You used plastic

Hej,
Dzisiaj wtorek, ale nie taki zwykły, przynajmniej jak dla mnie i rocznika 99'. Pierwszy dzień egzaminów gimnazjalnych z nami. Jak sprawdzałam odpowiedzi w internecie, to wychodzi na to, że straciłam tylko jeden punkt z polskiego z zamkniętych, ale za to poszło mi o wiele gorzej z historii i wosu. No cóż historii nigdy nie lubiłam i się nie uczyłam, więc też na za wiele nie liczyłam. Mam przynajmniej tą połowę punktów. Myślę, że nie poszło mi źle. Przez całe gimnazjum pisaliśmy rozprawki, a dzisiaj na teście 'napisz opowiadanie' w którym lekko odbiegłam od tematu, ale mam nadzieję, że spojrzą na moją pracę z takiej samej strony jak ja. Bardziej liczę na środowy i czwartkowy dzień. Zależy mi na angielskim, zresztą na części przyrodniczej i matematyce również. Muszę liczyć na to, że pójdzie mi dobrze, a będą jedynie zadania, które potrafię zrobić. Co więcej powiedzieć, okaże się potem jak będzie.
Pogoda dzisiaj była fajna, słonecznie i dosyć ciepło, ale chwilami, gdy wiał wiatr, już nie było tak przyjemnie. Jutro mogłoby być podobnie, trochę się waham co ubrać na jutrzejszy dzień, ale skoro dzisiaj byłam w spódnicy, to jutro pójdę w czarnych legginsach i prawdopodobnie białej koszuli z długim rękawem. Przy czym przy mankiecie są guziki, a ich nigdy nie umiem zapiąć czy też rozpiąć.
Mam nadzieję, że jutro pójdzie mi podobnie, a nawet lepiej. Trzymajcie za mnie kciuki, możecie nawet dać mi kopniaka na szczęście.
Dzisiaj egzaminy są moim głównym tematem i chyba nic więc już nie wymyślę, może jutro będę miała więcej tematów, jak na razie zamierzam poćwiczyć, wziąć prysznic, zobaczyć serial, poczytać książkę i położyć się do łóżka.
Z tego całego zamieszania z egzaminami znalazłam parę plusów: mogę dłużej spać, chłopcy są w garniturach i nie ma lekcji. A w dodatku jest o czym mówić, zarówno w szkole jak i na przykład na twitterze.
Za chwilę dziewiętnasta, a jeszcze jasno, zmiana czasu teraz ukazuję się z dobrej strony.
♥