31 października 2013

Hallo..hallo..halloween!

Hej,
To już dziś HALLOWEEN!
Noc strasznych upiorów, horrorów, cukierków i wszystkiego co straszne. Przebieracie się i idziecie po cukierki. Czy zostajecie w domu? A może szkolna dyskoteka, albo czas z przyjaciółmi?.
Ja już spotkałam jedną chodzącą straszną dynię to taki świetny i niespotykany widok. Nie umiem zrozumieć dlaczego kościół nie może zaakceptować halloween, to już nie jest noc kiedy to wszystkie złe duchy się spotykają tylko miłe zabawy.
Halloween. To właśnie dziś możesz wszystko, wyjść w dziurawych rajstopach i z szopą na głowie, pomalować się krwistą szminką, a i tak nikt nie będzie się dziwił i nie będzie cię oceniał. Co na co dzień jest całkowicie zbędne, ale taka nasza natura. Bo jakby ktoś wyszedł teraz na dwór w stroju kąpielowym to wszyscy pomyśleli by że coś mu się pomyliło, bo to nie lato. a na przykład w Stanach Zjednoczonych nic by nie powiedzieli, bo każdy ma prawo do swojego indywidualizmu i to zupełnie nie jest niczyja sprawa. A u nas już się przystosowało, że tylko chudzi, ładni, młodzi, a przecież tak nie powinno być. Każdy jest wyjątkowy, nawet jakby spytało się dwie siostry bliźniaczki to od nich odpowiedzi nie były by takie same czasem wręcz odwrotnie. Może łączy cię coś z przyjaciółką na przykład takie same gusty muzyczne, ale to tylko zainteresowania. Tak jak mówiłam każdy jest inny, inaczej wygląda, ma inną barwę głosu, inny kolor włosów, własne zdolności, własne wartości, własnych idoli, własne ulubione filmy, seriale, własny tok myślenia, własną wiedzę to dlaczego większość chce spotykać tylko idealnych ludzi takich "jak ja". Najpierw pomyślmy, zanim ocenimy, obrazimy.
Och, znowu uciekłam od tematu. Tak więc już dziś halloween, a jutro Wszystkich świętych. Ostatni dzień października i kolejny miesiąc bliżej do świąt, nowego roku i wakacji. Jeszcze tylko sześć miesięcy.
 STRASZNEGO HALLOWEEN!!!

30 października 2013

Smile everyday

Hej,
Jak tam wasz dzisiejszy dzień bo u mnie znakomity, zupełnie cały.
Zaczynając od 5 i 5 z angielskiego, 5, 6 i + z niemieckiego i 4 z matematyki (jeden punkt do 5).
Potem trochę się pognębiłam pogodą, ale tak jak mówiła pogodynka było przejaśnienie po południu.
W szkole pełno głupich pomysłów, tekstów i wydrukowany hejt na przewodniczącą szkoły, do której ja nic nie ma i lubię ją, a wszystkie te domysły (bo argumentami nie szło tego nazwać) były wyolbrzymione. Ale mieliśmy z tego beke, że teraz zamiast głupich tekstów na asku z anonima będą drukować kartki i wieszać na ścianach. I wszystkie ściany były by takie oblepione. Haha, no ale na poważnie ten kto to napisał nie miał głównego tematu i też nikt nie uwierzył w to.
Na początku, nie dawno myślałam, że mam dość nudną klasę, ale tak nie jest (na szczęście). Potem, w drodze do domu, wspominając sobie co dziś się wydarzyło uśmiechałam się do powietrza. Ludzie, który przechodzili z przeciwka mogli pomyśleć, że to do nich. A niektórzy również się uśmiechali, możliwe że poprawiłam komuś humor. Bo uśmiech na smutek jest drugim najlepszym rozwiązaniem, a pierwszym oczywiście ogromny hug!..

z tumblra

29 października 2013

Dark day.

Hej,
Jak tam u was samopoczucie w taki ciemny i smutny dzień. Pogoda trochę sobie żartuję, rano pięknie i słonecznie (dowodem jest zdjęcie), a potem ciemno, ponuro i zachmurzono. Nie przepadam za takimi dniami zwłaszcza w tygodniu, kiedy to muszę iść do szkoły. W weekend, który jest całkowicie wolny i mam czas, oczywiście taka pogoda mi nie przeszkadza. Bo można poczytać książkę, pooglądać serial, film i tak bez sensu się ponudzić. Czasem potrzebuję takich dni wytchnień. Lecz w tygodniu wolę gdy jest weselej na podwórku, to przynajmniej mi pomaga się uczyć i samoistnie poprawia humor.
W szkole nic takiego, kolejne zawały, kartkówki i dużo pisania, ale przynajmniej nie byłam przy tablicy ani na polskim, ani na matematyce. Jutro znowu kolejne siedem godzin siedzenia, potem powrót i znów nauka, tak monotonia. Ale jeszcze tylko dwa dni i trzy wolne dni, no może tan piątek nie zbyt wolny, ale bynajmniej żadnej szkoły i nauki. Za mniej niż dwa miesiące w końcu przerwa świąteczna, święta. Uwielbiam ten świąteczny klimat.
Byle do czwartku!

 
(jakby nie to odbicie)

28 października 2013

I przez okno..!

Hej,
Ja tam u was pierwszy dzień w szkole po weekendzie. Bo u mnie nawet dość dobrze zaczynając od tego że byłam chroniona. Pierwszy raz od kiedy jestem w tej szkole czyli przez dotychczasowe półtora roku nie byłam jeszcze chroniona. Nawet dobrze, bo nie musiałam brać żadnych kropek itd. Potem piątka z geografii i trzy z polskiego. I 3,60m z skoku w dal, a mogło być lepiej, ale i tak dobrze niektóre dziewczyny nie mogą doskoczyć nawet do 3, więc jest ok. :) = dzień udany.
Potem już na angielskim były odpały co chwilę, najpierw jeszcze zanim przyszła pani wszystkie rzeczy latały. My mamy salę z angielskiego w piwnicy. Nagle jeden piórnik wyleciał, a chłopak za nim przez okno i do klasy xd a potem znowu 'grzyb' na biurku. :) No to całkowicie pozytywnie.
Może i rano o siódmej jest jasno, ale za to już blisko szesnastej robi się ciemno. No, ale niestety tak musi być, natura jesieni.
(z tumblra)

27 października 2013

Ups pomyliłam godziny?

Hej,
Dzisiaj już niedziela, pomału weekend zbliża się do końca, ale na szczęście w tym weekendzie mamy o godzinę więcej, przestawiliście zegarki? Zawsze sobie wyobrażałam, że kiedyś nie przestawię i pójdę do szkoły o godzinę za szybko bądź za późno, ale nigdy takiego zdarzenia nie miałam. No może raz w 4 lub 5 klasie myślałam, że mamy na ósmą, a mieliśmy godzinę później, ale to było już dawno i w ogóle nie miało związku z zmianą czasu. A ja nadal to pamiętam. Podobnie jak inne wpadki, ale też i sukcesy.
W pewnym czasie, kiedy coś nam się nie uda i będzie to śmieszne, zabawne (niekoniecznie dla nas) to zazwyczaj zapamiętamy to na długo. Jeszcze teraz pewnie wiele z nas pamięta coś z przedszkola, ja na przykład pamiętam, że kiedyś tam uczyliśmy się wiązać sznurowadła, ja nawet nie wiedziałam jak, ale próbowałam wiązałam je jak popadło i coś wyszło zaliczyła mi to, ale nie wyglądało to jak kokardka. No cóż, ale ważne, że umiem. Hahaha.
 A wy macie jakieś dziwnie lub fajne historie?

26 października 2013

Odebrać...?

Hej,
Jak tam wasze samopoczucie w tą sobotę, bo u mnie znakomicie.
Wszystko już posprzątałam i mogę robić co chcę. Pogoda też bardzo dobra, bo słoneczna, ale jest już trochę chłodniej niż wczoraj i wietrzniej. :)
Też wczorajszego wieczoru tak od jednej strony do drugiej doszłam do wniosku, że zobaczę sobie "Straszny film 3". No, więc ok znalazłam na youtube i zaczynam oglądać. Była początkowa scena gdy dzwoni telefon obie dziewczyny idą wystraszone go odebrać. Kiedy już jedna z nich odebrała usłyszała pytanie "Czy lubisz straszne historie?" A potem tam na górze dziewczyna zmarła. A tu nagle słyszę mój telefon dzwoni, trochę miałam zawahania czy na pewno odebrać, zamiast tego wyższego pytania usłyszałam o co chodzi mojej przyjaciółce xd. To było trochę dziwne, bo właśnie skończyła się ta scena i telefon dzwoni. Haha teraz z tego się śmieje. Nie zobaczyłam do końca tego filmu, toteż myślę, że dzisiejszym wieczorem go dokończę. Oby tylko żaden telefon nie dzwonił.(haha) Ale aż tak bardzo to nie jest ten film straszny, chyba że dopiero się przekonam, ale jak na razie to tak twierdzę. :)
A wy oglądaliście ten film? A może inne numery "Strasznych filmów"?

25 października 2013

Piątunio!

Hej,
Nareszcie mój kochany piątkowy wieczór. Kocham ten stan. Jakoś szybko minął mi ten tydzień, ale dzisiaj lekcje strasznie się dłużyły, zwłaszcza polski, matematyka i historia. Na historii co chwilę patrzyłam na telefon sprawdzić godzinę, a czas robił sobie ze mnie jaja i stanął w miejscu. Haha kochana historia. Na szczęście miałam tylko sześć lekcji, a potem szłam do domu z koleżanką prawie jak zawsze. I nagle słońce nas oślepiło:
"Co to za blask strzelił tam z okna..."
"A to tylko ja Julia, sorki" xd
Chyba tego nie zapomnę nigdy.
Dzisiaj mieliśmy też dwie matematyki (woho) i chcieliśmy, aby zrobić technikę. Więc poszliśmy prawie całą klasą pod nauczycielski i czekamy, aż pani wyjdzie. A wszyscy nauczyciele, przechodzący obok pytali się co to za zbiorowisko itd; i tak każdy po kolei. Ale jednak nie udało się. Najważniejsze, że ten tydzień już się skończył. Nareszcie kochaniutki piątek. :)
A jak u was przebiegł piątek? :*

24 października 2013

Nie udana akcja.

Hej,
Dzisiejszy dzień był naprawdę denerwujący, a zaczął się dobrze. Już wczoraj wiedzieliśmy, że nie będzie techniki i my pomyśleliśmy, aby odpuścić sobie religie, bo po basenach musielibyśmy wracać. No to zaczęłyśmy wszystkich namawiać, wszystko zapowiadało się dobrze. Jakby wszyscy poszli to moglibyśmy powiedzieć, że ktoś nam powiedział, że nie ma religii, tylko najważniejszy był warunek że wszyscy. No bo jak ktoś by został to byłoby że ta osoba wiedziała a inni nie.(?) No już mieliśmy iść na basen, a tu jedna dziewczyna powiedziała że nie idzie (z religii). Najpierw zadziwienie, potem frustracja. I nie mogliśmy nic zrobić, ogromnie zdenerwowani musieliśmy iść na basen, a później wracać na religię. Trudno, a na lekcji zorientowaliśmy się, że ona nawet nie sprawdzała obecności, jakby nas na tej lekcji nie było i tak by nie wiedziała. Teraz widzę, że jest u nas łączność w jakimś celu, tylko, że 2,3 osoby nie potrafią iść sobie na wagary. Bo co by się im stało? nic zupełnie nic, a jak już to jedna nieobecność. Dziwnie by to wyglądało jakby te dwie osoby miały siedzieć na lekcji, ale nie. (Innych rozwiązań nie znaleźliśmy) Ale trudno, może kiedyś jak tych osób nie będzie nam się uda.
Ale dzisiaj rano padało i akurat jak wychodziłam z domu padało tak normalnie, wyszłam i zaczęło lać, czułam że mam moc xd hahah to było takie niezwykłe.
A wy poszlibyście jakby inni też szli?


23 października 2013

Tschüs!

Co tam u was?
Jak fajnie nie mieć żadnych zadań i kartkówek na jutrzejszy dzień choć jeden raz. 
Jesiennych dni jakoś bardzo nie widać co jest nawet fajne, bo i humor jest trochę lepszy. A w górach, Norwegii i okolicach już pada śnieg to takie zadziwiające. U nas 20 stopni, a tam -6. No to dość spora różnica, ale znowu gdzie Polska, a Norwegia to też ogromnie dużo kilometrów. Ale za miesiąc to możliwe że i u nas będzie śnieg. Już za około 40 dni (bez weekendów) mamy przerwę świąteczną. A z weekendami za około 60 dni. Wow szybko minął ten rok. Jeszcze nie minął, ale już niebawem. A za tydzień Halloween. Przebieracie się i idziecie po cukierki, czy u was tak jak u mnie nie obchodzi się tak tego święta. No w Ameryce i Anglii itd. te święto wygląda zupełnie inaczej. A może macie dyskotekę, czy tez nie. U mnie jeszcze nic nie wiadomo. 
Wyłączyłam weryfikację obrazkową, więc myślę, że łatwiej będzie wam dodawać komentarze. :) 
Trzymajcie się pozytywnie.  
z tumblra (...)
:*

22 października 2013

Piąteczka...krzesłem!

Hej,
Jak tam u was. Dobrze? u mnie nawet też. Już prawie wszystko nadrobiłam i zaliczyłam, została mi tylko jedna kartkówka z geografii, a ją napiszę jutro po lekcjach. Dopiero dwa miesiące chodzimy do szkoły, a już denerwuje mnie trochę mój plan, bo przychodzenie do domu prawie codziennie o 15:00 niezbyt mi się podoba. Ale cóż poradzić tak musi być.
A teraz pewnie zastanawiacie się o co chodzi z tytułem postu, no to zaczynam. Wpadłam na taki fajny obrazek, który znajduje się poniżej. Może to tylko jedno wielkie zdanie, ale przekazuje tysiąc myśli. Od razu pomyślałam co czuje jak ktoś próbuje powiedzieć coś w innym języku i używa takiego sztucznego akcentu, grrr, albo na niemieckim ciągle pytają się mnie co znaczą dane słowa nawet te najprostsze, rozumiem jak ktoś nie miałby niemieckiego, ale od roku się uczyć i nie wiedzieć co to znaczy na przykład: zu Hause. Lub gdy ktoś całkowicie mnie zdenerwuje. Naprawdę czasem jakbym przybijała tym osobą tą piątkę, ale niewidzialnym krzesłem. Tylko niewidzialnym.
A wy też macie takie sytuacje? Czy przybijacie piąteczki zwyczajnie? Hah :)

20 października 2013

Perfect world.

Hej,
Ostatnio coraz częściej spotykam się z narzekaniem różnych ludzi na świat. Jaki on to zły i ponury, a dlaczego bo dostaliśmy jedną jedynkę lub skaleczyliśmy się w palec.? Mam świadomość, że istnieją osoby, które naprawdę mają trudną sytuację, a i tak niektórzy z nich uśmiechają się do dnia i śmieją z własnych błędów i pomyłek. Za to niektórzy całkowicie się załamują, a my powinniśmy im pomóc nawet głupim powiedzeniem: cześć, miłego dnia.
A może to taka ludzka natura: ponarzekam, będzie lepiej. W końcu na niektórych to działa.
Jest wiele obrazków mówiących, zamknij oczy i wyobraź sobie swój perfekcyjny świat. To może działać jako nasze pocieszenie bądź też przygnębienie. Ale dążmy do tego, aby te wyobrażenia stały się prawdą. Wiem, że to trudne, ale więcej może 500 osób niż 3. Lecz możliwe, że ta idealizacja nigdy nie przyjdzie. Pozostaje nam wiara w lepsze jutro. A wy macie jeszcze nadzieję?

19 października 2013

Czy warto mieć bloga?

Hej,
Kiedyś nie pamiętam już gdzie dostałam pytanie: czy warto mieć bloga. A więc, moim zdanie tak jeśli daje on ci szczęście i robisz to dla siebie. Jeżeli jest inaczej to pewnie nawet nie masz chęci tam wchodzić. Tak, ale miałam mówić o pozytywach, które ja zauważyłam. Pierwszym takim było to że bardziej się otworzyłam. Następnym większa tolerancja na różne tematy, osoby. Potem uśmiech z powodu miłych komentarzy i przybywających obserwatorów. A na końcu taka świadomość, że jednak ci się udało. Takie mniejsze, ale również zauważalne to zwiększona determinacja, większa świadomość wyborów, łatwiejsze ustanawianie celów i myślę, że najważniejsze 'powiększanie' i 'pogłębienie' swojej osobowości, mamy pewność co robię i co chce. I jeszcze obmyślanie czasu, planów, poprawa swojego języka, ortografii i ogromne powiększenie zasobu słownictwa. Ja właśnie wszystkie te zauważyłam. I szczerze mogę odpowiedzieć, że warto mieć bloga. Dodatkową funkcją bloga jest pamiętnik, zapisujemy wszystko co było, jest dla nas ważne i zapamiętujemy to.
A jak ty myślisz warto mieć bloga? Też zauważyłaś/eś podobne punkty poprawy dzięki posiadaniu bloga?

18 października 2013

Finally friday

Hej,
Jak tam u was zaczął się weekend.
Nareszcie on, te upragnione dwa dni bez nauki, a za to z kochanym łóżkiem. Wreszcie się wyśpię. Cieszę się, że prawie wszystko nadrobiłam i w następnym tygodniu tylko raz będę musiała iść na 7:15.
To ogromna ulga.
Dzisiejszy dzień był naprawdę zwariowany, nie wiadomo o czym myśleć w szkole cały czas coś się działo, a kartkówki to takie dodatki. Najlepsze na angielskim graliśmy w grzyba (czyli że kiedy nauczyciel się odwraca wstajesz na krzesło bądź stół i robisz 'domek'/'grzyba' nad głową.) Nagle pani wyszła i taki głupi pomysł: grzyb na biurku nauczycielki za 100 punktów. I nagle jeden wskakuje na ten stół, a on się tak wygina, ale by było jakby to poleciało albo złamało się. Na pewno przez długi czas spadalibyśmy z dywanu z kilka razy. Potem na Wos'ie była kartkówka, a tu pani sobie wychodzi i wszyscy ściągają. Ale dzień jak najbardziej pozytywny, a to że jutro sobota jeszcze bardziej poprawia mi humor. :) Wam też?

17 października 2013

Nowy wygląd, jesienny

Hej,
Zauważyliście, że zmienił się wygląd? Jak wam się podoba?
Taki jesienny blog i wygląd bardziej pasuje do pogody i pory roku. Myślałam tylko nam nagłówkiem, a reszta zrobiła się sama przez przypadek. Szkoda że nie zrobiłam zdjęcia przed i po, no niestety nie pomyślałam. Jeśli ktoś myśli dlaczego nagłówek jest trochę zamazany to od razu mówię, że to efekt zamierzony, palący ogień. Myślę, że wam też ciepły płomień ognia kojarzy się z jesiennymi wieczorami w ciepłym swetrze i z kubkiem herbaty bądź kakaa. Palmy w tle nie dopełniają się z jesienną monotonią, ale to taka mała pamiątka z lata, a fajnie, oryginalnie mieć nie tylko liście drzew, a palmy. Wiem to nie ma żadnego sensu. Nie wiem czy dla was też, ale dla mnie nawet mówienie i opowiadanie o tych tematach jest przyjemnością, która wypełnia mnie ciepłem od środka. Powoduje takie zrelaksowanie. Dlaczego są cukierki w nagłówku, a kto ich nie kocha, a poza tym ładnie wyglądają.
Jeszcze jeden dzień i weeeekend oj trochę za dużo tych ee. ups :)
wiem że wszyscy spojrzeliście do góry, ale i tak dodam screena :)

16 października 2013

Day of windy.

Hej,
Jak miło wreszcie mieć trochę czasu, te nadrabianie jest dość męczące. Przynajmniej jutro nie muszę iść na 7:15 :) Właśnie przez szkołę wczoraj nic nie pisałam, nawet nie weszłam na chwilę na komputer. Ale to już minęło. Jeszcze dwa dni i mój upragniony weekend. Dzisiaj jeszcze pani oddała mi zaproszenie z polskiego i miałam maksymalną liczbę punktów, a napisałam z trzy zdania, a ci którzy napisali około ośmiu podostawali za to z może dwa, trzy punkty. Dlaczego? No pewnie jak napiszesz mało to mało błędów możesz popełnić, a jak dużo to odwrotnie. Ale dotąd nie wiem jak te kilka osób napisało 7,8 zdań na zwykłym, prostym zaproszeniu. ;)
Zauważyliście ile liści już spadło to niesamowite jednego dnia normalnie 'wisiały' sobie liście, a następnego przyszedł deszcz z wiatrem i prawie wszystko opadło. Trochę szkoda, że tak szybko robi się ciemno i długo już utrzymuje, a do grudnia jeszcze daleko, kiedy to najwięcej będzie mroku. Cóż taki minusik jesieni, ale no oczywiście ogromne plusy zasłaniają te mało znaczące negatywy.
Jest to trochę bardziej uciążliwe, ale co na to poradzimy.

14 października 2013

Freeee day!

Hajja :D
No to mój pierwszy dzień w szkole po chorobie zaliczony, był to wyjątkowy dzień. Bo nie było lekcji, tylko akademia i do domu, ponieważ iż gdyż dziś jest dzień edukacji narodowej bądź inaczej nazywany dniem nauczyciela. U was pewnie też tak było, chyba że w ogóle nie szliście do szkoły. To jeden jedyny dzień w którym oczywiście lubimy wszystkich nauczycieli. Ja nie mam na co narzekać większość moich nauczycieli jest fajnych. :)
Jeszcze dzisiaj przy sprawdzaniu obecności wszyscy "Oo już jesteś!" Miło tak ich nareszcie powitać. :)
Dzisiaj przynajmniej się wyspałam, za to jutro na 7:15 napisać sprawdzian i jeśli się da kartkówkę z chemii. Ten temat był dosyć łatwy i dobrze go rozumiem, toteż nie mam się czego bać tylko jedynie części: atom, a cząsteczka. W ogóle nie umiałam tego pojąc (i nadal tak jest), ale muszę się postarać. Chciałabym z tego sprawdzianu 4 lub marzeniem było by 5.
A jak tam u was dzisiejszy dzień? Bardzo się lenicie?

13 października 2013

Jednak przyszła!

Hej,
No to możemy powitać tą właściwą jesień, jednak nie będzie to tylko zimny i smutny, ciemny czas. Rano tam była sobie lekka mgła, ale najważniejsze, że minęła, a wyszło słońce. Takie ciepłe, słoneczne dni są jak najbardziej przydatne, bo na smutaśne mamy jeszcze czas. Jesień ma w sobie taką magię, jednego dni drzewo ma zielone liście, a za dwa dni już prawie żółte, a kilka dni później przebarwiają się na czerwono i spadają, a my możemy w tym uczestniczyć. Uwielbiam patrzeć na takie piękne kolorowe drzewa. A potem zbierać te liście, które jeszcze mogą ładnie ozdobić pokój. Wkraczają też już przeróżne, piękne rzeczy do sklepów, a teraz wreszcie przyszedł czas na wszystkie ciepłe szaliki, skarpety i swetry. Będzie też można napić się cieplutkiego kakao w jakiś pochmurniejszy dzień, których oczywiście ma być mało. :) papatki.


12 października 2013

Powraca stary tryb.

Hej,
Wiem że teraz w tym okresie kiedy chorowałam mało pisałam, ale obiecuję wam że już wracam do trybu normalności, myślę, że posty będą pojawiać się codziennie bądź góra co dwa dni. Czyli wracam ja i moje codzienne posty. Już nie chcę chorować, będę się jak najbardziej starać, aby się już nie rozchorować bynajmniej w tym okresie jesienno-zimowym. W poniedziałek wracam do szkoły (nareszcie) dużo bardziej wolę chodzić do szkoły, niż tylko nudzić się w domu. takie fajne uczucie spełnienia kiedy się już wróci do domu ze szkoły i już zrobi się zadania to takie miłe, że wiesz że zasłużyłeś na odpoczynek, chwilę na komputer. Dużo bardziej wolę takie uczucie niż katar, czy gorączka. Możecie spodziewać się posta już jutro! :)

9 października 2013

Fall edition!

Hej,
Nadal jestem w domu toteż wczoraj zrobiłam sobie nową tapetę na pulpit. W końcu już jesień, a u mnie w ogóle jeszcze jej nie było widać. Teraz to się zmieniło. Jest to kolaż, wykonany w piZap i zdjęcia które się tam znajdują zostały pobrane z mojego tumblra (nie wszystkie). No to wygląda on tak:
Z tego co się dowiedziałam to w obrębie większość ludzi ze szkoły choruje. Może taki czas, było i ciepło i zimno za razem. Teraz pogoda już chyba się unormowała i nie będzie takich wybryków jak wczoraj. W końcu to jesień powinno być trochę chłodniej, słonecznie też, ale żeby temperatura wtedy tak nie rosła (bo to nie za dobrze). Mam szczęście że w szkole mało sprawdzianów, w niektórych było po nawet 9 kartkówek, a teraz mam nadrobić tylko 4 i żeby tak zostało. :)
A tu filmik z tymi zdjęciami - fall edition

5 października 2013

Hej, hej!

Hejka,
Długo nie pisałam, bo się trochę rozchorowałam. A ogólnie to wszyscy chorują, w czwartek z tego co wiem na basenie pływało tylko 6 osób na 23?. Mało co nie, bo większość albo w ogóle nie przyszło do szkoły, albo mieli zwolnienia z pływania. U nas w klasie raczej nie ma problemów z aktywnością na basenie, zawsze pływało około ponad 16,17 lub nawet czasami 21 osób. Nie lubię chorować, bo potem te nadrabianie i chodzenie na 7:15 na wyrównawcze, jak na razie mam do napisania tylko dwie kartkówko-sprawdziany. I ogólnie w tym czasie chorowania czuje się jak zdechła mucha-nienawidzę tego. Wolałabym być zdrowa chodzić do szkoły. Ale niestety. Już nigdy nie zaufam niby ciepłemu dniu.
Pa ;)

1 października 2013

Brokat wszędzie!

Hej,
Dziś były otrzęsiny pierwszych klas i większość ludzi z mojej klasy brało w nich udział to znaczy organizowali je. A my sobie podczas tego czasu siedzieliśmy nad salą gimnastyczną (tam były te otrzęsiny) i patrzyliśmy. Co tam przepadła nam biologia i pół niemieckiego. W klasach których byliśmy pewnie z tydzień będzie się ogromnie błyszczeć podłoga i krzesła bo oczywiście nam się nudziło :)
i sypaliśmy się brokatem xd. A potem jeszcze węglem i to ma być normalne, nie ale dobrze że mam taką kochaną klasę.
:) Dzisiaj robiłam zdjęcia drodze dokładnie dziurom, tak wiem jak to brzmi, ale to na prezentację na WOS. Wzięłam sobie problem z drogami i musiałam porobić trochę zdjęć. Tekst już mam więc zadanie prawie zrobione, a ono dopiero na piątek. Wiem, że pewnie ludzie którzy mnie widzieli dziwili się dlaczego robię zdjęcia drodze. Toteż starałam się robić je wtedy gdy nikt nie patrz, a jak już mnie widzieli to trudno mają zagadkę życia. Najpierw myślałam jak to zrobię, ale udało się i było nawet łatwo. Teraz jakoś trochę częściej piszę bo mam mniej zadań i kartkówek uuh, ale oczywiście z matematyki była niezapowiedziana kartkówka z której prawdopodobnie dostanę 2 (super). Ach trudno, mam tam jeszcze kilka piątek to mi się wyrówna. :)
A o pogodzie dziś nic nie napiszę bo większość dnia siedziałam w szkole, ale nawet świeciło słońce. :)
Pa :*
A taka tam sobie dziura. :)