30 maja 2015

Been down since day one, look at where we came from

Hej,
I nadeszła ta sobota, dzisiaj mój humor jest strasznie zmienny, no cóż.
Od samego rana wszyscy gdzieś się wybierali, pakowali i tak dalej, a ja po prostu nadal leżałam w łóżku, tak jak już wczoraj przypuszczałam obudziłam się dosyć wcześnie. W końcu kiedy postanowiłam wstać, okazało się, że łazienka jest znowu zajęta. Wyszło na to, że śniadanie skończyłam blisko dziesiątej. Co jak na mnie jest dosyć późną porą. Tak jak też w inne soboty musiałam posprzątać. Na obiad podgrzałam sobie pierogi z serem i tak jakoś minęła większość dnia.
Co oprócz tego dzisiaj robiłam? Wyszłam na dwór, jeszcze raz sprzątałam, zrobiłam herbatę i sałatkę owocową. Ostatnio znacznie częściej robię takie sałatki, głównie z jabłkiem i marchewką, a dodatkowo bananem, truskawkami i ogólnie owocami, które mam w danym czasie w domu.
Teraz czekam aż zacznie się mecz Finału Pucharu Hiszpanii: Athletic Bilbao - FC Barcelona. Oczywiście ja stoję po stronie Barcy. W dawniejszych latach to właśnie ona zdobywała puchar i mam nadzieję, że i tym razem go zdobędzie. A do momentu rozpoczęcia, zdążę napisać tego posta. Aktualnie też oglądam Forest Gump. Muszę powiedzieć, że chyba nigdy nie oglądałam tego filmu albo po prostu wcale go nie pamiętam/nie kojarzę. W czasie reklam meczu pójdę szybko i sprawnie wziąć prysznic, a po zakończeniu pewnie trochę skomentuję dzisiejsze spotkanie, a potem kontynuuję drugą część Trzech metrów nad niebem, Tylko ciebie chcę. Zostało mi już tylko sześćdziesiąt stron, czyli całkiem możliwe, że jutro właśnie ją skończę.
Jakoś dziwnie mi się dzisiaj pisze, ciągle popełniam jakieś literówki i muszę się wracać, przez co pisanie tego posta jest lekko uciążliwe. Może dzisiaj mam jakąś złą passę, aurę czy cokolwiek. A może i pogoda ma na to wpływ, nie nie będę wszystkiego zwalać na warunki za oknem. Chociaż dzisiaj nie były najlepsze, może i z rana świeciło słońce i było dosyć przyjemnie, ale już blisko południa zaczęło się chmurzyć, grzmieć i w końcu padać. Do wieczora już jakoś się utrzymywało w normie, ale zimno było. Jutro powinno być lepiej.

4 komentarze:

  1. ja wczoraj byłem w szkole i pisałem 2 sprawdziany :(
    dopiero dziś odpoczywam :)

    http://casper-fashion.blogspot.com/zapraszma do komentowania :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ciekawy post:)
    http://x-the-second-half-of-life-x.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

Za każdy komentarz szczerze dziękuję, przyjmuję tylko uzasadnioną krytykę. Jednakże każda opinia ma dla mnie znaczenie.
♥♥♥
Jeśli już komentujesz, bo zależy ci tylko na wejściach i komentarzach to przeczytaj chociaż połowę postu, a dopiero potem skomentuj.