13 stycznia 2016

I will return in every song and each sunset

Hej,
Środa, kolejny dzień. Dzisiaj w sumie trochę się stresowałam, ale za to wszystko wyszło na dobre. Zaczynając od piątki z angielskiego i piątki z ekonomii, czwórki ze sprawdzianu z chemii i zarazem czwórki na koniec semestru oraz ostatecznie dzięki pytaniu, czwórki z fizyki na semestr.
Ale za to zdarzyło się kilka śmiesznych sytuacji.
Zacznijmy od tego, że na matematyce, było kilka osób ze starszej klasy, a w tym jedna dziewczyna o imieniu Marta. Za każdym razem kiedy pani zwracała się do niej, przytakiwałam ja. To było irytujące, cieszę się że nie mam w klasie mojej imienniczki.
Na ostatniej religii, pan zadawał nam przypadkowe pytania na kartkówkę, no i jedno brzmiało tak: Jak na nazwisko miał Józef? Oczywiście wszystko w oparciu o ewangelię Łukasza. Był tak fragment mówiący o tym, że Maryja z pośpiechem udała się do miasta[...] No to on potwierdził w śmiechu, że pośpiech. Po chwili zorientował się, że jedna koleżanka i ja zapisałyśmy to. Tak. Po prostu trzeba byłoby tam być.
Dzisiejszy dzień był trudny, ale jutrzejszy to będzie coś, siedzenie w szkole do szesnastej czterdzieści przy tym podczas normalnych lekcji, nigdy nie będzie przeze mnie zaakceptowane. Fajnie, że na piątek mam trudny sprawdzian z polskiego i inne lekcje, które mogą być groźne.
No nic. Jakoś to minie.
Aktualnie mam zamiar umyć się, rozłożyć łóżko i spakować się, zrobić jedno zadanie. Potem może uda mi się przejrzeć tumblra, zobaczyć odcinek serialu, a później może nawet przeczytam rozdział książki. Muszę zacząć coś robić, bo inaczej się nie wyrobię.

grafika sky, purple, and city

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Za każdy komentarz szczerze dziękuję, przyjmuję tylko uzasadnioną krytykę. Jednakże każda opinia ma dla mnie znaczenie.
♥♥♥
Jeśli już komentujesz, bo zależy ci tylko na wejściach i komentarzach to przeczytaj chociaż połowę postu, a dopiero potem skomentuj.