30 września 2017

Goodbye September

Hej,
Ostatni dzień września.

Lubię ten miesiąc, ale w tym roku minął mi on znacznie za szybko.

Rozpoczęcie roku szkolnego, praktyki, spotkania. Pomimo tego, że lato dopiero się skończyło, to i tak sporo dni było zimno, padało.

Mimo wszystko liczę na to, że październik będzie lepszy.
grafika autumn, leaves, and fall

29 września 2017

We are rockets, pointed up at the stars

Hej,
Piątek.

Przedostatni dzień mojej praktyki. No muszę przyznać, że będę tęsknić za tą atmosferą. Opuszczając biuro w lipcu jeszcze miałam myśl, że za miesiąc tam wrócę. Obecnie tak już nie jest i chyba długo nie będę miała szansy, aby tam wrócić.

No nic, poza tym miałam dosyć fajny piątek, wróciłam do domu, posiedziałam, zrobiłam babeczki z dynią, które wyszły jak dla mnie świetnie. Po prostu jestem z nich dumna niczym z moich małych, licznych dzieci.

Dopiero co skończyłam oglądać Shreka Forever, nawet na bajce jestem w stanie się wzruszyć. Za chwilę umyję się, posiedzę trochę i pójdę spać. Bo jutro znowu dosyć pracowita sobota i wyjście wieczorem, a powrót dosyć późno w niedzielę.
grafika aesthetic, couple, and goals

28 września 2017

We are searchlights, we can see in the dark

Hej,
Czwartek.

Kolejny dzień prawie minął. To moje ostatnie dni na praktyce. Chyba na początku dziwnie będzie wrócić do szkoły, ale potem czas zacznie mijać tak szybko jak wrzesień. W sumie teraz i tak już będzie czas do świąt, więc szczerze mówiąc ta trzecia klasa technikum dla mnie będzie szybka. A właśnie wolałabym, żeby ten ostatni rok nie przyszedł aż tak szybko. Nie wiem co będę robić po szkole, a przy tym musiałabym wtedy zdać maturę i drugi egzamin z technika.

Ale wróćmy do dnia dzisiejszego. Od rana czy też późnej nocy, bo od piątej czterdzieści wiedziałam, że dzisiaj nie będzie mi się zbytnio chciało. No każdy ma taki dzień.

Obecnie siedzę z dobrą nową herbatą truskawkowo-melonową, która do końca nie jest taka nowa, bo w domu stoi już jakiś dobry miesiąc. Ale no tak dokończę rozdział książki, dopiję kubek napoju bogów i pójdę zrobić coś na jutro, po czym już tylko wypełnię dzienniczek i pójdę się umyć. Poczekam aż wyschną mi włosy i rzucę się do łóżka.
grafika drink, food, and lemonade

27 września 2017

Let your body melt in mine

Hej,
Środa.

Już znowu środek tygodnia, moje ostatnie dni na praktyce. Z jednej strony żałuję, że to już koniec, ale z drugiej strony od października będę dłużej spała albo też ostatecznie wyśpię się w szkole. Dodatkowo codziennie będę się spotykać z osobami, które lubię oraz z osobami, których mniej uwielbiam, ale chcę być tutaj pozytywna.

Obecnie już tylko myślę o tym, żeby się umyć i iść spać, prasowałam, zrobiłam coś na jutro, za chwilę napiszę sobie na kartce rzeczy do dzienniczka i serio pójdę do wanny.
grafika orange, fruit, and food

26 września 2017

I'll keep the candles burning

Hej,
Wtorek.

Dzisiejszy dzień był dosyć męczący, a przez jego większość byłam dosyć poddenerwowana, chociaż w aucie akurat byłam dosyć miła i nawet przepuszczałam innych. Choć u mnie akurat było tak, że przepuszczałam pieszych z psami, normalnych już nie. No cóż wszystko trzeba zmieniać.

No nic pozostało mi umyć włosy, posiedzieć i je trochę wysuszyć, ciepło się ubrać z uwagi na mój nabyty katar i ostatecznie iść spać, pewnie i tak będzie już późno.
grafika food, fruit, and ice cream

25 września 2017

Feeling allright, come on, open up your heart

Hej,
Poniedziałek.
Ostatni tydzień września.

Jakoś za szybko minął mi ten miesiąc, a przecież strasznie lubię ten miesiąc, czas zaczynający jesień, koce, herbaty, świeczki, dynie, książki, skarpety. Po prostu jestem tą jesienną fanatyczką. Chociaż lubię każdą porę roku, bo wszystkie cztery mają w sobie coś szczególnego, coś co uwielbiam, bez czego nie chciałabym żyć.

A co tam dzisiaj, dzień w biurze minął mi strasznie szybko, nawet nie zauważyłam kiedy mijały godziny. Aż trochę mi szkoda, że już za tydzień praktyka będzie już tylko wspomnieniem, dobrym doświadczeniem.

A poza tym byłam w sklepie, zrobiłam coś na jutro, zaczęłam kolejną książkę, akurat tylko z ciekawości mojej mamy, ale całkiem możliwe, że przeczytam ją tylko po to, aby coś o niej powiedzieć, na razie nastawiam się bojowo co do niej.

A teraz już spać, bo znowu jedenasta. Inaczej o piątej czterdzieści nie będzie za przyjemnie.
grafika winter, christmas, and coffee

24 września 2017

Let's close the door and believe my burning heart

Hej,
Niedziela.

Wczorajszy wieczór był naprawdę fajny w towarzystwie i na mieście. Za to dzisiaj postawiłam na dom. Pomagałam, gotowałam i zobaczyłam odcinek serialu, zaczęłam nową książkę. Za chwilę umyję się i może nawet zrobię paznokcie, bo długi czas miałam je już nie pomalowane, a przez to słabsze. No nic posiedzę potem jeszcze trochę, poczekam aż wyschną mi włosy, wypiszę dzienniczek z praktyk za piątek i w końcu pójdę spać.

A jutro już zaczynam praktycznie ostatni tydzień praktyk, aż dziwne, że miesiąc może tak szybko minąć. No cóż ostatnio czas i tak za szybko mi leci.
grafika coffee, cafe, and morning

23 września 2017

That's the only thing I really know

Hej,
Sobota.

Wczorajsza osiemnastka jak najbardziej udana. Dawno nie byliśmy na tak dobrej imprezie, na prawdę wszystko było idealne. Do domu wróciłam dopiero po trzeciej co też pokazuje jak dobrze było, przy tym że ostatnie pół godziny przegadaliśmy z djami, a potem jeszcze trochę z rodzicami solenizantki.

Dzisiaj za to od rana sprzątanie, odkurzanie i takie rzeczy związane z sobotą. Za to wieczorem udało nam się wyrwać do sąsiedniego miesiąca spotkać się z takimi najbliższymi kolegami. Pierwszy raz byłam na dworze autem. Jak na razie starczy mi picia, wolę prowadzić. Chociaż w ciągu dnia jeździ się o wiele lepiej.

No nic, idę spać w tę noc końca świata. Kolejnego.
grafika food, fruit, and banana

22 września 2017

Yeah, a feeling that our love will grow

Hej,
Piątek.

Dzisiaj znowu piszę post z ustawionej publikacji, inaczej nie dałabym rady.

No nic byłam w biurze w sensie na praktyce, wróciłam, zjadłam obiad i za chwilę będę się szykować i wychodzić na osiemnastkę mojej koleżanki. Na pewno będzie fajnie, a co ważne nie mam daleko do lokalu, gdzie ta uroczystość będzie miała miejsce. No nic, więcej pewnie napiszę jutro już po. Ciekawe o której wstanę i jak będę się czuć. Tak czy inaczej sobota zapowiada się dosyć pracowicie.
grafika coffee, food, and breakfast

21 września 2017

I'll be holding you forever, stay with you together

Hej,
Czwartek.

No co tu dużo mówić.
Obecnie mamy dziesiątą, ja siedzę zmęczona z mokrą głową. Kolejny dzień ze sporą ilością zadań i obowiązków, a jeszcze nie wszystko zrobione. Dopiero co się umyłam, za jakąś chwilę wysuszę włosy, wypiszę dzienniczek z praktyk i pójdę spać. Gotowanie, praktyki, sklepy, dom wystarczająco mnie zmęczyły.

Jutro za to idę na osiemnastkę bardzo dobrej koleżanki czyli też nie będę miała za dużo czasu, wrócę późno w nocy, jeszcze bardziej zmęczona, ale będzie fajnie. Za to wstawanie w sobotę i kontynuacja już nie za bardzo, a za długo też nie mogę i nie chcę spać.

No nic na razie chcę już tylko mieć w objęciach moje łóżko.
grafika room, light, and bed

20 września 2017

I keep it shining everywhere I go

Hej,
Środa.

Szczerze mówiąc dalej uważam, że czas za szybko dla mnie mija. Może nie tylko dla mnie. Ale nie chcę żeby moja praktyka się kończyła, a coraz bliżej do tego momentu. A serio podoba mi się w tym biurze jak już to powiedziała jedna moja (pani) koleżanka - wracam jak bumerang. Na pewno jeszcze nie raz przyjdę tam, żeby chociaż tylko porozmawiać. Przynajmniej będę miała co wspominać.

Zrobiłam dzisiaj drugi raz kaszę owsianą i jest naprawdę dobra, a przynajmniej mi przypasowała. W przyszłości zrobiłabym też płatki owsiane, bo pewnie szybciej by się gotowały. Chociaż i tak rano raczej nie miałabym czasu żeby robić jakieś śniadania na ciepło - może w weekendy. A szczerze podobałaby mi się taka słodka mieszanka na dobry dzień.

Obecnie pozostało mi już tylko ugotować coś na jutro, umyć się, przeczytać rozdział nowej książki i iść spać.
grafika chocolate, food, and drink

19 września 2017

You're my heart, you're my soul

Hej,
Wtorek.

Skończyłam czytać Cora Carmack - Coś do ukrycia

"Mackenzie „Max” Miller ma poważny problem. Jej rodzice wpadli właśnie z niezapowiedzianą wizytą do miasta i jeśli zobaczą jej tatuaże, piercing i ufarbowane na wściekłą czerwień włosy, nieludzko się wściekną. Gorzej – gdy spotkają również jej obecnego chłopaka, Mace’a, zapewne zdecydują się ją wydziedziczyć. Max wmówiła im, że spotyka się z sympatycznym i poukładanym gościem, którego poznała w bibliotece, a wytatuowany facet z tunelami w uszach ni diabła nie pasuje do tego opisu. Sytuacja jest katastrofalna. Jedyne wyjście to w ciągu trzech minut znaleźć kogoś, kto zgodzi się odegrać chłopaka z biblioteki.

Cade przeniósł się do Filadelfii by studiować na uniwersytecie Temple, ale nic nie układa się tak, jak sobie zaplanował. Wisienką na torcie są rychłe zaręczyny Bliss i Garricka. Gdy do stolika, przy którym siedzi przysiada się nagle dziwna dziewczyna z jeszcze dziwniejszą prośbą, Cade porzuca na chwilę zdrowy rozsądek i zgadza się na szaloną maskaradę. Szybko okazuje się, że to, co miało potrwać kwadrans, tak szybko się nie skończy. A im dłużej Max i Cade udają parę, tym trudniej im zachować pozory…"

Książka naprawdę warta uwagi, jest to druga z serii opowieść. Ale jedyne co łączy obie lektury to bohaterowie, a właściwie główny bohater Cade. Może nie jest to szczególnie wybitna literatura, ale jak dla mnie na odstresowanie była idealna. Aż chcę zacząć trzecią część.

Obecnie już się umyłam, za chwilę wysuszę włosy i pójdę spać.
Znalezione obrazy dla zapytania coś do ukrycia

18 września 2017

I'm living in my, living in my dreams

Hej,
Poniedziałek.
Nowy tydzień.

Co tu dużo mówić trochę trudno się wstawało, ale było warto. Na prawdę spodobało mi się to chodzenie na praktykę, aż ciężko będzie przyzwyczaić się do chodzenia do szkoły, do robienia zadań. Ale z tym zmaganiem akurat nie jestem sama.

Obecnie już wyprasowałam to co musiałam, zrobiliśmy obiad na jutro, umyłam się i chyba wszystko jest gotowe. Od kilku tygodni nie czułam się psychicznie tak silna, jest lepiej, ale jeszcze sporo trudnych chwil przede mną.

No nic przeczytam rozdział książki i idę spać.
Grafika użytkownika Marina Lieberman

17 września 2017

It's my world in fantasy

Hej,
Niedziela.
Kolejny tydzień minął. 

A szczerze mówiąc nawet nie zauważyłam kiedy to przeleciało. Cały czas jest coś do zrobienia, gdzieś trzeba iść, gdzieś się śpieszyć. Po prostu jest wszystkiego za dużo. Tak jak już sporo razy mówiłam - mam nadzieję, że w czasie świąt wszystko będzie dobrze. Że damy radę.

Obecnie pozostało mi już tylko umyć się i iść spać. A jutro znowu na praktykę.
grafika coffee, nature, and forest

16 września 2017

I'm dying in emotions

Hej,
Sobota.

No to tak byłam wczoraj (dzisiaj?) na śmieceniu u przyjaciółki. Było dobrze, na prawdę na kilka godzin było normalnie. Jednak dobrze wybrałam sobie znajomych i kolegów. Ale tak czy inaczej nie jestem osobą, która chętnie się żali, dlatego też tego nie robiłam. A czasami mam ochotę tylko usiąść i mieć nadzieję, że to sen. A wszystko wróci do normy, tak jak kiedyś. Aż głowa mnie boli.

Dosyć sporo dzisiaj robiłam, sprzątałam, gotowałam, myłam, odkurzałam i zajmowałam się wszystkim czym musiałam w domu. Dopiero wieczorem usiadłam. Dziś chciałabym mieć spokojny wieczór - tylko dla mnie.
grafika coffee, rain, and aesthetic

15 września 2017

Deep in my heart, there's desire for a start

Hej,
Piątek.

W sumie wcale nie lepszy dzień. Chociaż na praktykach było strasznie fajnie. Zresztą tak jak zazwyczaj. Ale miałam dzisiaj trochę więcej czasu. Przynajmniej zmyłam paznokcie. Za chwilę się ubiorę i dosuszę włosy.

Dzisiaj za to przyjedzie po mnie koleżanka i idziemy (a raczej jedziemy) na śmiecenie do innej z naszych. Nie wiem o której wrócę, ale mimo wszystko chciałabym się wyspać. Zobaczy się.
grafika fashion, jeans, and Calvin Klein

14 września 2017

Deep in my heart, there's a fire, a burning heart

Hej,
Czwartek.

Szczerze mówiąc dzisiaj jakoś nie mam ochoty. Dzieje się za dużo, żeby tutaj o tym pisać. Poza tym wszystkim dzień na praktyce był fajny, przyjemny i dosyć szybko mi minął. Aż szkoda mi tego, że za dwa tygodnie skończę moją pracę w tym biurze. Ale całkiem możliwe, że jeszcze kiedyś tam wrócę. Tej opcji akurat nie wykluczam, bo tamte towarzystwo strasznie mi pasuje. Ten śmiech, żarty i docinki to jest to.

No nic, poprasuje, umyję się i idę spać.
grafika autumn, fall, and apple

13 września 2017

Oh yeah, it makes me king again

Hej,
Środa.

Nawet nie zauważyłam kiedy minęło praktycznie pół tygodnia. Jutro już znowu czwartek. Przez to, że ciągle się gdzieś śpieszę nie czuję czasu. Mija mi on za szybko. Cały czas myślę co będzie za godzinę, za pół dnia, rano czy też jutro. Dlatego tracę w jakimś stopniu teraźniejszość.

Dzień był nawet w porządku, z rana świeciło słońce, ale za to popołudniu już się chmurzyło i zaczynał wiać wiatr. Obecnie strasznie wieje, a w dodatku jest już kompletnie ciemno. No cóż lato się skończyło.

Oby było lepiej.
grafika fashion, jeans, and shoes

12 września 2017

The way you love me 'til the end

Hej,
Wtorek.

Kolejny dzień dobiega końca.
Znowu późno jestem w domu i znowu późno jestem tutaj.

Obecnie postarałam się napisać coś szybciej, żeby już blogiem nie zawracać sobie głowy. Bo jeszcze dosyć sporo mam do zrobienia, a czas ucieka. Tak żebym znowu nie szła spać po jedenastej. No cóż zrobię coś na jutro, powieszę pranie, umyję się szybko i zobaczymy która będzie godzina. A myślę, że wystarczająca. Na pewno nie będę siedzieć czy też oglądać coś, bo na to nie mam czasu.

Tak jak mówiłam, żeby było lepiej.
grafika dog, book, and animal

11 września 2017

The way you love me

Hej,
Poniedziałek.
Nowy tydzień.

Już znowu wieczór, z dnia na dzień wydaje mi się jakbym miała coraz mniej czasu. Ledwo co wróciłam, zjadłam coś, umyłam się, prasowałam to już znowu jest dosyć późno. I szczerze mówiąc teraz powinnam już spać. Ale chcę jednak tutaj wejść i zostawić te trzy słowa z dnia dzisiejszego.

Bo był to dzień nawet fajny, chociaż deszczowy. No nic obecnie już tylko łóżko i nic więcej. Chciałabym mieć więcej czasu na wszystko. Myślę, że dopiero w październiku będę mogła siedzieć chociaż do tej jedenastej. No cóż przy ośmiu godzinach praktyki wolę mimo wszystko nie być zbyt senna czy też zmęczona.
grafika autumn, books, and coffee

10 września 2017

I overthink, that's all it is

Hej,
Niedziela.
Kolejny dzień dobiega końca.
Kolejny tydzień dobiega końca

Co tu dużo mówić ostatni czas był dosyć stresujący i męczący. Ale mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze. Musi być dobrze, nie ma innej opcji.

No to co robiłam dzisiaj obiad, byłam spory czas poza domem. Wieczorem wróciłam, przygotowałam coś na jutro. I obecnie pozostało mi umyć się i w końcu wydrukować dzienniczek praktyk, bo jutro minie już mój piąty dzień w biurze, a ja dalej nic nie opisałam. Potem będzie trudniej to wszystko jakoś ubrać w słowa. Tym bardziej, że nie będę pamiętać, co tak naprawdę robiłam.

No nic, zajmę się tym dzienniczkiem jeszcze teraz, a potem może uda mi się jeszcze przeczytać rozdział książki. No i do wanny, a ostatecznie do ukochanego łóżka.
grafika autumn, nature, and travel

9 września 2017

Sorry I dragged you into this

Hej,
Sobota.

Dzisiaj przynajmniej udało mi się spać do w pół do dziewiątej. Mimo wszystko wstałam dosyć szybko, a czułam się jakby pomiędzy szóstą a ósmą był ogromny przeskok. Tak czy inaczej musiałam też sporo dzisiaj zrobić. Sprzątałam, odkurzałam, zrobiłam obiad, prasowałam, byłam w sklepie i ogólnie dosyć długo poza domem. Nawet udało mi się dzisiaj zabrać moją malutką dynię z działki. Jutro prawdopodobnie zrobię po raz pierwszy zupę krem właśnie z tej pomarańczki.

W ostatnim czasie jakoś wszystko robię w biegu, mam mało czasu. Ostatnio też polubiłam jakoś kawę, chociaż nie powiedziałabym, że kofeina mnie pobudza czy w jakikolwiek sposób dodaje energii nawet na krótki czas. Albo coś robi, ale ja i tak jakoś tego nie odczuwam. Może to nawet dobrze, kawę czy herbatę piję głównie dla smaku.

Obecnie już się umyłam, może przeczytam jeszcze rozdział książki i pójdę spać.
grafika bed, bedroom, and candles

8 września 2017

I'm really sorry

Hej,
Piątek.

Czwarty dzień praktyki.
Pierwszy tydzień minął. Można powiedzieć, że po tym jak byłam na stażu w lipcu w tym samym biurze rachunkowym to obecnie jestem przyzwyczajona do ośmiu godzin robienia czegoś, siedzenia w papierkach. Tak, że nawet potem mam jeszcze ochotę zrobić cokolwiek, a nie tylko rzucić się do łóżka. 

Obecnie wróciłam już do domu, wypiłam kawę, za jakąś chwilę umyję się i pójdę spać. Chyba, że jeszcze przed tym uda mi się przeczytać przynajmniej rozdział książki albo też zacząć następny odcinek serialu.
grafika coffee and vintage

7 września 2017

It's gonna be OK

Hej,
Czwartek.

Trzeci dzień praktyki
Czyli w sumie tak jakby koniec pierwszego tygodnia zajęć. 

No to byłam w biurze, potem jeszcze w szkole z umową. Po czym spotkałam moich kolegów i jeszcze trochę z nimi posiedziałam. Udało nam się nawet zrobić zdjęcie trzem Seicentom. Potem w końcu wróciłam do domu. Zrobiłam obiad na jutro i trochę czekam na więcej wolnego czasu i przede wszystkim więcej snu. A w najbliższym czasie chyba dopiero w sobotę będę mogła zostać w łóżku dłużej niż do szóstej rano.

Obecnie już się umyłam, dokończyłam odcinek Suits i pewnie za jakąś chwilę położę się do łózka.
grafika flowers

6 września 2017

I don't fear nothing when I hear you say

Hej,
Środa.

Drugi dzień praktyki.
Opłacałoby się w końcu wydrukować ten dzienniczek i zacząć go wypisywać, bo inaczej w październiku będę miała dużo zmyślania. Jakoś po prostu nie chce mi się znowu to samo pisać. Powiedziałabym, że jest to zbędne.

Za jakąś chwilę pójdę się myć, potem albo poczytam trochę książkę albo posiedzę przed telewizorem. I tym razem zamierzam iść spać jeszcze szybciej. Bo wstawanie przed szóstą wcale nie jest takie proste. Tym bardziej jak nie umie się zasnąć.
grafika food, chocolate, and coffee

5 września 2017

When every ship is going down

Hej,
Wtorek.

Pierwszy dzień praktyki.
No to wróciłam do mojego biura, w którym spędziłam cały lipiec. I szczerze mówiąc świetnie się tam czuję. Razem ze mną są tam też trzy koleżanki ze szkoły, w tym dwie na moim piętrze. Uwielbiam się rządzić i wiedzieć więcej. Po prostu znam panie czy też koleżanki z pracy, dobrze się z nimi dogadywałam i myślę, że raczej mnie lubiły i lubią. Naprawdę pasuje mi to biuro, a przede wszystkim panujący w nim klimat. Możliwe, że kiedyś jeszcze raz wrócę do tego biura, ale już na dłuższy czas niż miesiąc. Wszystko zależy od tego gdzie mnie wiatr wywieje czy zostanę w domu czy pójdę na studia czy też wyprowadzę się gdzieś. A to wszystko na razie jest niewiadomą.

Obecnie pozostało mi już tylko wydrukować dzienniczek praktyki, umyć się, umyć psa, posiedzieć trochę i z czasem iść spać. Bo jutro mam na siódmą rano. Jak dobrze mieć prawo jazdy i samochód. Chociaż powrót do domu był bardziej posuwaniem się w korku, ale tak czy inaczej jestem bardziej niezależna i mimo wszystko wracam szybciej do domu. I mogę śpiewać sobie w drodze i nikt (chyba) mnie nie słyszy.
grafika paris, girl, and flowers

4 września 2017

Oh hold me now

Hej,
Poniedziałek.

Rok szkolny 2017/2018 oficjalnie uważam za rozpoczęty. Chociaż jak dla mnie szkoła zacznie się dopiero w październiku, a wcale nie jestem na studiach. Po prostu od jutra zaczynam praktyki w biurze rachunkowym, w którym też spędziłam cały lipiec. Będzie fajnie, a te całe cztery tygodnie miną szybciej niż sobie wyobrażam. Tym bardziej, że teraz sama będę wozić się do pracy. Tak samo jak dzisiaj. Wszyscy moi znajomi byli bardziej podekscytowani moim prowadzeniem auta niż ja sama.

Obecnie już się umyłam, poprasowałam, zrobiłam coś na jutrzejszy obiad. Teraz już tylko poczekam, aż wyschną mi trochę włosy i pójdę spać.
grafika tea, drink, and vintage

3 września 2017

And every last heart in the world breaks

Hej,
Niedziela.

Ostatnia niedziela wakacji.
W sumie to mogę uznać wakacje 2017 jako zakończone.
Były one zupełnie inne, było sporo wydarzeń pozytywnych, ale i nagromadziło się trochę (a nawet za dużo) tych negatywnych. Byłam cały czas w ruchu, non stop miałam coś do zrobienia, stres mnie nie opuszczał. Ale za to były moje osiemnaste urodziny, zdane egzaminy, śmiecenia, znajomi, praca. Po prostu mogę powiedzieć, że ta dorosłość dosyć mocno mnie doświadczyła. Ale teraz będzie już tylko lepiej.

Obecnie pozostało mi już tylko umyć się i iść spać. Bo jutro rozpoczęcie kolejnego roku szkolnego. Przy tym dosyć ważne przełomowe dla mnie wydarzenie o którym na pewno napiszę coś więcej jutro.
grafika love, quote, and grunge

2 września 2017

When every star falls from the sky

Hej,
Sobota.

Dzisiaj spalam o wiele dłużej niż w ciągu ostatnich kilku dni. Wstałam dopiero o jedenastej co jak dla mnie jest raczej mało spotykane.

W sumie można powiedzieć że była to taka normalna sobota. Sprzątałam, odkurzałam jedynie wieczorem byłam w sąsiednim mieście autem. Szczerze mówiąc jak najbardziej czuję że prowadzenie jest dla mnie. Zresztą zobaczę w przyszłości jak mi to pójdzie.

Obecnie już się umyłam, posiedzę trochę, pooglądam film i pójdę spać.
grafika food, breakfast, and waffles

1 września 2017

Hello September

Hej,
Piątek.
Pierwszy dzień września.

A mimo wszystko dzisiaj nie szłam do szkoły. Na jeden dzień, a dokładniej na oficjalne rozpoczęcie idę w poniedziałek.

Dzisiaj z rana za to byłam na pogrzebie mamy od koleżanki. I szczerze dalej w to jakoś nie dowierzam. Jej mama była świetna, zawsze miła i naprawdę ją lubiłam. Ale choroba nie wybiera. Nawet w małej części nie umiem sobie wyobrazić co ona teraz czuje, mając osiemnaście lat ma już tylko ojca. No może nie tylko samego tatę, ale mimo wszystko nikt nie zastąpi jej matki.

No nic obecnie pozostało mi trochę posiedzieć, umyć się i iść spać.
Podobny obraz