27 kwietnia 2016

And I've been denying this feeling of hopelessness

Hej,
Środa.
Co tu dużo mówić. Ostatnie kartkówki i sprawdziany minęły i obecnie jestem dosyć bezpieczna w ciągu tych ostatnich dni przed długą przerwą majową.
A co dzisiaj? Przede wszystkim dostałam piątkę z kartkówki z matematyki, która szczerze mówiąc bardzo mi się przyda i mi pomoże. To było szczęście dnia. Oprócz tego dzień ten był dla mnie neutralny. Śmieszne był jeszcze moment, gdy wyszłam na przystanku żeby zrobić miejsce dla wychodzących, a mój kolega stał centralnie przede mną, starając się nie pozwolić mi wejść z powrotem do autobusu. 
Czuję się znacznie lepiej niż wczoraj, nie spałam po powrocie do domu, co już samo w sobie dużo pokazuje. Jedynie bolała mnie głowa i czasami gardło. Mimo wszystko mam nadzieję, że to co wczoraj mnie chwyciło nie było niczym poważniejszym. Plany na majówkę zapowiadają się bardzo obiecująco. W tym ognisko i wyjścia na dwór.
Na religii mieliśmy rozmawiać o homoseksualizmie, a skończyło się na tym, że rozmawialiśmy o coca coli na księżycu, drzwiach i kafelkach. Po pewnym czasie sam pan nie wiedział po co się tak rozpłynął w tym tłumaczeniu. Takie lekcje to akurat mogę mieć, przynajmniej nie oglądamy filmu przez kilka lekcji, co robiliśmy w zeszłym tygodniu i szybciej.
No nic, spakowałam się, skończyłam drugi sezon Gry o tron, zrobiłam zadania. Za chwilę się umyję, rozłożę łóżko i zobaczę kolejny odcinek serialu, po czym w końcu pójdę spać.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Za każdy komentarz szczerze dziękuję, przyjmuję tylko uzasadnioną krytykę. Jednakże każda opinia ma dla mnie znaczenie.
♥♥♥
Jeśli już komentujesz, bo zależy ci tylko na wejściach i komentarzach to przeczytaj chociaż połowę postu, a dopiero potem skomentuj.