6 grudnia 2014

Santa Claus

Hej,
No i mamy mikołajki, jak tam u was mija ten dzień? Przyszedł do was mikołaj?
U mnie dosyć normalnie i tak jak zazwyczaj w soboty, a dodatkowo byłam taka dobra i miła, że upiekłam ciasteczka. W końcu to całkiem fajnie i czasochłonne zadanie. A poza tym przypominają mi święta, do który już coraz bliżej.
Tak ogólnie to dzień minął spokojnie i dosyć pozytywnie i przynajmniej dziś się nie obudziłam o szóstej czy siódmej, głównie dlatego, że poszłam spać dopiero dziś. Po prostu nie zauważyłam jak mijały godziny.
Na teraz mam ochotę tylko napić się herbaty z cytryną oraz pójść pod prysznic i siedzieć tam jak najdłużej. Za to jutro już znowu do koleżanki, żeby zrobić gazetkę na religię, tak.
Jak byłam młodsza bardziej przeżywałam 6 grudnia, na czas obecny to tylko mikołajki. Fajnie raz w roku (tym razem dwa dni) założyć czapkę mikołaja i cieszyć się tym dniem. To dziwne, że jak było się małym dzieckiem to we wszystko się wierzyło, nawet gdyby nasza starsza siostra powiedziała nam, że w ścianie jest teleport to od razu chcieliśmy spróbować, a skończyło się na tym, że wbiegliśmy w zwykłą ścianę, a mimo to dalej jej ufamy. Nawet trochę podobnie do teraźniejszości, ale już nie tak samo.
:) Miłych mikołajek
 

2 komentarze:

  1. Tak przyszedł ze słodyczami i kasą :D
    Wróciłam do swojego starego bloga :)
    http://my-ewerything.blogspot.com/
    obserwuję

    OdpowiedzUsuń

Za każdy komentarz szczerze dziękuję, przyjmuję tylko uzasadnioną krytykę. Jednakże każda opinia ma dla mnie znaczenie.
♥♥♥
Jeśli już komentujesz, bo zależy ci tylko na wejściach i komentarzach to przeczytaj chociaż połowę postu, a dopiero potem skomentuj.