26 listopada 2017

Not hardly, but I'm sorry

Hej,
Niedziela.

Wczorajsza osiemnastka jak najbardziej udana. Było ciekawie, a do domu wróciłam prawie o czwartej co też obrazuje jak tam było. 

Ale za to dzisiaj nie byłam za bardzo do życia. W sumie to tylko pomogłam coś w domu i umyłam podłogę w kuchni. A poza tym to miałam niedzielę. Leżałam, prawie zasypiałam, piłam kawę i po prostu wzięłam sobie wolne.

Obecnie pozostało mi już tylko umyć się, spakować na jutro, zrobić to co muszę i może jeszcze zacznę następnego łapacza snów, bo na wtorek i  środę trochę ich potrzebujemy.
grafika cake, chocolate, and sweets

2 komentarze:

Za każdy komentarz szczerze dziękuję, przyjmuję tylko uzasadnioną krytykę. Jednakże każda opinia ma dla mnie znaczenie.
♥♥♥
Jeśli już komentujesz, bo zależy ci tylko na wejściach i komentarzach to przeczytaj chociaż połowę postu, a dopiero potem skomentuj.