18 marca 2016

These shallow waters, never met

Hej,
Piątek. Co oznacza początek weekendu.
Co tu dziś się działo? W sumie to nic szczególnie ważnego, kolejny prosty dzień szkoły. Już o ósmej na pierwszej lekcji miałam sprawdzian z polskiego, ogólnie z renesansu. Dostaliśmy testy dla poziomu podstawowego, a że jesteśmy na rozszerzeniu to mieliśmy na drugiej stronie się rozpisać na jakikolwiek temat oczywiście związany z odrodzeniem. Omówiłam twórczość Jana Kochanowskiego, większość pieśni, receptur na szczęśliwe i zgodne życie, w punkcie kulminacyjnym dochodząc do trenów i jego kryzysu humanisty. Tyle napisałam, że aż brakło mi miejsca na całej kartce A4. Uważam, że dałam z siebie wszystko i liczę na wysoką ocenę, przynajmniej coś lepszego niż trójka.
Śmieszna sytuacji z ostatniej lekcji, na której też mieliśmy pisać kartkówkę. Pani rozdała swoje kartki z podpisem, żeby nikt nie miał gotowca. Tak patrzę moja koleżanka z ławki się podpisuje i tak pięknie na środku zamiast swojego nazwiska napisała "Lekcja". Po prostu trzeba było to zobaczyć, tym bardziej jej zdziwienie, kiedy zdała sobie sprawę z tego co właśnie zrobiła.
Odwołam się do wczorajszego postu i tego co mówiłam o prawach mniejszego rzędu w szkole, podobnie dziś dostaliśmy zadanie z matematyki przy temacie omówienia i poprawy pracy klasowej. Jedno że po skończeniu działu, a drugie że na weekend. Ogólnie mam dosyć dużo zadań, szczególnie z dzisiejszego dnia.
Dopiero co zrobiłam ruchome oczka z papieru i tego opakowania, w którym są tabletki. Na wielkanocnego zajączka, którego będę robić prawdopodobnie jutro z wełny. Czyli kolejna wystawa w szkole, dzięki której do zdobycia jest prosta szóstka. A w sumie to lubię robić takie ozdoby, co najważniejsze mam do tego cierpliwość.
Myślałam, że dziś po raz pierwszy zobaczę Zbuntowaną, już tyle osób z mojego otoczenia o nim mówiło, a ja go nigdy nie widziałam. No cóż, nie udało mi się. Muszę sobie zrobić listę filmów, które mam zobaczyć. Bo w sumie to nazbierało ich się dosyć sporo.
Dzisiaj już chyba nic wielkiego nie zrobię. Rozłożę łóżko, umyję się, wyniosę dzbanek i kubki z pokoju, przejrzę tumblra, przeczytam jakiś rozdział albo zobaczę odcinek serial. Biorę pod uwagę również zrobienie jakichś dwóch/trzech zadań, ale co do tego okaże się później. W końcu już dziesiąta. No nic, pozostaje mi się pomału zbierać.
Miłego weekendu! 

grafika hair, blue, and purple

2 komentarze:

  1. Czyli sporo działo się w szkole, ja już niestety skończyłam szkołę, z czego nie jestem zadowolona bo bardzo za nią tęsknie. Uważam lata szkoły za najlepsze w życiu młodego człowieka :)
    pozdrawiam cieplutko myszko :*
    ayuna-chan.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W sumie to masz racje, pomijając cały stres i niektóre nie za fajne sytuacje, szkoła jest jednak miejscem spotkania swoich pierwszych przyjaciół, poznania nowych osób i dorastania. :)

      Usuń

Za każdy komentarz szczerze dziękuję, przyjmuję tylko uzasadnioną krytykę. Jednakże każda opinia ma dla mnie znaczenie.
♥♥♥
Jeśli już komentujesz, bo zależy ci tylko na wejściach i komentarzach to przeczytaj chociaż połowę postu, a dopiero potem skomentuj.