27 września 2015

Tell me, where are you now that I need you?

Hej,
Niedziela.
Czy to dziś w nocy ma być zaćmienie księżyca? Bo dużo o tym się słyszało, były nawet jakieś akcje i teraz nie wiem dokładnie, część osób mówiła, że to niby miało być wczoraj, ale tej nocy w ogóle nie było księżyca. Zobaczymy, chyba, że to będzie się działo tak późno, że po prostu w tym czasie będę spała.
Już jutro znowu poniedziałek i nowy tydzień, a przy tym ostatnie dni września. Czy wy to widzicie, że dziewiąty miesiąc 2015 roku prawie minął. Zostały trzy ostatnie miesiące, kiedy to tak szybko minęło. Za jakiś czas znowu będą święta, a zaraz za nimi sylwester i nowy rok.
A wracając do dzisiejszego dnia, znowu nie przepadam za niedzielami, ale przynajmniej trochę poczytałam i nie dokończyłam rozdziału, napisałam coś do mojego zeszytu, zrobiłam zadania, pouczyłam się, nawet pierwszy raz upiekłam babeczki domowej roboty w mikrofalówce, patrzyłam na przepisy, a potem robiłam je na oko i wyszło na to, że musiałabym dać mniej oleju i sodu, może trochę więcej cukru i byłoby idealnie. Choć takie ciasto pieczone dwie minuty nigdy nie będzie się równać z normalną muffinką z piekarnika. Jakoś ostatnio coraz bardziej rozwijam się w strefie cukierniczej, czyli co jeśli nie wyjdzie mi kierunek ekonomisty to idę na cukiernictwo. Jednak i tak wolę piec u siebie w domu do odstresowania się i włożenia w ciasto uczuć, przede wszystkim miłości. Masowe pieczenie jakoś mnie nie bierze, mało wtedy kontaktu z ciastem. A się lekko rozpisałam, dobrze, wracamy do ciągu dnia, nie dokończyłam swojego rysunku i raczej w ciągu najbliższych dni to mi się nie uda, wszystko mniej więcej zrobiłam, a jeszcze za chwilę idę kontynuować referat z fizyki, muszę coś w nim stopniowo robić.
Cały weekend myślałam, że w niedzielę wieczorem będzie lecieć kolejna część szybkich i wściekłych, nawet nie wiecie jakie poczułam zawiedzenie, kiedy sprawdziłam program telewizyjny i tego filmu tam nie było. Zawsze mogę zobaczyć na laptopie, ale to nie to samo, zazwyczaj wtedy się uczę i jakoś oglądanie na telewizorze bardziej mi podchodzi. No nic, może następnym razem.
Dobrze, biegnę, bo fizyka mnie wzywa, a przy okazji chciałabym też dokończyć zaczęty rozdział w książce.
Miłego tygodnia

lushchanel:

l u s h c h a n e l :) 

2 komentarze:

  1. Powodzenia z fizyką ! Ja jak na razie to w ogóle jej nie kumam :/

    U MNIE NOWY POST! ZAPRASZAM! :D
    Komentarze i obserwacje mile widziane ;)
    MÓJ BLOG-KLIIK

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, a może spróbuj jakoś przełożyć ją sobie na swój język, ja tak robię z większością tematów, które trudno mi załapać i to pomaga
      :)

      Usuń

Za każdy komentarz szczerze dziękuję, przyjmuję tylko uzasadnioną krytykę. Jednakże każda opinia ma dla mnie znaczenie.
♥♥♥
Jeśli już komentujesz, bo zależy ci tylko na wejściach i komentarzach to przeczytaj chociaż połowę postu, a dopiero potem skomentuj.