5 grudnia 2014

Now forever

Hej, wita mały sopelek, który jednak wczoraj tak strasznie nie zmarznął.
Nareszcie piątek, choć tym razem trochę się nie cieszę z powodu końca tego tygodnia, bo oznacza to, że już coraz bliżej do wtorku, środy i czwartku, czyli próbnych egzaminów. Niby to tylko próbne, a mimo to trochę się boję. Ale za to z drugiej strony im szybciej miną kolejne dni to tym prędzej nadejdzie następny piątek.
Dzisiaj cały dzień chodzę w czapce mikołaja, w szkole całkiem dużo osób się zaangażowało i również byli z gangu Mikołaja. Jeszcze pamiętam jak do mikołajek był miesiąc, a to już jutro. Czuję jak święta coraz większymi krokami się zbliżają.
Piątek, kochany piątek, jutro sobota, w dodatku dosyć wolna. Tym razem nie liczę, że jakoś się wyśpię, bo zapewne tak jak co tydzień obudzę się około siódmej, jeśli później zasnę to ostatecznie po ósmej.
Dzisiaj rano wstaję, a tu za oknem kilka centymetrów śniegu na ziemi i drzewach, za to w dalszej części mojego miasta nawet śladu nie było. Ale już po południu znowu zniknął. Mimo to fajnie było go zobaczyć.
Miłego weekendu!
  

4 komentarze:

Za każdy komentarz szczerze dziękuję, przyjmuję tylko uzasadnioną krytykę. Jednakże każda opinia ma dla mnie znaczenie.
♥♥♥
Jeśli już komentujesz, bo zależy ci tylko na wejściach i komentarzach to przeczytaj chociaż połowę postu, a dopiero potem skomentuj.