22 września 2019

I'm a fucking mess, but I

Hej,
Niedziela.

Już w domu. Wszystko minęło, ale pozostanie w pamięci. Było naprawdę fajnie, zimno tylko w lesie, ale tego akurat można było się spodziewać w górach, tym bardziej że ostatni tydzień ogólnie był chłodny i wietrzny. Natomiast na sali i w domku było przyjemnie ciepło. Trochę się nie wyspałam, ale odbiję to sobie. Coś czuję, że bierze mnie katar, ale liczę no to, że sen wszystko załatwi. I wrócę do pełni sił.
grafika aesthetic, brown, and cappuccino

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Za każdy komentarz szczerze dziękuję, przyjmuję tylko uzasadnioną krytykę. Jednakże każda opinia ma dla mnie znaczenie.
♥♥♥
Jeśli już komentujesz, bo zależy ci tylko na wejściach i komentarzach to przeczytaj chociaż połowę postu, a dopiero potem skomentuj.