15 października 2016

Drugs every corner, this is Gotham City

Hej,
Sobota.

Druga sobota(?) z rzędu. Dzisiaj jak zwykle w szósty dzień tygodnia (!) zajęłam się sprzątaniem. Potem wydrążyłam dynię, wycięłam ją i później zrobiłam ciasto z tym pomarańczowym olbrzymem i drugie orzechowe z dodatkiem dyni. Dlatego też cały dzień podśpiewywałam sobie "Bania u cygana". Nie wiem skąd ja to znam, ale raczej sama tego nie poznałam.
Obecnie już zapaliłam ten lampion i szczerze mówiąc strasznie podoba mi się efekt końcowy. Co tu dużo mówić to moja pierwsza dynia. Pierwszy raz sama ją otworzyłam i coś z niej zrobiłam.

Skończyłam Baby lips Dr Rescue Pink me up. Jeśli ktoś zastanawia się czy ją brać, jak najbardziej jeśli nie przeszkadza jej zapach mentolu. Sama chętnie kiedyś spróbuję inne wersje z tej serii. Jakoś electro i normalna (z której miałam trzy koloryzujące) nie przemawiają do mnie tak jak ta - Dr Rescue. Oprócz tego zaczęłam Carmexa sweet orange - pierwsza myśl po otwarciu to surowe ciasto bądź olejek wanilinowy, który dodaje się do ciast. Zobaczę z czasem czy spodoba mi się ten zapach na ustach, raczej przywyknę po kilku dniach.

Obecnie pozostało mi już tylko zobaczyć odcinek Dextera, przeczytać parę rozdziałów książki, rozłożyć łóżko, umyć się i zobaczę wtedy co będę chciała robić. Potem pozostaje mi już tylko iść spać.

grafika pumpkin, autumn, and fall

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Za każdy komentarz szczerze dziękuję, przyjmuję tylko uzasadnioną krytykę. Jednakże każda opinia ma dla mnie znaczenie.
♥♥♥
Jeśli już komentujesz, bo zależy ci tylko na wejściach i komentarzach to przeczytaj chociaż połowę postu, a dopiero potem skomentuj.