31 października 2014

Halloween!

Hej,
No i nadszedł ten popularny ostatni października. Wielkie Halloween. Dzisiaj całkiem fajny czas na wyjście gdzieś, a jeśli zostajemy w domu to możemy poczytać jakieś straszne historie, zobaczyć horror albo robić to co zwykle w piątki. Choć akurat w Halloween fajniej jednak było by zrobić coś związanego z tym świętem. W końcu taka okazja zdarza się tylko raz w roku, warto przebrać się, umalować, oczywiście jakoś strasznie i jedyne co zostaje mi do powiedzenia to strasznego Halloween.
Poza tym świętem ostatni października oznacza też koniec miesiąca, no tak w końcu 'ostatni dzień'. Już jutro kolejny, trzeci miesiąc szkoły, listopad, a właściwie liściopad. Będzie zimniej, ciemniej i szarzej, ale nie traćmy pozytywnej energii, może gdzieś pod koniec spadnie śnieg, może będzie cieplutko. A już za miesiąc grudzień, święta, a na ten czas mam już kilka niezłych pomysłów na posty, ale to dopiero za mniej więcej dwa miesiące.
:)
Znalezione obrazy dla zapytania dynia halloween

30 października 2014

I'd rather

Hej,
Mamy czwartek, a właściwie to do mnie on już minął, wróciłam do domu, a w szkole byłam, a za nie długo będę się pakować na piątek, przez co już żyję jutrzejszym dniem.
Halloween i otwarcie lodowiska obok mojego miasta już jutro. Koniec października zresztą też. Drugi miesiąc szkoły już minął.
Czwartki to mimo wszystko najgorsze dni (matematyka, polski, fizyka, historia, edb), ale zawsze jest pocieszenie, że następny dzień to piątek i jakoś trzeba dać radę. Czas leci dalej.
Już znowu koniec miesiąca, przez co też coraz bardziej przybliżamy się do zimy, świąt i nowego roku, obecnie na dzisiejszy dzień zostało: 1 dzień do Halloween , 37 dni do mikołaja , 55 dni do świąt , 62 dni do sylwestra  i 239 dni do wakacji . Czyli wychodzi na to, że jest całkiem dobrze.
Dzisiejszy dzień już prawie minął, a jutro w końcu piątek i mamy wolne. Nawet pogoda dzisiaj była fajna, cały dzień świeciło słońce i ogólnie było ciepło, no może nie rano, ale tutaj mówię o popołudniu.
:)

29 października 2014

Cause the truth

Hej,
Mamy środę, co oznacza, że jeszcze tylko jutro, a w piątek mamy Halloween. Szkoda, że w Polsce to święto nie jest za bardzo rozpowszechnione, no ale cóż. Ważne że pochodzi właśnie z Europy, a nie tak jak to by większości się wydawało z Ameryki. Taka niespodzianka, gdyby kiedyś tutaj było by to bardziej rozgłaszane, może by właśnie szykowalibyśmy strój, obmyślając jakiś plan. Ale za to mamy wszystkich świętych, szkoda akurat, że ten dzień w tym roku wypada w sobotę. Dzień ten zawsze jest zabiegany i taki dziwny, ale gdy wreszcie wróci się do domu, od razu czuje się ulgę i mimo wszystko zadowolenie.
Ledwo siedemnasta, a już tak ciemno za oknami, rano jak się wstaje jest bardzo fajnie jasno, ale za to teraz ta godzina w tył dużo daje. W końcu jesień, po czym zima, a jak będzie śnieg to też automatycznie zrobi się jaśniej. Oby tylko ten śnieg był, bo w zeszłych latach nie zbyt mu się to udawało, głównie to wystarczy mi go na święta, taki maaaały prezent z pod choinki. :)

28 października 2014

left to try

Hej,
Wtorek, kolejny ośmiogodzinny dzień w szkole, gdzie już po drugiej czułam jakby minęło co najmniej pięć godzin, no co zrobić. I tak już minęły dwa miesiące, a reszta jakoś minie pięćdziesiąt ileś dni do świąt, potem nowy rok, a potem jakoś to zleci. Nie ma się czym martwić.
Dzisiaj też mieliśmy taki fajny dzień z klasą, całkiem dobrze wszyscy dogadywali się i mogliśmy wspólnie się wyśmiewać. Aż trochę żal zrobiło się, że za kilka miesięcy to już będzie przeszłość, a każdy z nas będzie chodził do nowej szkoły z nową klasą. Mam nadzieję, że potem będę miała podobną do obecnej. Nawet jak mówię, że ich nie lubię, że z niektórymi nie da się dogadać, to są też momenty takie jak dziś.
Pogoda przeszła w stan, gdzie rano jest strasznie zimno, a za oknami maluje się przymrozek, ale za to po południu i w południe jest cieplutko. Z jednej strony fajnie, że jest cieplej, ale z drugiej nie wiadomo jak się ubrać, bo przecież zawsze może nas zaskoczyć deszcz. W skrócie mówiąc jesienna pogoda.
:)
dreamthemoment:

fashion/beauty/lifestyle posts ♥

27 października 2014

there is nothing

Hej,
nowy tydzień rozpoczęty, ostatnie dni października. A już w piątek Halloween, co prawda za bardzo nie jest obchodzone w Polsce, ale zawsze można urządzić sobie coś ze znajomymi albo zobaczyć co się gdzieś dzieje.
Dzisiejszy dzień taki zwyczajny, jako to większość poniedziałków nic wielkiego się nie działo. Z lekcji na lekcję czas mijał i jedynym pocieszeniem było to, że kończyłam godzinę szybciej. Jutro zapowiada się podobny dzień, może jedynie trochę dłużej tam posiedzę.
Teraz jedynie mam ochotę usiąść w pokoju, zgasić światło, wyłączyć wszystko, zapalić świeczkę i tak sobie posiedzieć. Czemu sama nie wiem, ale po prostu chciałabym się tak wyciszyć, a tu znowu czeka na mnie szkoła i nauka na jutrzejszy dzień. Ale może chociaż tą świeczkę sobie zapalę. Ciemność za oknem sprzyja do tego, wieczorem już szybko ciemno, ale za to rano było o wiele jaśniej, czyli tak jak zawsze coś za coś.
:)

26 października 2014

Just prove that

Zegary przestawione, mam nadzieję, że tak.
A dzisiaj już niedziela, co oznacza, że jutro znowu poniedziałek czyli kolejny nowy tydzień. Teraz nie zamierzam narzekać, to będą świetne dni, codziennie będę starała się jakoś wyciszać i może w końcu zapalę sobie świeczkę zapachową, bo jak dotychczas nie zdążyłam. Znowu już ostatni tydzień października. Prawie dwa miesiące szkoły już minęły, a mi nadal zdaję się jakby wczoraj był 1 września. A już wkrótce, dokładniej za około 58 dni święta, szybciej jeszcze mikołajki, co już wtedy oznacza ten zimowo-świąteczny nastrój, który również uwielbiam. Ciepła herbata, legginsy, śnieg za oknem, mam nadzieję, że akurat wtedy spadnie i się utrzyma, robienie ciasteczek, strojenie choinki i czekanie na kevina w telewizji. A teraz zadałam sobie pytanie czy coś ze mną jest nie tak, nie ma jeszcze listopada, a już tu piszę o świętach. Nie no po prostu cieszę się na ten czas a zarazem na to, że będzie tyle dni wolnych od szkoły.
A wracając do dzisiaj to jedyne co mogę powiedzieć po zmianie czasu, o siedemnastej już było strasznie ciemno, no cóż teraz już tak będzie normalnie. Mam nadzieję, że chociaż rano będzie jaśniej. Niby to tylko jedna godzina dodatkowa, a dała mi dużo i przynajmniej dziś się wyspałam. Fajnie by było kłaść się spać trochę szybciej, ale coś nie wierzę w to, że mi się to uda.
:)

25 października 2014

Don't surrender

Hej,
Dzień zabiegany jak to sobota. Najpierw byłam u koleżanki robić prezentację na wos o partii politycznej, a potem jak już wróciłam do domu to myślałam, że będę miała dużo czasu, żeby się poobijać i zobaczyć jakiś film albo dokończyć zadania domowe, żeby mieć już to z głowy, a wyszło z tego tyle, że zaczęłam sprzątać i zrobiłam ciasto, odstresowanie zupełne, ale miałam robić coś zupełnie innego. Matematyką i całą resztą być może zajmę się jeszcze dziś, a film raczej sobie zacznę oglądać około 20, więc jak na razie mam co robić. Aktualnie marzę o gorącej kąpieli.
Pogoda nadal podobna, choć niby dzisiaj było trochę cieplej. To nic z tego moja koleżanka przyszła w zimowej kurtce i szalu, a ja w bluzie. Ale muszę przyznać trochę zmarzłam. Mimo to na razie mam zamiar udawać, że jest jeszcze ciepło.
Cały dzień myślałam o tym, że już dzisiaj pośpię sobie aż godzinę dłużej z powodu cofnięcia godziny, no tak mam marzenia. Dodatkowa godzina już dzisiaj, dobrze, że automatyczne zegary przestawiają się same.
:)

24 października 2014

Ohh nightingale

Hej,
Dzisiaj już mamy piątek, najlepszy wieczór i początek weekendu.
Do domu wróciłam przed trzynastą, a również dobrze mogłabym być dwie godziny szybciej, ale oczywiście dostaliśmy zastępstwo za wychowawczą i jedno okienko. Tak ogólnie to nawet nie opłacało się iść do szkoły, jedynie to tylko z powodu frekwencji. A na wszystkich lekcjach to tylko siedzieliśmy. Trochę później byłam na udanych zakupach, to oczywiście poprawiło mi humor, mimo że nie był jakiś zły.
A pogoda trochę przyśpieszyła, ludzie już chodzą w zimowych kurtkach i nawet się nie dziwię, w jesiennej kurtce albo bluzie było mi strasznie zimno, w końcu było mniej niż 5 stopni na plusie. A dodatkowo rano straszny przymrozek, więc oczywiście jak ktoś nie musi za szybko wychodzić i może pozostać w łóżku ma się świetnie, a jak już wychodzimy radzę nie spostrzegać tej pogody za oknem jako 'ciepłej'.
Jutro zamiast rozkoszować się sobotą, muszę iść do koleżanki robić projekt z wos'u o partiach, bo przecież ten przedmiot tak strasznie mnie interesuje. No nic, jak najszybciej to zrobić i wracać do domku.
Teraz jedynie jeszcze postaram się odrobić zadania, wolę to mieć z głowy, ale czy to mi się uda to już nie wiem.
:)
myblogisnoname:

t-inybones:

following back all blogs

i follow back similar blogs

23 października 2014

Feel so close

Hej,
Już jutro piątek, a dodatkowym pozytywnym punktem dla mnie jest to, że mam jutro tylko pięć lekcji i przed trzynastą będę już w domu. A dzisiaj dzień minął dosyć dobrze i co najważniejsze szybko, jeden dzień od dawna kiedy to nie ciągnęło mi się w szkole. Pogoda dalej nas nie rozpieszcza, deszcz, deszcz, deszcz, a teraz strasznie ciemno, ale nadal pada. Na jutro zapowiada się podobna pogoda, więc możemy trochę potęsknić za ciepłym październikiem, mam nadzieję, że takowy jeszcze wróci.
Ogólnie to dzień normalny, nic nadzwyczajnego się nie działo. Ale mieć godzinę później jest całkiem fajnie, zwłaszcza jak się obudziłam około 6;40 i miałam świadomość, że jeszcze mogę spać. A jak już miałam wstać, nie chciałam uwierzyć, że to ponad pół godziny tak szybko minęły. Sen jest świetny, zupełnie odpływamy i nie myślimy o niczym, nie zamartwiamy się i ogólnie jest nam potrzebny, ale to również przyjemność. No bo kto nie lubi wreszcie położyć się spać, tuląc się do ciepłej kołdry.
:)

22 października 2014

I'm good

Hej,
Środa, z wszystkich dni tygodnia ten chyba był najbardziej wolny. Ogólnie to nie było jakiś takich trudnych lekcji, a sprawdzianu z polskiego nie było, bo nie było pani. Za to mieliśmy dwie matematyki, ale nie było źle, głównie to wprowadzenie nowego tematu. A trzy w-f'y to tylko przyjemność. I dwa angielskie, jeden z ulubionych przedmiotów.
Dzień deszczowy, od momentu kiedy się obudziłam, przez cały dzień i nawet teraz padał i pada deszcz. A wczoraj już miałam taki fajny pomysł jak się ubrać, no cóż może kiedy indziej. A taka pogoda nie jest zła, jeden dzień może sobie tam popadać, czemu by nie.
A dzisiaj nawet humor dobry, ale jeszcze może się zepsuć ciągle czeka na mnie 40 stron historii na jutrzejszy sprawdzian, ale też mam godzinę później. Tak to nawet nie będzie źle, jedynie to przesiedzieć jakoś te sześć godzin i z powrotem do domu.
Idę się uczyć, jak na razie całkiem dobrze u mnie z historią, więc wolę się tego trzymać albo potem szukać sprawdzianowej pomocy u innych ;)

21 października 2014

here tonight

Hej,
Już dwudziesty pierwszy dzień, to aż dziwne, bo dopiero co zaczynał się wrzesień i był pierwszy dzień szkoły, a teraz zostało około 63 dni do świąt i 247 dni do wakacji, więc jest coraz bliżej. A mimo to jak na razie jest dobrze, nawet humor mi dopisuje, choć momentami tak jak zawsze jestem zbyt nie miła do co poniektórych osób, ale no cóż taka jestem.
Dzień ogólnie tak jak inny, trzy kartkówki zaliczone, jak będzie dokładnie nie wiem, ale mam nadzieję, że dobrze. Lekcja z lekcji była coraz nudniejsza, aż w końcu nadszedł czas na ostatnią lekcję, mój język niemiecki. Jedyna godzina kiedy mogłam odpowiadać, słuchać i siedzieć z jakimkolwiek sensem. Szkoda, że mam go tylko raz w  tygodniu, chętnie zamieniłabym jeden polski, matematykę albo jakąś inną lekcję na niemiecki. No cóż, nic w związku z tym nie zrobię, bynajmniej nie mam możliwości.
Wstałam przed szóstą, wtedy nie było nawet śladu wschodzącego słońca, prawie godzinę później jak wychodziłam do szkoły było podobnie, wtedy w mojej głowie pojawiła się tylko taka myśl: 'idź spać'. Ale potem jakoś już to było. Wieczorem również tak ciemno, teraz już tak będzie normalnie.
:)

20 października 2014

you're with me

Hej,
Poniedziałek jakoś minął, turniej się odbył, następny za miesiąc i tym razem na lodowisku, mam nadzieję, że nie zapomniałam stania na lodzie i jakoś sobie poradzę. Trzeba walczyć z przeciwnościami i niedoskonałościami, stając się lepszą wersją samych siebie.
Dzisiaj ogólnie nawet fajny dzień, najpierw drobna pomyłka jednego punktu ze sprawdzianu z matematyki i dzięki temu czwórka zamiast trójki i czwórka z historii, z czego to dobry wynik z niezapowiedzianej kartkówki. Na turnieju też było fajnie, ale mimo wszytko dużo lepiej gra się z samymi dziewczynami. One przynajmniej nie potrafią robić ścin i nie są, aż tak szybkie i silne. A mimo to było dobrze i tak to tylko zwykła gra.
A jutro tylko kartkówka z chemii, polskiego i religii, wręcz świetnie. Ale będzie dobrze. Jakoś to ogarnę. Wróciłam do domu o w pół do siedemnastej, ledwo trochę odpoczęłam i już musiałam się zbierać do zadań. Aktualnie muszę tylko zrobić angielski i pouczyć się na wszystko, więcej chyba nic nie muszę.
Miłego wieczoru :)

jgaltusa:

#jgaltusa

19 października 2014

As long as

Hej,
Mamy niedzielę, kolejny dzień taki nie bardzo fajny, chociaż pogoda jest świetna, a właściwie to była świetna, świeciło słońce, było dosyć ciepło, a niebo wyglądało jak w lecie. Do tego piękne liście ze śladem jesieni i mamy pogodę wręcz idealną.
Zdążyłam nawet zrobić kilka przydatnych rzeczy, co w niedziele nie za często mi się zdarza, przez co spisuję te dni jako nie potrzebne. Pomimo to i tak nie zmienię zdania o dniu pomiędzy kochaną sobotą, a poniedziałkiem, zawsze to będzie czas kiedy myślę o szkole, muszę uczyć się na nadchodzący dzień, muszę się przygotować trochę i ogólnie głównym tematem jest szkoła.
Siły chyba trochę nabrałam, mam nadzieję, że wystarczy mi jej głównie na te pięć dni. Jutro jeszcze mam turniej trzecich klas z siatkówki dla dziewczyn i piłki nożnej dla chłopaków. Oczywiście jakby jakaś dziewczyna chciała grać w nożną może, tak samo chłopak w siatkówkę. Ja nawet bym mogła grać w nożną, ale grać przeciwko samym chłopakom, którzy nawet potrafią grać już bym nie chciała. Więc jednak zostanę sobie przy alternatywie siatkówki, którą ostatnio całkiem polubiłam.
Liczmy na miły tydzień.
:)

18 października 2014

come through

Hej,
Dzisiaj mamy sobotę, tak jak to zawsze mówię, pójdę szybciej spać, a w łóżku będę się długo wylegiwać, lecz nie zrobiłam niczego z tych dwóch warunków. Położyłam się po północy, a wstałam już o ósmej, mimo tego, że obudziłam się już trochę szybciej. W wakacje jeszcze myślałam jak to trudno będzie mi chodzić szybko spać, po czym zasnąć, a dodatkowo szybko wstać. A wyszło tak, że jak jest 23 automatycznie idę do łóżka i zazwyczaj nie mam problemów i szybkim odlotem do krainy snów, których potem i tak nie pamiętam, z wyjątkiem tych naprawdę dziwnych, te zostają mi na co najmniej miesiąc. A wstać jakoś się zmuszam, nie mam innego słusznego wyboru, podkreślę słusznego. Bo w końcu mogłabym też to wszystko zostawić i z powrotem wrócić do łóżka. A tak to nawet nie narzekam. Rutyna jest z jednej strony dobra, a z drugiej co za dużo to nie zdrowo. Lecz system dom->szkoła->dom->nauka->sen->szkoła.. to raczej obowiązek. A tak zawsze można zrobić coś wyjątkowego w weekendy albo w dni kiedy mamy mniej lekcji. Ostatecznie nie jest źle, zawsze można sobie coś znaleźć, a dla tego czegoś i czas.
Pogoda (post bez prognozy były nie normalny więc) była trochę lepsza, a nawet o dużo lepsza. Świeciło słońce i było całkiem cieplutko.
Czyli w dużym skrócie całkiem dobry dzień, bo przecież to weekend.

17 października 2014

are like a whisper

Hej,
Dzisiaj już piątek, który mimo wszystko minął dużo szybciej niż wczoraj czy też przedwczoraj. Choć nie było to zbytnio fajny dzień, po prostu porównywalny do wczorajszego. No cóż, przez ten weekend mam zamiar więcej odpocząć i przygotować się na nadciągający nowy tydzień, co za tym idzie kolejne sprawdziany i kartkówki, do tego pytania i normalne zadania. Obiecuję sobie, że będę szybciej chodzić spać, jak na razie trochę w to wątpię. Chyba, że akurat będę zmęczona, ale to inna sprawa. Będę mniej zwracać na wszystko uwagę, będę mniej się przejmowała i starała się żyć z minimalnym stresem, będę bardziej zorganizowana, będę lepsza.
Pogoda też za bardzo nas nie rozpieszcza, głęboka mgła i ciągły deszcz, a tak to nawet pasująca mi pogoda, nie musiałam nigdzie tak wychodzić, a gdy wracałam do domu przestało padać. Zimno trochę było.
Ogólnie to dobrze, że ten tydzień szkolny już się skończył, mam nadzieję, że następny pomimo większej ilości nauki, będzie pozytywniejszy.
A teraz zostaje mi tylko życzyć wam miłego weekendu.
Dobranoc :)

16 października 2014

Your words

Hej,
Dzisiejszego dnia mam już zupełnie dość, czwartki to moje najgorsze dni. Teraz jedyne co chciałabym to godzinę dwudziestą, kiedy to już wrócę do domu i będę sobie ćwiczyć, oglądając serial. Dzisiaj same najgorsze lekcji i same najnudniejsze lekcje, a żeby było jeszcze lepiej dwa kartkówki, z czego jedna niezapowiedziana z historii, z tym że raczej nie poszło za dobrze, a historii nienawidzę, dla mnie zawsze był to najgorszy/najnudniejszy przedmiot. Niektórzy nie lubią matematyki, fizyki, chemii, a te lekcje są do mnie całkiem dobre, bynajmniej są one trochę fajniejsze niż historia. W skrócie do szkoły mogłam zabrać ze sobą łóżko , przynajmniej było by mi tam wygodniej.
Pogoda też nie za fantastyczna, normalnie to chociaż ona jakoś poprawia humor. A że padał/rosił deszcz, a dodatkowo ciągle jest zachmurzone i ciemne niebo, nie mam czego wmówić sobie na pocieszenie. Chyba, że zostaje mi jedynie ta myśl, że jutro już piątek. Nie i tak ten dzień jest złym dniem, a jeszcze się nie skończył. Ale przewiduje, że najbliższe godziny postaram się sprężyć, a wieczorem idę na spotkanie z bierzmowania, po czym wrócę i będę musiała trochę pouczyć się angielskiego. Na później zapowiada się tylko łóżeczko, po czym znowu zacznie się nowy dzień, oby lepszy od dzisiejszego.
:)

15 października 2014

without you

Hej,
Dzisiaj już środa, czyli jeszcze tylko dwa dni. Jutrzejszy dzień będzie dosyć trudny, muszę nauczyć się co najmniej na pięć lekcji. A dodatkowo wieczorem będę musiała iść do kościoła albo do salek obok niego, na spotkanie z bierzmowania, żeby sobie tak po prostu tam posiedzieć. Jakoś bardzo mnie tam nie ciągnie.
Rano byłam o siódmej w szkole, żeby napisać sprawdzian z matematyki, jak poszło nie wiem, ważne, że napisałam wszystko. Wstałam przed szóstą, spojrzałam za okno i jedyne co wtedy chciałam zrobić to był powrót do łóżka. Zimno, ciemno, a w dodatku na niebie był jeszcze obecny księżyc, to całkowicie nie jest pora do wstawania. Zwłaszcza teraz, gdy będzie się robiło coraz ciemniej, rano jak będę wychodzić do szkoły będzie ciemno, a jak będę wracać do domu też będzie ciemno. No cóż, takie uroki jesieni i zimy, ale chociaż w tym roku najpóźniej jestem z powrotem o piętnastej, więc jest dobrze, a nawet bardzo dobrze.
W szkole normalnie, z lekcji na lekcję jakoś trzeba było wysiedzieć, dlatego, że głównie dzisiaj były same nudnawe lekcje, a ogólnie nic się nie działo. Za chwilę zacznę odrabiać zadania, cudnie.
:)

14 października 2014

what I'd do

Hej,
No to mamy dzień edukacji, dzisiejszy dzień w szkole był tym jednym z ulubionych, bo nie możemy go zaliczyć do tych kiedy to w ogóle nie idzie się do szkoły. Próba, akademia i rozdawanie kwiatów te słowa najlepiej opiszą dzisiejsze święto. W dodatku wylanie wiadra wody pod drzewo, bieganie po szkole za rzeczami i osobami, potem odnoszenie wszystkiego i ogólnie zabiegany dzień, a właściwie to dwie godziny.
Pomyślałam sobie, zaraz po tym jak wróciłam do domu około 10:30, że od razu napiszę posta, żeby później o nim nie zapomnieć, co za tym idzie, żeby znowu nie pisać po dwudziestej. Znacznie bardziej lubię robić wszystko szybciej, ale ostatnio jakoś wyszłam z moich założeń i czasami niektóre rzeczy trochę długo czekają na swoją kolej.
Jutro już za to normalny dzień, w który akurat muszę iść na siódmą, żeby napisać sprawdzian z matematyki, cudownie, mam nadzieję, że pójdzie mi dobrze. A reszta lekcji to już w sumie dosyć luźne. Czyli środa, czwartek i mamy piątek, co oznacza weekend.
Trochę deszczowo dzisiaj, ale takie dni też są całkiem fajne, jest okazja, żeby posiedzieć sobie w ciepłym domku.
:)

13 października 2014

my sanity

Hej,
Mamy już poniedziałek, ten weekend minął zupełnie tak szybko jak inne. W dodatku pogoda była udana, a ja nawet odpoczęłam.
Dzisiaj ominęło mnie 2,5 lekcji, ale za to w środę prawdopodobnie pójdę na siódmą, aby napisać sprawdzian z matematyki. Mimo wszystko wolałabym być na wszystkich lekcjach, ale tak to postałam sobie godzinkę w kościele. Tak sztandar i 150-lecie mojej podstawówki. Jedyne co zapamiętałam to to, że lubi się swoją szkołę dopiero wtedy gdy już się ją ukończy i chyba coś w tym jest.
Zgłoszenie się do wośp'u, zresztą kolejne. Teraz muszę gonić punktów do dalszej szkoły, a iść gdzieś przecież zawsze można. Zachowanie wzorowe również mam zamiar utrzymać, więc trzeba tam się mieszać.
Dzisiaj głównie próby, a jutro tylko jedna poranna próba i akademia, a po tym spokojnie do domu. Taki dzień na pewno mi się spodoba. Dzień nauczyciela, czy edukacji narodowej jak kto woli.
Poniedziałek minął, wtorek głównie akademia, środa dosyć wolna, czwartek dosyć ciężki dzień, a piątek to też już odpoczynek. Czyli w sumie jeden trudniejszy dzień, a reszta to już sama obecność na lekcjach.
:)

12 października 2014

I don't know

Hej,
Dzisiaj niedziela, ale przynajmniej ta nie wydaje mi się tak strasznie nudna, może to też częściowa zasługa pogody albo tego, że jutro ominie mnie polski, matematyka i historia. Nie wiem, chyba, że po prostu jest dobrze. Wolę nie wnikać w mój humor. Wracając do tematu pogody, dzisiaj kolejny z rzędu fantastyczny dzień, można powiedzieć samo słońce od rana, aż ubrałam krótkie shorty. Byłam na dworze i nie było mi zimno, a nawet bardziej ciepło. Witamy letnią część jesieni.
Dzisiaj z tego co myślę nie muszę niczego robić, może nawet zobaczę jakiś film albo ..jak na razie nie wiem, może jeszcze trochę pójdę na dwór.
Z tego co ostatnio zauważyłam to to, że zazwyczaj w tygodniu piszę o wiele więcej niż w weekendy, jakoś wtedy więcej się dzieje i mam szerszy zakres tematów, a jak na razie pomysłów na typowe posty nie mam za dużo. A jak już no to czasami wolę zostawić je sobie na później, nawet gdyby to 'później' miało być dopiero w kwietniu.
:)

11 października 2014

star to follow

Hej.
Od samego rana sobota, strasznie zabiegana sobota. Rano znowu budziłam się co jakiś czas, bo przecież to już było po porze do wstawania w dni szkolne, no cóż, ale i tak nawet się wyspałam.
Zmieniłam trochę wygląd bloga, a od razu lepiej i inaczej, tak jakby teraz bardziej pasuje do jesienni i tego obecnego nastroju. Jak na razie bardzo mi się podoba, ale na zimę pewnie jeszcze zmienię. Jak na razie zostaję przy obecnym.
Pogoda tak jak mówiłam już kiedyś wcześniej, bardzo ciepło i słonecznie. Tak może być jak najdłużej, dopóki nie przyjdzie zimna, ale to jeszcze trochę czasu. Ogólnie aż szkoda by było nie wyjść na dwór.
A teraz pora na mecz, w końcu gra Polska, ciekawie jaki będzie wynik dzisiejszego spotkania i kto wygra ;)

satodi:

queued

10 października 2014

I'm overwhelmed

Hej,
No to mamy piątek, nareszcie piątek, myślałam, że lepiej będzie jak nie będę ciągle odliczała do weekendu, no ale cóż, ten tydzień zupełnie nie jest moim ulubionym. Ostatnio mam na głowie dużo spraw, próby, dzień nauczyciela, sztandar, szkoła i ogólnie nauka, obowiązki i chyba trochę już straciłam zapał, zaangażowanie aktualnie też nie za najlepsze. Teraz przez te dwa dni postaram się jakoś doprowadzić do normalnego stanu, dzisiaj i jutro nie muszę się niczego uczyć, a może nawet dziś zrobię sobie zadania na poniedziałek, przez co potem już nie będę musiała wymyślać sobie wymówek. W poniedziałek nie będzie mnie na trzech lekcjach z powodu sztandaru, a większość reszty dnia będą próby, wtorek akademia z okazji dnia nauczyciela, a środa, czwartek i piątek też jakoś zlecą. Czyli następny tydzień zapowiada się całkiem dobrze.
Pogoda ostatnio jest w miejscu gdzie rano jest mgła ze strasznym zimnem, a po południu spokojnie można wrócić w krótkim rękawie. Ogólnie to całkiem fajnie, że jest o wiele cieplej niż we wrześniu, ale codzienne noszenie bluzy w torbie jest trochę uciążliwe, w szkole oczywiście mogłabym iść do szafki, ale szybciej zapomniałabym na końcu wszystkich lekcji po nią iść, a tak zawsze mogę spokojnie wyjść i mieć pewność, że niczego nie zapomniałam. Logicznie co nie. Ale to po prostu ja.
Miłego weekendu :)

9 października 2014

to answer me

Hej,
Czwartek jakoś minął, uff teraz to tylko piątek i mamy weekend
Wyjść na dwór oczywiście, że tak, ale zacząć odrabiać pracę domową pewnie że nie. Przynajmniej tak postawiłam sobie dzisiejsze popołudnie. Choć i tak zdążyłam zrobić wszystko co planowałam. Muszę jakoś bardziej się do wszystkiego zmotywować, jutro piątek, a w poniedziałek już będzie lepiej obiecuję.
Dzisiaj też dowiedzieliśmy się, że już za równo dwa miesiące będę egzaminy próbne, no strasznie nas pocieszyli. Ale to tylko próbne, w kwietniu już będę mówić trochę inaczej.
A w poniedziałek ominą mnie trzy lekcje, ponieważ ze sztandarem będziemy na mszy z powodu 150 lecia innej szkoły, właściwie to mojej starej podstawówki. Dzisiaj jak to nam mówiono, miałam myśl, że tylko do kościoła i do domu, a potem dowiedziałam się, że jednak wracamy do szkoły. Nie będzie źle, zwłaszcza, że połowę dnia będą odbywały się próby na dzień nauczyciela. Czyli następny tydzień będzie trochę lżejszy.

8 października 2014

Need you

Hej,
Kolejny dzień, dzisiaj już środa, czas jakoś mija, choć nie umiałam się do niczego zmotywować i dopiero co skończyłam odrabiać pracę domową, resztę odpiszę jutro. A to zadanie które zazwyczaj robię szybciej, żeby potem mieć już spokój i co za tym idzie więcej czasu. Ale no cóż, ważne, że już to jakoś zrobiłam. Ogólnie dzisiejszy dzień nie jest za dobry, choć sama nie wiem czemu.
A teraz ciekawsza część mojego dnia, miałam w-f nawet dwa i na jednym skakałyśmy w dal i tak jakoś wyszło, że po moim pierwszym podejściem odbiłam się cała w piasku, a on był wszędzie. Wyglądało to tak jakbym próbowała zanurkować do piasku, ale z kolejnymi podejściami już było lepiej. Więc to pierwsze to tylko takie do rozpoznania terenu, powiedzmy.
Lubię mój aktualny plan lekcji, prawie każdy dzień mamy dosyć wolne lekcje, a do tego najpóźniej kończymy o 14:15. Jedynie tylko czwartki są takimi mocniejszymi dniami i trzeba trochę się pilnować, ale minie jutro i już będzie piątek, nie wiem czemu ale teraz chciałam napisać 'będzie poniedziałek', tak samo jak powiedziałam, że pójdę się poczesać do sklepu zamiast do łazienki, no ciekawe dzisiaj mam pomysły. Lepiej już nic nie robię, trochę się pouczę i pójdę spać, oczywiście przed tym zobaczę na dobre i na złe.
W sumie to chyba tyle dzisiaj się działo.

7 października 2014

feeling like hell

Hej,
Kolejny dzień,
dzisiaj trochę dużo działo się w szkole: po pierwsze przyjechała karetka po moją koleżankę z klasy z powodu krwotoku z nosa, po drugie był próbny alarm pożarowy, a po trzecie były otrzęsiny klas pierwszych i to chyba jedyna pozytywna część tego dnia. Najpierw wysmarowałyśmy siebie węglem i w ogóle, a potem przyszedł czas na wszystkich pierwszaków, a gdy ktoś próbował uniknąć pomazania, no cóż nie było takiej opcji, każdy wychodził choć trochę naznaczony. A my zwłaszcza, wracając do domu ludzie dziwnie się na mnie patrzyli. Chyba nie codziennie spotyka się młodą dziewczynę w stylu górnika. Poza tym były też jakieś zadania specjalne typu picie mleka z jakimiś przyprawami, przy czym zapach był odpychający, podobnie z roztworem cytryny i czosnku, z czego najpierw czuło się strasznie kwaśny smak, a po tym dopiero okropny czosnkowy, w skrócie fuu. Ale bez takich normalnych wymagań się nie obyło, rysownie, jakieś przedstawienia swoich klas, po prostu coś dla niezłego ubawu, głownie dla nas.
Pogoda znowu taka mieszana, niby rano zimno, po czym robiło się cieplej, zapowiadało się że będzie padać, ale jednak nie padał. Po prostu była nie przewidywalna. A teraz pewnie wejdzie księżyc w związku z pełnią.
Widać, że dzień emocji

6 października 2014

Cause I'm

Hej,
Kolejny poniedziałek, czy tylko mi dzisiaj przez cały dzień było tak strasznie zimno. Od momentu kiedy zadzwonił mój budzik i chciałam opuścić cieplutkie łózko, wszystkie części mnie chciały wyrzucić ten pomysł i z powrotem iść spać, ale no cóż zdrowy rozsądek wygrał i jakoś wstałam. Za to na śniadanie zeszłam już ubrana, ale dodatkowo miałam na sobie mój ulubiony szlafrok, właściwie to jedyny, więc musi być ulubionym.
W szkole ogólnie tak jak w poniedziałki nudno, nudne lekcje i trochę ciekawsze przerwy i tylko jedna kartkówka. Za to na jutro nie mam zupełnie nic, co jest aż dziwne, a jeszcze będziemy smarować się węglem i udawać diabły, co oznacza otrzęsiny klas pierwszych. Będzie nieźle. Czyli zapowiada się całkiem fajny dzień, ale znowu mam na siódmą, do tego chyba nigdy się nie przyzwyczaję. Podobnie z tym, że chodzę do mojej szkoły już trzeci rok, już ostatni, a nadal nie wiem o której kończą i zaczynają się poszczególne lekcje. Musiałabym gdzieś sobie to zapisać, ale jak na razie nie zdążyłam, a tak to zawsze mogę się kogoś zapytać albo po prostu siedzieć i cierpliwie czekać na dzwonek. I nawet znalazłam w szkole dostępne wi-fi więc jak przyjdę szybciej to mam co robić zamiast chodzić w około szkoły dziesiątki razy.
:)

5 października 2014

speak to me

Hej,
Mamy niedzielę, która minęła mi jakoś strasznie szybko. Ale przynajmniej przeczytałam lekturę i pomalowałam paznokcie. Widać, że strasznie dużo dzisiaj zrobiłam, ale przeczytanie ponad stu stron 'syzyfowych prac', które bardzo trudno się czyta uważam za sukces. Zaczęłam ją jakiś tydzień temu, myślałam, że jak będzie ciekawa przeczytam ją szybko, a jeżeli nie no to codziennie zaliczę chociaż rozdział. A wyszło tak, że 30 stron przeczytałam za pierwszym podejściem, a 170 czyli calom resztę wczoraj i dziś. Teraz jeszcze trochę porozwiązuje jakiś testów, bo chcę dobrą ocenę.
Pogoda cudna, kolejny dzień typowej fajnej jesieni, nawet znalazłam trochę czasu, aby wyjść sobie na mały spacer, co tak jak zawsze, poprawiło mi humor.
A teraz zostało mi tylko się cieszyć ukochanym weekendem, a właściwie jego końcówką, strasznie szybko minęły te dwa dni. Dopiero co cieszyłam się piątkiem, a jutro już poniedziałek. Ale myślmy pozytywnie, korzystajmy z wszystkich dni tygodnia i nie oczekujmy tylko do soboty.

4 października 2014

Somebody

Hej,
Sobota, tutaj już nic więcej pisać nie muszę, to jedno słowo mówi samo za siebie, po prostu najlepszy dzień tygodnia, mogę trochę się poobijać, a za razem mam wyznaczone na ten dzień zadania, przez co sam w sobie nie jest, aż taki nudny w porównaniu z niedzielą. Dodatkowo mogę dłużej pospać, ale tak jak zazwyczaj, wtedy kiedy mogę spać budzę się znacznie szybciej i później nie potrafię ponownie zasnąć, a jeżeli już to co jakieś dwadzieścia minut automatycznie przebudzam się, jakby mój mózg chciał mi zakomunikować, że zaspałam.
Pogoda, tak jak zapowiadali całkiem dobra, nawet wyszłam na dwór i pozamiatałam podwórko, co by tutaj więcej mówić było słonecznie i całkiem ciepło czyli ta ulubiona część jesieni. A aktualnie księżyc co jakiś czas chowa się za chmurami, co wygląda przepięknie. Nocą uwielbiam patrzeć właśnie na niego, przez co prawie nigdy nie zasłaniam okien.
:)

3 października 2014

Tea love

Hej,

Dzisiaj chciałam napisać posta głównie związanego z napojem, który idealnie pasuje i do chłodniejszych dni jako zagrzewająca, jak i do tych bardziej ciepłych dni pod postacią mrożonej. Jak już zdążyliście się domyślić, zwłaszcza po tytule, dzisiaj post o herbacie! Tak o herbacie, bo kto jej nie lubi? Może nawet tak jak i ja ją uwielbiacie, codziennie po powrocie do domu zaparzam sobie chociaż jedną. Herbata eliksirem na całe zło świata, a co najmniej bardzo pasuje do dni spędzonych w domu pod kocem z książką czy laptopem. A po za tym powinniśmy też dużo pić i sama w sobie nie ma za dużo kalorii. Więc jak dla mnie ma same plusy.

Zarówno w zimę, jesień, jak i lato, wiosnę. Czy było by piętnaście na minusie, czy trzydzieści powyżej zera, tyle sposobów przygotowania. Ok tutaj już czuję się jakbym robiła jakąś reklamę.
Aktualnie moją ulubioną jest herbata peach&mango z Liptona, ale tacy ulubieńcy ciągle się zmieniają. I to jest właśnie fajne, jest tyle marek i rodzai, ciągle możemy wybierać nową, inną herbatę.

Pewnie jakby komuś się chciało to policzyłby ile w całym tym poście użyłam słowa "herbata" ale w końcu to jej dotyczy główny temat.
grafika book, cup, and drink

2 października 2014

Black

Hej,
Kolejny dzień szkoły jakoś minął, pocieszeniem jest, że już jutro piątek, a co za tym idzie początek weekendu. I chyba kolejny tydzień mija mi tak strasznie szybko. Jakoś tego nie odczuwam, gdy minie już środa jedyną myślą jest przyszły weekend i jakoś to mija. Najpierw nie zdążę się zorientować, że znowu zaczął się normalny tydzień, a potem jakoś to po prostu mija. Nie jest źle.
A dzisiaj jeszcze muszę iść na spotkanie z bierzmowania, tak bardzo mnie tam ciągnie, że to aż straszne, ale przy okazji pójdę do spowiedzi i na ten miesiąc mam spokój.
Dzisiaj ubrałam się prawie że cała na czarno i kilka razy słyszałam zapytania czy coś się stało. Wtedy jedynie na myśl przychodziła mi odpowiedź, że czy jeśli ubiorę się na żółto to będę bananem? Nie no, ale przecież czarny kolor może być wesoły, dlaczego akurat on jest oceniany na najsmutniejszy. Czarny pasuje do wszystkiego, a w dodatku czuję się w nim świetnie, więc czemu by nie chodzić w nim jak najczęściej. Czarny, biały i szary pasują też bardzo fajnie do jesieni i takiego typowego czasu, a zwłaszcza jak dołoży się do niego jakiś inny wyrazisty kolor. Więc w skrócie bądźmy tolerancyjni względem kolorów, czy tylko dla mnie zabrzmiało to strasznie dziwnie. Mam nadzieję, że nie. Będę się już pomału zbierać
:)
black is my color💬

1 października 2014

Hello October

Hej,
No to od dziś mamy październik, dziesiąty miesiąc. Co za tym idzie jeszcze nie całe dwa i mamy święta oraz koniec obecnego 2014 roku. No tak wszystko szybko mija. Wykorzystajmy jesień całkowicie, spadające kolorowe liście, halloween oraz to że coraz szybciej będzie się robiło ciemno.
Dzisiaj byliśmy z klasą w kinie na filmie "Miasto 44". Co by tutaj o nim powiedzieć, czasami zaskakujący i trudny do zrozumienia, czasami strasznie poważny, że aż zawsze jest w głowie ta myśl, że inni ludzie przeżywali to kiedyś podobnie, każdy polak powinien wiedzieć chociaż trochę o latach wojny, takie filmy jak ten czy też 'Kamienie na szaniec' ukazują to realistycznie, możemy zobaczyć jak to mniej więcej wyglądało. Sama nigdy nie chciałabym mieć takich przeżyć, wojny nie prowadzą do niczego dobrego, tylko do zniszczenia.
A co dzisiaj jeszcze mnie czeka, oczywiście nauka, ponieważ jutro mam dwa sprawdziany i możliwe pytanie, więc tak serdecznie pozdrawiam. Powinnam już zacząć, więc odchodzę do świata podręczników i zeszytów.
:)

. | via Facebook