25 kwietnia 2016

I've been believing in something so distant

Hej,
Poniedziałek.
Na ten początek nowego tygodnia nie byłam za bardzo przygotowana. Zaczynając od tego, że poszłam spać o północy. Spałam około sześciu godzin i od razu po obudzeniu marzyłam o tym, żeby już był ten moment dnia kiedy to rozkładam łóżko i kładę się spać. No cóż, od razu pomyślałam o tym, że przecież muszę wykorzystać ten dzień i może jednak będzie on fajny. Ważne, żeby mieć jakiś pretekst, aby wstać i nie rozpaczać za bardzo za przerwanym snem.
Chciałabym zatrzymać na chwilę czas i zrobić wszystko co muszę w danym momencie. Zawsze w te dni kiedy mam więcej czasu nie udaje mi się nic zrobić, za to wtedy gdy mój czas jest dosyć ograniczony z wszystkim zdążę i jestem dobrze zorganizowana. Nie wiem od czego to zależy, jednak mimo wszystko wolałabym zawsze mieć wszystko pod kontrolą.
A co tu dziś robiłam? Byłam w szkole, wróciłam, ćwiczyłam, zobaczyłam odcinek Gry o tron, spakowałam się i zrobiłam lekcje. Na czas obecny pozostało mi umyć się, pouczyć i rozłożyć łóżko. Mogłabym jeszcze kontynuować następny odcinek. Ale czy uda mi się to zrobić, zobaczę później. Jak na razie moim głównym priorytetem jest pouczenie się na sprawdzian z polskiego. Resztę rzeczy postaram się zrobić jak najszybciej i jak najsprawniej.
No nic, Makbet mnie wita, a za chwilę prysznic.
grafika alternative, grunge, and vintage

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Za każdy komentarz szczerze dziękuję, przyjmuję tylko uzasadnioną krytykę. Jednakże każda opinia ma dla mnie znaczenie.
♥♥♥
Jeśli już komentujesz, bo zależy ci tylko na wejściach i komentarzach to przeczytaj chociaż połowę postu, a dopiero potem skomentuj.