8 lutego 2016

I didn't think that it could be true

Hej,
Poniedziałek.
Czyli początek tygodnia od razu z samego rana. Cały dzień dzisiaj miałam po prostu dość wszystkiego, głównie to z powodu mojego zmęczenia po wczorajszym dniu. Ale przynajmniej było fajnie. Mało kiedy tyle osób na raz jest w domu. Sprzątanie trochę czasu zajęło. Potem jeszcze trochę posiedziało i okazało się, że poszłam spać po północy. A już o szóstej wstawałam. I jakoś udało mi się znaleźć piętnaście minut, żeby się pouczyć, a nie, że jak niektóre osoby nie przyszły na sprawdzian albo w sumie na cały dzień, jak mnie irytuje takie zachowanie, po prostu unikanie. Poza tym zmyślanie na swój własny temat jakieś osoby też jest dla mnie niedopuszczalne, a co dopiero na mój temat. Tym bardziej gdy coś jest wyssane zupełnie z palca. Ale ja sobie poradzę, może aktualnie ta osoba nie wie, że ja wiem, ale to nawet lepiej dla mnie będę bardziej realistycznie odgrywała swoją rolę.
Co tu więcej powiedzieć, udało mi się przejść przez ten dzień w szkole bez pytania. jak dobrze. Gdybym musiała to pewnie bym sobie poradziła, ale mimo wszystko wolałam, żeby nie dzisiaj. Jutro w sumie mam dosyć wolny dzień, przez co za jakieś dziesięć minut idę na dwór, teraz muszę się już tylko ubrać, raczej w bluzce na ramiączkach nie pójdę.
Potem wrócę, prawdopodobnie zobaczę m jak miłość, chociaż końcówkę, umyję się, rozłożę łóżko, wypiję herbatę i pewnie jeszcze trochę posiedzę. W sumie zapowiada się spokojny wieczór.

nahsty:

more here

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Za każdy komentarz szczerze dziękuję, przyjmuję tylko uzasadnioną krytykę. Jednakże każda opinia ma dla mnie znaczenie.
♥♥♥
Jeśli już komentujesz, bo zależy ci tylko na wejściach i komentarzach to przeczytaj chociaż połowę postu, a dopiero potem skomentuj.