3 września 2017

And every last heart in the world breaks

Hej,
Niedziela.

Ostatnia niedziela wakacji.
W sumie to mogę uznać wakacje 2017 jako zakończone.
Były one zupełnie inne, było sporo wydarzeń pozytywnych, ale i nagromadziło się trochę (a nawet za dużo) tych negatywnych. Byłam cały czas w ruchu, non stop miałam coś do zrobienia, stres mnie nie opuszczał. Ale za to były moje osiemnaste urodziny, zdane egzaminy, śmiecenia, znajomi, praca. Po prostu mogę powiedzieć, że ta dorosłość dosyć mocno mnie doświadczyła. Ale teraz będzie już tylko lepiej.

Obecnie pozostało mi już tylko umyć się i iść spać. Bo jutro rozpoczęcie kolejnego roku szkolnego. Przy tym dosyć ważne przełomowe dla mnie wydarzenie o którym na pewno napiszę coś więcej jutro.
grafika love, quote, and grunge

2 komentarze:

  1. W wakacjach najbardziej cieszy mnie perspektywa wolności. Ładnie piszesz. Obserwuję z przyjemnością!
    Buziaki, mój blog <-

    OdpowiedzUsuń

Za każdy komentarz szczerze dziękuję, przyjmuję tylko uzasadnioną krytykę. Jednakże każda opinia ma dla mnie znaczenie.
♥♥♥
Jeśli już komentujesz, bo zależy ci tylko na wejściach i komentarzach to przeczytaj chociaż połowę postu, a dopiero potem skomentuj.