8 maja 2016

As much as I'd like the past not to exist

Hej,
Niedziela.
Komunia kuzyna. Ostatni dzień majówki. Na jutro musiałam zrobić lekcje już szybciej. Najważniejszy był referat. Pomimo takiej przerwy nauczyciele nie odpuścili.

Już po, dopiero co wróciłam do domu i muszę przyznać fajnie było. Cały dzień dzisiaj mam niechęć do jedzenia i głównie jadłam sałatki i wszystko co lekkie. Udało mi się nawet użyć angielskiego i porozmawiać z partnerką dalszego wujka. Przy czym obie się rozumiałyśmy. To jest takie swobodne, że nie muszę myśleć, po prostu mówię, reaguję, odpowiadam. Niczego nie tłumaczę na polski, bo po prostu nie czuję takiej potrzeby. Z niemieckim jak na razie radzę sobie gorzej. Kiedyś chciałabym tak po prostu bez większych namysłów mówić. Do tego musiałabym chyba na trochę wyjechać. Co nawet planuję po skończeniu szkoły, ale jak na razie to nie ma co za dużo rozpowiadać.
Podobało mi się, a to było najważniejsze.

No nic, teraz pozostaje mi już tylko umyć się i iść spać. Przykre, że już jutro wracam do norm i do szkoły.
grafika white, flowers, and room

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Za każdy komentarz szczerze dziękuję, przyjmuję tylko uzasadnioną krytykę. Jednakże każda opinia ma dla mnie znaczenie.
♥♥♥
Jeśli już komentujesz, bo zależy ci tylko na wejściach i komentarzach to przeczytaj chociaż połowę postu, a dopiero potem skomentuj.