5 czerwca 2014

Come back.

Hej,
Tak jak wspominałam dziś pora na recenzję filmu pod tytułem "Moi chłopcy"
Najpierw krótko opowiem fabułę, więc żył sobie pewien mężczyzna, miał już jedną żonę, z którą się rozwiódł i syna. Powodem rozwodu było to, że zakochał się w innej kobiecie i razem spodziewali się dziecka. Dużo podróżował i pracował, w domu bywał rzadko prawie wcale..pewnego razu przyjechał, powodem jego przyjazdu było też ważne spotkanie biznesowe, na które poszedł z żoną. Było widać, że oboje bardzo się kochali, lecz wtedy ona zemdlała i trafiła do szpitala, gdzie zdiagnozowali raka, który bardzo się rozwinął, nie było szans na jej przeżycie, wszyscy czekali ze świadomością, że zostało im nie wiele dni, tak jak też myśleli jednej nocy Katie, bo tak miała na imię zmarła. Wtedy rozpoczęło się kłopotliwe życie samotnego ojca, który próbował zmierzyć się z trudami wychowania dziecka i konsekwencjami przeszłości, opieką pierwszego syna. Tak toczyło się ich życie, a żeby wiedzieć więcej należy zobaczyć ten film, bardzo polecam, są momenty w których chce się płakać, a są też takie, gdzie nie można wytrzymać ze śmiechu, tak taka jedna scena z wygibasami na kosiarce, co było sposobem na niejadka. :)
Jak najbardziej warty polecenia i zobaczenia, więc jak nadejdzie jakaś nudna chwila, w której nie ma się zupełnie już co robić, to już wiecie co zrobić. :)

2 komentarze:

  1. fajnie że wracasz! Może OBS=OBS? Zacznij a ja odwdzięczę się tym samym jeszcze dzisiaj. juliandjuliet.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. No zapowiada się fajnie, chyba sobie go dzisiaj oglądnę.;)
    http://mina-doimika.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

Za każdy komentarz szczerze dziękuję, przyjmuję tylko uzasadnioną krytykę. Jednakże każda opinia ma dla mnie znaczenie.
♥♥♥
Jeśli już komentujesz, bo zależy ci tylko na wejściach i komentarzach to przeczytaj chociaż połowę postu, a dopiero potem skomentuj.