7 maja 2015

And the same ones that I ride with

Hej,
Dzisiaj już czwartek, szybko ten tydzień mija. Został już tylko jutrzejszy dzień.
Pogoda od samego rana była świetna, dzięki czemu dzisiejsze zawody się odbyły. Jechałam tam z myślą, że będę biegła, a w końcu okazało się, że będę skakała w dal. Szału nie było, ale najgorsze też nie byłyśmy. Czyli tak minął ten dzień. Było całkiem fajnie muszę przyznać. To już drugie i ostatnie moje zawody pod reprezentacją mojej szkoły.
Coś czuję, że dzisiaj braknie mi czasu, muszę iść na mszę z bierzmowania, napisać referat na biologię i nauczyć się na sprawdzian również z tego samego przedmiotu, a tu jeszcze na pewno powpada parę drobnych spraw. Mam zamiar jakoś się zebrać i zmieścić w jak najmniejszym czasie. Przynajmniej tyle dobrze, że w kościele będę mniej niż godzinę, przez małą pomyłkę księdza, ale za bardzo nie jest mi szkoda braku spotkania i tak zostało jeszcze jedno za miesiąc. Tyle dobrze, że na religii zdałam już opowiadanie o swoim patronie i motywacji, dlaczego chcę iść do bierzmowania.
Aktualnie mnie to nie interesuje, mam iść na spowiedź, głównie po podpis, potem jakoś przesiedzieć ten czas w kościele i wrócić do domu. Potraktuję to jako spacer, trochę dłuższy i specyficzny.
W sumie to dzisiaj nie mam za bardzo czego pisać, po prostu dzień słoneczny, całkiem przyjemny, było trochę stresu, ale aktualnie żyję już piątkiem. Miało niby padać, ale jak na razie pogoda się utrzymuje i mam nadzieję, że do dziewiętnastej co najmniej będzie się utrzymywała obecna pogoda. Chociaż wiem, że to mało prawdopodobne, znowu robi się parno, ciepło też jest, więc dokładnie tak jak było we wtorek, dlatego też przez większość środy utrzymywał się deszcz. No nic, przynajmniej do domu chcę wrócić sucha.
A co po powrocie do domu? Nauka, dalsze pisanie referatu, trening, prysznic, po czym wskoczę do łóżka z laptopem, potem może trochę poczytam. Mam nadzieję, że jakoś się wyrobię. Zresztą muszę, przy tym, że wyspać też bym się chciała. Zobaczy się później jak to będzie.

2 komentarze:

  1. Ja dość nijako podchodzę do bierzmowania bo dla mnie to jest tak jakby porozumienie z Bogiem a nie chodzenie wyłącznie po podpisy;)

    Obserwujesz? Też to zrobię!
    http://geordiee.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Za każdy komentarz szczerze dziękuję, przyjmuję tylko uzasadnioną krytykę. Jednakże każda opinia ma dla mnie znaczenie.
♥♥♥
Jeśli już komentujesz, bo zależy ci tylko na wejściach i komentarzach to przeczytaj chociaż połowę postu, a dopiero potem skomentuj.