13 grudnia 2015

Could it be? I don't know what's come to me

Hej,
I znowu mamy niedzielny wieczór. Nie żeby jakoś specjalnie się z tego cieszyła. Ale z drugiej strony to zawsze bliżej do przerwy świątecznej. Jakoś te dwa tygodnie (już mniej) trzeba będzie wytrzymać. Najgorszy chyba będzie ten tydzień. Po prostu chciałabym, żeby było już po dwudziestym, te ostatnie dwa dni szkoły i święta.
Jestem zadowolona z siebie, chyba zrobiłam wszystko to, co zaplanowałam. Zrobiłam zadania, napisałam sobie kartki na sprawdzian, zrobiłam kolejne dwie cotton balls. Oprócz tego poszłam na spacer, trochę poleżałam z herbatą. Ale mimo wszystko jestem strasznie zmęczona, nigdy nie miałam takich podbitych oczu, mam nadzieję, że wystarczy mi kilka nocy dobrze przespać. I tu znowu odwołam się do przerwy świątecznej, to właśnie od niej najwięcej oczekuję, w końcu się wyśpię, poczytam książkę, może nawet więcej, będę oglądać seriale w tym najbardziej chciałabym zacząć Breaking Bad oraz Orange is the New Black. Czy coś jeszcze, no pewnie przecież święta równają się z jedzeniem.
No nic wróćmy do dnia dzisiejszego, jeszcze tylko się umyję, rozłożę łóżko i pouczę na zagadnienia, przy tym oglądając Zmierzch. Tak taki plan mogę ostatecznie przyjąć. Co najważniejsze zamierzam iść szybciej spać, uhm wczoraj mówiłam dokładnie to samo i co położyłam się dopiero po północy. No cóż, dziś na to sobie pozwolić nie mogę.
Miłego tygodnia!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Za każdy komentarz szczerze dziękuję, przyjmuję tylko uzasadnioną krytykę. Jednakże każda opinia ma dla mnie znaczenie.
♥♥♥
Jeśli już komentujesz, bo zależy ci tylko na wejściach i komentarzach to przeczytaj chociaż połowę postu, a dopiero potem skomentuj.