeszytów są gorsze niż z tych tańszych. Po prostu moim zdaniem szkoła kosztuje wystarczająco, aby wydawać jeszcze więcej pieniędzy.
No nic, obecnie już tylko umyję się i będę miała czas dla siebie - co oznacza czytanie książki i przynajmniej jeden odcinek Sposobu na morderstwo.

grafika couple and girl

9 sierpnia 2016

I'll be your lifeline tonight

Hej,
Wtorek.
W sumie do południa była dzisiaj ładna pogoda, ale około czternastej zaczęło się chmurzyć. Momentalnie zrobiło się ciemno, o trzeciej już była burza z gradem. Wystarczyło jakieś pięć-dziesięć minut, żeby cała moja okolica nie miała prądu, a zyskała dodatkowe sprzątanie podwórka z liści, gałęzi, kamieni i wszystkiego co mogło przylecieć. Mimo wszystko u mnie nie było tak źle, jakieś trzy kilometry dalej drogi zamieniały się w rzeki. Płoty, drzewa i ławki stawały na poboczach. Po prostu skończyło się tak, że prawdopodobnie przynajmniej do rana nie będzie prądu. Jakoś da się wytrzymać te godziny, jednak przyzwyczajenie robi swoje. Nawet gdy mam lampę, idąc do szafy i tak chciałam zapalić lampę. No cóż, szybciej i tak pójść nie pójdę. A deszcz przez jakąś dobę raczej będzie mi towarzyszył.
Dobrze, że naładowałam telefon, a na laptopie mam jakieś sześćdziesiąt procent baterii. Przez co mogę dalej czytać książkę. Za szybko spać też nie pójdę, po prostu jak mi się znudzi takie siedzenie przy świeczce to się położę.

Nie wiem co tu by jeszcze powiedzieć. Po prostu liczę na to, że jak się obudzę, prąd już będzie.
grafika summer, drink, and blue

8 sierpnia 2016

I won't let go

Hej,
Poniedziałek.
Czyli nowy tydzień.
Szczerze mówiąc nie wiem od czego to zależy, że czasami mogę spać cztery godziny (wczoraj) a czasem dziewięć godzin to i tak za mało. Chociaż w sumie, dlatego, że wczoraj się nie wyspałam, to dziś musiałam to sobie odbić. A tak czy inaczej poszłam spać dosyć późno.

A jak tam Sposób na morderstwo obecnie jestem na dwunastym odcinku pierwszego sezonu. Czyli zostały mi trzy odcinki do końca sezonu. Powiem tylko tyle, że jest to kandydat na mój ulubiony serial. Zobaczymy co będzie dalej. 

Oprócz tego czytałam książkę Kraina zwana tutaj. Jak na razie jakoś szczególnie mi się nie spodobała, ale jak na razie nie przekroczyłam ani setnej strony. Zobaczymy co będzie dalej. Prawdopodobnie  gdy skończę pierwszy sezon HTGAWM bądź też i drugi to wtedy na serio zajmę się książką.

W ciągu całych wakacji mało było dni takich jak dziś - czyli dni bez ani kropli deszczu, dzień pełny słońca i ciepła. Takie dni można by policzyć na palcach jednej ręki czy też dwóch rąk.

Aktualnie zostało mi już tylko umyć się, rozłożyć łóżko, dokończyć odcinek i przeczytać przynajmniej dwa rozdziały. Co zrobię później zależy już tylko od czasu.
grafika water and nature

7 sierpnia 2016

And I hope you know

Hej,
Niedziela.

Skończyłam czytać Cecelia Ahern - Dziękuję za wspomnienia

"Jak można znać kogoś, kogo nigdy się nie spotkało?
Joyce Conway pamięta rzeczy, których nie powinna. Zna małe brukowane paryskie uliczki, po których nigdy nie spacerowała. Każdej nocy śni o nieznajomej małej dziewczynce z jasnymi włosami.

Justin Hitchcock jest rozwiedziony, samotny i zniecierpliwiony. Przybywa do Dublina, aby dać wykład na temat sztuki i poznaje atrakcyjną panią doktor, która przekonuje go do oddania krwi. To pierwsza rzecz od długiego czasu, którą Justin robi spontanicznie, z serca.

Kiedy Joyce wychodzi ze szpitala po poważnym wypadku, jej życie i małżeństwo jest zrujnowane. Przeprowadza się z powrotem do swojego starego ojca. Przez cały ten czas wrażenie déja vu staje się coraz silniejsze. Joyce nie może zrozumieć, dlaczego…"

Książka spodobała mi się od pierwszych rozdziałów. Praktyczni nie ma w niej postaci, których bym nie lubiła. Choć czasami lekko irytował mnie ojciec Joyce, ale po chwili już znowu był tym śmiesznym staruszkiem. Czytałam opinie o tej powieści i większość jest negatywnych, czego szczerze mówiąc nie rozumiem. Osobiście mi się bardzo spodobała. Jedynie końcówka mogłaby być bardziej rozbudowana, ale i tak ważne, że czytelnik zna ostateczną sytuację.

Zaczęłam oglądać "How to get away with Murder"
Od pierwszych minut pierwszego odcinka mogłam powiedzieć, że to serial, który chcę zobaczyć. Obecnie jestem na czwartym odcinku. W sumie jest trzydzieści, a trzeci sezon wychodzi w drugiej połowie września. Nowe sezony sporej części moich seriali wychodzą właśnie we wrześniu lub październiku, ostatecznie z resztą będę musiała czekać przynajmniej pół roku. Akurat żeby mieć czas oglądać kolejne.

No nic, aktualnie pozostaje mi już tylko umyć się. Potem planuję zobaczyć jeszcze jeden odcinek HTGAWM i może przeczytam pierwszy rozdział nowej książki.

6 sierpnia 2016

I will still be patient with you

Hej,
Sobota.
Skończyłam pierwszy sezon (i prawdopodobnie ostatni) Recovery Road. Szczerze mówiąc, myślałam, że ten serial ma trzynaście odcinków, a tu dziesięć. Jednakże nie będzie drugiego sezonu. Recovery Road oficjalnie został anulowany. Końcówka nie byłaby taka zła, gdyby na końcu w praktycznie ostatniej minucie nie dołożyli zasadniczego wątku dotyczącego Wesa. Ogólnie polubiłam idee serialu o uzależnieniach. Głównie dotyczy on Maddie, która ma problem z alkoholem, narkotykami, po prostu używkami. Za sprawą pomocy dostaje się do domu trzeźwości dla dorosłych. Gdzie poznaje wiele nowych osób, o których też w kolejnych odcinkach dowiadujemy się więcej. Spotyka tam też swoją dawną wspólniczkę Rebeccę.
Jessicę Sula (Maddie) znałam ze Skins, gdzie to grała Grace. I w sumie była jedną z najlepszych postaci trzeciej generacji. Niestety długo w niej nie grała. W RR bardzo mi się spodobała, chociaż miała całkowicie odmienną rolę.
Po prostu szkoda, że nie ma i nie będzie drugiego sezonu. Mimo wszystko warto zobaczyć te dziesięć odcinków.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Oprócz tego sprzątałam, odkurzałam tak jak zwykle w soboty. Wczoraj wieczorem i w nocy strasznie padało, przez co też nie mogłam spać. A dzisiaj cały dzień było zimno i mokro. Dzięki temu też byłam w domu i oglądałam serial, czytałam książkę.

Obecnie już się umyłam, łóżko rozłożone, więc też zajmę się książką. W której jedna trzecia już za mną i szczerze na prawdę podoba mi się. Ciekawi mnie co będzie dalej.
grafika flowers, Greece, and summer

5 sierpnia 2016

And although time may take us into different places

Hej,
Piątek.
Skończyłam Gossip Girl

Dziś zobaczyłam ostatni odcinek. I szczerze czuję jakby czegoś mi brakowało, jakby coś ważnego się skończyło. W sumie to prawda.
[SPOJLERY!] O tym kto jest tytułową Plotkarą dowiedziałam się przez przypadek. Nienawidzę osób, które tak po prostu piszą co się stało, kto kim jest i tak dalej. Po co? Najlepiej zachować ważne momenty dla siebie, a jak już to nie zdradzać wszystkich szczegółów, żeby jednak mieć jakiś element zaskoczenia. Ten dziesiąty odcinek szóstego sezonu podobał mi się najbardziej. Całe wyjaśnienie i samo to, że aktor który był Plotkarą sam nie wiedział o tym do momentu kręcenia. Fajna była ta wstawka "pięć lat później". Mimo wszystko najlepszym fragmentem nie było poznanie tożsamości Plotkary, a ślub, a nawet dwa śluby.
Słyszałam jakieś pogłoski o siódmym sezonie ileś lat później. Ale szczerze lekko wątpię w kontynuację, bo raczej brakowałoby głównego punktu zaczepienia, jakim to była Plotkara. Zobaczymy, tak czy inaczej chętnie jeszcze raz zobaczyłabym Chucka i Blair.

Żeby zapełnić powstałą pustkę, zaczęłam już Recovery Road. Tegoroczny serial, który ma tylko sezon - trzynaście odcinków i nie doczeka się kontynuacji. Już został anulowany. No cóż, zobaczę te wszystkie odcinki i ocenię czy na prawdę nie należała mu się szansa.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Dzisiaj wstałam o dziewiątej, najdziwniejsze, że właśnie o tej godzinie się obudziłam. Czyli wykorzystałam ten dzień. Już do końca tego miesiąca w większość dni zamierzam szybciej wstawać, aby też mieć więcej czasu. Spanie do jedenastej i krótki dzień, nie jest tego warte. Nie wyobrażam sobie tego, że kilka lat temu wstawałam o siódmej, ale też prawdopodobnie chodziłam spać szybciej niż około pierwszej.

Obecnie już tylko pozostaje mi kolejny odcinek Słów na R. Prysznic i rozłożenie łóżka, może zobaczę jeszcze jeden odcinek RR, przeczytam z dwa/trzy rozdziały książki, a potem zostaje mi już tylko iść spać.
xoxo

4 sierpnia 2016

Into cold, cold water for you

Hej,
Czwartek.

Skończyłam czytać Mhairi McFarlane - To przez ciebie! 

"Niesamowicie śmieszna powieść o tym, jak radzić sobie z życiem, które ciągle rzuca ci kłody pod nogi. Czy jeden esemes może wywrócić świat do góry nogami? Jeszcze jak!

Trzydziestotrzyletnia Delia postanawia coś zmienić w swoim długim związku z Paulem i nieoczekiwanie oświadcza mu się na moście. Paul jest kompletnie oszołomiony. W pobliskim barze ukradkiem wysyła esemes, który trafia do Delii – przez pomyłkę. Esemes przeznaczony dla tej drugiej…To dopiero początek serii niepowodzeń, porażek i wpadek. Jednak dystans do siebie i poczucie humoru pozwalają Delii pokonać niejeden życiowy zakręt."

Szczerze mówiąc to bardzo lubię książki spod ręki Mhairi McFarlane. Zarówno - Nie mów nic, kocham cię - Uwaga to może być miłość - tak i - To przez ciebie!. Również mi się podobało. Historia trochę dziwnie się zaczyna. Opisana jest praca Delii oraz jej związek. Po czym sama po dziesięciu latach związku postanawia oświadczyć się swojemu chłopakowi. Pomimo ich przyjęcia, czuje że on coś ukrywa. Jak się później okazuje to coś to ktoś, a dokładniej mówiąc kochankę. Delia zmienia swoje życie, wyprowadza się do przyjaciółki Emmy i tam znajduje nową pracę. Jej szefem jest podejrzany mężczyzna. Z czasem poznaje Adama i Step oraz zaprzyjaźnia się z Naanem, czyli osobą z internetowej strony, która to obserwowała i miała dowiedzieć się kto wypisuje dosyć śmieszne, ale i obraźliwe komentarze.
Książka warta uwagi.

Obecnie pozostaje mi już tylko zobaczyć odcinek Słowa na R. Później rozłożę łóżko i umyję się, po czym prawdopodobnie zobaczę następny odcinek Plotkary. I pewnie jutro skończę ten serial.

3 sierpnia 2016

And if you feel you're sinking, I will jump right over

Hej,
Środa. Minął tydzień od moich urodzin. Szczerze mówiąc wakacje mijają za szybko.

Skończyłam piąty sezon Gossip Girl. I po prostu już chcę zobaczyć kolejne dziesięć odcinków, z drugiej strony oznaczałoby to koniec serialu. Którego na prawdę polubiłam. Na początku nie lubiłam Chucka, obecnie uwielbiam go i życzę mu jak najlepiej. Przedtem lubiłam Dana, w chwili obecnej wolałabym, żeby czasami się wycofał. Ciekawi mnie jak zostanie wytłumaczona działalność plotkary i jak zareagują inne osoby ze świadomością kto 'nią' jest. W ciągu najbliższych dni poznam odpowiedzi na powyższe pytania. Po prostu trudno będzie mi się rozstać z tym serialem. Nie cały miesiąc wystarczył żebym się do niego przywiązała. Tak czy inaczej zawsze będę o nim pamiętała.
A potem znajdę sobie inny serial.

Z książką również jestem już daleko i obecnie zostało mi jakieś trzydzieści stron. Czyli prawdopodobnie jutro bądź jeszcze dziś w nocy (jeśli się postaram) skończę ją. Chyba, że tego tygodniowy odcinek Pretty Little Liars będzie już dostępny. Jest jeszcze jedna opcja, że zacznę szósty sezon Plotkary, co jest najmniej prawdopodobne. W międzyczasie umyję się i rozłożę łóżko.
grafika blue, bath, and water

2 sierpnia 2016

You shouldn't be drowning on your own

Hej,
Wtorek.
Co tu takiego dzisiaj robiłam?
Wstałam o w pół do dziesiątej czyli dosyć szybko. Zobaczyłam kilka odcinków Plotkary i przeczytałam sporo książki. Liczę na to, że w najbliższym czasie jutro lub pojutrze to zależy skończę: książkę i piąty sezon Gossip Girl. Szczerze polubiłam ten serial, ale już nie mogę doczekać się aż zacznę kolejny. Tak wiele do zobaczenia, a tak mało czasu. W sumie to w jakiś miesiąc zobaczę ponad sto dwadzieścia odcinków Plotkary. Ogólnie w tym roku sporo oglądam. Chociaż moja miłość do seriali zaczęła się jakieś trzy lata temu. A z czasem tylko się pogłębia. Idealna relacja.

Pamiętam jak miałam jakieś osiem lat i długo siedziało się na podwórku, jeździło na rowerze i ogólnie miało się wakacje. Co najważniejsze było wtedy ciepło, około dziesiątej wieczorem nadal można było bez problemu siedzieć w bluzce na ramiączkach. Obecnie już około dziewiątej/ósmej trzeba byłoby się ubrać w coś cieplejszego. Rano prawdopodobnie jest podobnie. Co się stało z dawną pogodą, obecnie możemy mieć tylko kilka ciepłych dni, a zaraz potem ostre burze z wyładowaniami i kolejne deszczowe, chłodniejsze dni. Dokąd uciekło to letnie ciepło?

No nic, zacznę się zbierać, rozłożę łóżko, umyję się, przeczytam przynajmniej trzy rozdziały i zobaczę albo przynajmniej zacznę kolejny odcinek.
rehticent:
“ Credit: @bannersbyrehticent​ (don’t remove)
”

1 sierpnia 2016

Hello August

Hej,
Poniedziałek.
Nowy miesiąc, już ósmy tego 2016 roku. A jak tam noworoczne postanowienia? Z moimi nie jest tak źle, głównie dlatego, że postawiłam przed sobą cele, możliwe do uzyskania. Oczywiste, że nie wyprowadzę się za granicę albo też nie przeczytam nie wiadomo ile książek. No nic, mam nadzieję że pilnujecie się i uda wam się.
Nie wiem nawet kiedy pół wakacji minęło. To nie wyobrażalne, jak szybko mija czas. Już za chwilę znowu będę musiała zbierać się do szkoły, a o spaniu w tygodniu do dziesiątej nie ma mowy. Dopóki jeszcze mogę, będę korzystała do granic możliwości. W roku szkolnym seriale ogląda się dłużej, książki czyta się dłużej, a czasu wolnego o wiele mniej. Ale nie będę tak się rozpisywać o szkole, tak czy inaczej mamy sierpień. Cieszmy się nim.
Co tu robiłam? Oglądałam serial, siedziałam na podwórku i rozładowywałam baterię telefonu. W sumie to nie robiłam niczego szczególnie ważnego. Obecnie pozostaje mi już tylko umyć się, przeczytać kilka rozdziałów, rozłożyć łóżko i może zobaczyć jeszcze jeden odcinek Plotkary. Patrząc na cały serial to już mało mi zostało do końca.
grafika summer, water, and beach