22 kwietnia 2017

by Mon­day mor­nin’

Hej,
Sobota.

Byłam u fotografa po zdjęcia na prawo jazdy i do dowodu. W sumie zajęło mi to dosyć mało czasu. Później sprzątałam, odkurzałam i robiłam to co zazwyczaj robię w soboty.

Skończyłam oglądać Kot Bob i ja

"Niezwykła, poruszająca historia uzależnionego od narkotyków ulicznego grajka Jamesa Bowena, któremu w powrocie do rzeczywistości i normalnego życia pomógł... kot. Rudy, pewny siebie, chadzający (jak to kot) własnymi ścieżkami, niezależny, chimeryczny kot o najbardziej zwykłym imieniu - Bob. Ale to wszystko, co jest w nim zwykłego."

Warto tutaj wspomnieć, że Boba grał prawdziwy kot Bob, gdyż dublerzy bali się hałasu, kamer.

Naprawdę nie pamiętam kiedy ostatnio zobaczyłam tak dobry film. Praktycznie przez całe półtora godziny miałam łzy w oczach. Może to z powodu, że w filmie występuje kot, może to też dlatego, że jest to film biograficzny. Wiem, że jeśli kiedyś będę chciała zobaczyć jakiś wzruszający film, to właśnie on będzie moją pierwszą opcją. Wrócę do niego i to nie raz. Każdemu polecam ten film, zwłaszcza jeśli uwielbia się koty, ma się swojego. Jednakże to seans nie tylko dla kociarzy.

Obecnie pozostało mi już tylko umyć się i będę mogła iść spać, ale pewnie jeszcze przeczytam rozdział książki bądź zrobię coś innego.
Znalezione obrazy dla zapytania kot bob i ja film

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Za każdy komentarz szczerze dziękuję, przyjmuję tylko uzasadnioną krytykę. Jednakże każda opinia ma dla mnie znaczenie.
♥♥♥
Jeśli już komentujesz, bo zależy ci tylko na wejściach i komentarzach to przeczytaj chociaż połowę postu, a dopiero potem skomentuj.