9 sierpnia 2020

I'm always fuckin' up and wreckin’

Hej,
Niedziela.

Dzisiejszy dzień był gorący, upały dalej z nami zostają. Trochę posiedziałam na dworze, ale większość czasu i tak spędziłam do południa w kuchni, a potem jeszcze dokończyłam film i dopiero popołudniu byłam na podwórku i też na działce.

Zobaczyłam film Mamma Mia! po raz pierwszy w życiu.

W sumie to nawet mi się on podobał, ale trzeba przyznać jest inny. Nie znałam zakończenia, więc też ono mnie zszokowało, ale raczej pozytywnie. Gdyby tak wyjąć z tego filmu całe śpiewanie, bieganie i tańczenie, to ta historia zakończyłaby się w jakieś piętnaście minut. Teraz zostaje mi druga część i całkiem możliwe, że w najbliższej przyszłości ją zobaczę.

Obecnie już zrobiłam trening, umyłam się i teraz mam czas dla siebie i herbaty. A co jeszcze będę robić to zobaczę.
Mamma Mia [Reino Unido] [DVD]: Amazon.es: Cine y Series TV

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Za każdy komentarz szczerze dziękuję, przyjmuję tylko uzasadnioną krytykę. Jednakże każda opinia ma dla mnie znaczenie.
♥♥♥
Jeśli już komentujesz, bo zależy ci tylko na wejściach i komentarzach to przeczytaj chociaż połowę postu, a dopiero potem skomentuj.