20 czerwca 2015

Twoje oczy nie kłamią

Hej,
Wczoraj dzień minął bardzo dobrze, ale i też szybko. Muszę przyznać, że wczorajszy wieczór był najlepszym wieczorem mojego życia. Ogólnie dzisiaj cholernie nie chciało mi się wstawać i nadal bolą mnie stopy, ale było warto. Siedem godzin w szpilkach i w ciągłym tańcu. Było fantastycznie, czułam się lekko, świetnie, a do tego dobrze się bawiłam. Niestety był też jeden przerażający moment, kiedy przy szybkich światłach jedna dziewczyna dostała ataku padaczki. Nikt się tego nie spodziewał, zdarzyło się to jej pierwszy raz, ale potem od razu powiadomieni zostali rodzice i zobaczył ją lekarz. Pamiętny będzie miała ten komers.
Oprócz tego jedna koleżanka miała taki sam krój sukienki jak ja, na szczęście inny kolor, przez co tak łatwo nie było tego dostrzec. A jeszcze inna dokładnie taki sam kolor i długość, ale z nią akurat trzymała się przez większość czasu. Ogólnie jesteśmy do siebie dosyć podobne i tak też to fajnie wyglądało. Szczerze mówiąc nie wiem z kim wczoraj nie tańczyłam. Moje buty jednak okazały się dosyć wygodne i mimo wszystko mnie nie obtarły, bolące stopy akurat były wiadomością oczywistą, nawet gdybym była w płaskich butach, również bym się od tego nie uchroniła. Ale przynajmniej nie byłam boso. Szczerze mówiąc tańcząc, ból nie był aż tak bardzo odczuwalny. Dlatego też wolałam w ogóle nie schodzić z parkietu. Za to dodatkowo zawsze przy obrotach sukienki mi się podnosiła, a moje cztery litery były momentalnie na widoku. Każdy chłopak z którym tańczyłam, musiał mnie obracać, a ja przy każdym obrocie starałam się jakoś zgrabnie przytrzymać tę sukienkę na swoim miejscu. Za to już w nocy i przy większej ilości osób, to samoistne podnoszenie się jej już mi tak nie przeszkadzało. Komers miał się skończyć o dziesiątej, a wyszło tak, że przedłużył się o prawie półtora godziny, ale było fajnie. Po powrocie do domu wzięłam szybką kąpiel, sprawdziłam telefon i rozpłynęłam się w łóżku.
Dzisiaj wstałam blisko jedenastej, prawie nigdy tak długo nie śpię, ale tym razem miałam usprawiedliwienie. W końcu komersu wiele razy się nie ma.
Ogólnie co robiłam w ciągu dzisiejszego dnia? Spałam, wstałam, czytałam książkę i zobaczyłam film i w sumie nic innego szczególnie ważnego. Jakoś szybko minął mi ten dzień. Za chwilę pójdę wziąć prysznic i wrócę do książki. Co później to się zobaczy.

4 komentarze:

  1. Też kiedyś poszłam na bal w sukience, którą kupiła również moja koleżanka... Trochę byłam zła, ale później całkiem nieźle się bawiłam ;)
    Pozdrawiam
    www.straaawberry-cake.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja tam nie miałam się co złościć, bo to był przypadek. A w dodatku miałyśmy inne kolory więc było normalnie.
      :)

      Usuń
  2. To straszne, że dziewczyna dostała padaczki ;c
    Fajnie, że się dobrze bawiłaś, może dodasz zdjęcie jak wyglądałaś?
    --------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
    Mam prośbę, znalazłabyś trochę wolnego czasu do poklikania w linki do CHOIES w moim ostatnim poście? Bardzo mi zależy, ponieważ pragnę rozwijać bloga poprzez lepsze look'i co umożliwia mi CHOIES. Byłabym bardzo wdzięczna, po kliknięciu w każdy link trzeba poczekać 15 s na tej stronie, bo inaczej kliknięcie się nie liczy. Koniecznie napisz mi czym mogłabym się odwdzięczyć :)

    Mój blog

    POMOŻESZ?-Jeśli tak, to koniecznie napisz mi w komentarzu na moim blogu!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Teraz już wszystko z nią w porządku, ale badania jej nie miną. No cóż.
      Jak na razie nie posiadam takich zdjęć prosto z imprezy, zobaczy się później.
      :)

      Usuń

Za każdy komentarz szczerze dziękuję, przyjmuję tylko uzasadnioną krytykę. Jednakże każda opinia ma dla mnie znaczenie.
♥♥♥
Jeśli już komentujesz, bo zależy ci tylko na wejściach i komentarzach to przeczytaj chociaż połowę postu, a dopiero potem skomentuj.