3 października 2016

You, look as good as the day I met you

Hej,
Poniedziałek, czarny poniedziałek.
Nowy tydzień.

W sumie był to zwykły, deszczowy poniedziałek. Dwa sprawdziany napisane. Oprócz tego było też dosyć śmiesznie, kiedy to na polskim kłóciliśmy się czy w Stepach akermańskich, podmiot liryczny znajduje się na oceanie, lądzie, aż wyszła z tego Kreta, Krym na ciostku i stypa. Po prostu taka sytuacja.

Tak jak już zaczęłam początkiem postu, czarny poniedziałek. Czary protest przeciwko nowej ustawie, która jak na razie nie weszła w życie. Szczerze nie wiem co o tym wszystkim już myślę, mam nadzieję, że tej ustawie nie uda się wejść w życie. Osobiście wolałabym, żeby dalej aborcja była możliwa w tych trzech przypadkach: - zagrożenie życia matki - ciąża z gwałtu - pewność, że dziecko będzie chore i nie wiadomo czy przeżyje. Oczywiście za każdym razem w tych podpunktach kobieta, małżeństwo powinni mieć wybór czy chcą dokonać aborcji czy też nie. Ludzie chcieliby decydować za obce osoby, każdy jest inny, ma swoją psychikę, którą niekiedy łatwo skrzywić. Nie można mówić za ogół. Myślę, że lepiej usunąć zarodek, niż żeby później słuchać o dzieciach w śmietnikach. Domy dziecka są, ale jak one już funkcjonują i jakie są w nich warunkach, już nie wiem. Z drugiej strony może to po prostu jakiś chwyt, aby znowu było głośno w telewizji, internecie. Nie wiem, tak czy inaczej liczę na to, że dana ustawa nie przejdzie. 

Obecnie spakowałam się i zrobiłam lekcje, za chwilę dokończę odcinek Słowa na R, rozłożę łózko, umyję się. Później prawdopodobnie zacznę nową książkę, posiedzę trochę i będę mogła iść spać.
grafika bathroom, home, and interior

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Za każdy komentarz szczerze dziękuję, przyjmuję tylko uzasadnioną krytykę. Jednakże każda opinia ma dla mnie znaczenie.
♥♥♥
Jeśli już komentujesz, bo zależy ci tylko na wejściach i komentarzach to przeczytaj chociaż połowę postu, a dopiero potem skomentuj.