19 października 2015

So leave the lights on

Hej,
Poniedziałek.
Co tu dużo mówić, znowu mamy nowy tydzień.
Dzisiaj stanowczo brakuje mi co najmniej jednej dodatkowej godziny. Do domu wróciłam prawie, że o osiemnastej, zacznijmy od tego, że kończyłam po czternastej, czekałam godzinę na dodatkowy angielski, a zaraz po nim był sks z siatkówki. Chociaż jakoś dużo nie pograłyśmy bo było jakieś spotkanie nauczycieli i po czekaniu na jego zakończenie ponad dwudziestu minut zdecydowałyśmy iść do domu, bo dalsze czekanie i tak nie miałoby sensu i tak za kolejne dziesięć minut trzeba było by się zbierać na autobus. No nic nieistotne, ważne że przynajmniej angielski był fajny, zresztą warto było na niego czekać, pani jest fajna, sama tam nie siedzę, tematy też w sumie z życia codziennego, a czym więcej języka tym lepiej.
W sumie to na nic innego dzisiaj czasu nie miałam, od kiedy wyszłam do szkoły, tak jak wróciłam i ciągle musiałam coś robić, patrzyłam na ten nieszczęsny zegarek. Dopiero co skończyłam robić zadanie na matematykę, a tak właściwie to musiałabym się jeszcze pouczyć na niemiecki, ale najwyżej to się zrobi jutro przed lekcją. Dziś dostałam piątkę z zagadnień eko-praw, a jeszcze pisaliśmy kartkówkę z chemii, w sumie to wszystkie treści umiałam, a gorzej już było z pisaniem równań, co będzie to będzie.
Z rana w szkole tyle mówiłyśmy o kontrolach w autobusie, że my nadal od początku tego roku szkolnego nie miałyśmy i co, wywołałyśmy wilka z lasu, wracając do domu jechał z nami kanar. Czyli pierwsza kontrola zaliczona, więcej nie potrzebuję, mam miesięczny i zawsze odbijam ekartę, ale wtedy momentalnie obleciał mnie strach.
Dobra, co tam jeszcze? W sumie to chyba wszystko na ten poniedziałek. Łóżko już rozłożyłam, do szkoły się spakowałam, mniej więcej umiem na jutro, więc źle być nie powinno. Za chwilę pójdę się umyć, a potem zostaje mi już tylko sen. Chociaż te siedem godzin chciałabym spać. Mam nadzieję, że jutro zadzwoni mi budzik, a nie tak jak dzisiaj. Znowu wstałam o pół godziny później, ale i tak swobodnie zdążyłam.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Za każdy komentarz szczerze dziękuję, przyjmuję tylko uzasadnioną krytykę. Jednakże każda opinia ma dla mnie znaczenie.
♥♥♥
Jeśli już komentujesz, bo zależy ci tylko na wejściach i komentarzach to przeczytaj chociaż połowę postu, a dopiero potem skomentuj.