13 lipca 2017

And now you take her out, in your fancy car

Hej,
Czwartek.
Dziewiąty dzień pracy.
Dalej nie przywykłam do wstawania o piątej. Już widzę jak w sierpniu śpię do dziesiątej.

Dzisiaj w sumie nie robiłam niczego takiego szczególnego, byłam w biurze, wróciłam do domu i w końcu miałam czas wolny dla siebie, nawet udało mi się zobaczyć dwa odcinki serialu, ale w przyśpieszeniu. Poza tym wypisałam trzy zaproszenia na osiemnastkę do moich znajomych, których będę widziała jutro popołudniu. Już nie mogę się doczekać tego zejścia się i obgadywania wszystkiego co działo się w tym tygodniu - pracy, jazd, innych osób, nas. Po prostu jakoś dobrze się czuję z nimi. Szczerze mówiąc chciałabym, aby nasza znajomość przetrwała szkołę i dalsze życie - przynajmniej raz, dwa razy w miesiącu to już musiałabym się z nimi spotkać. Patrząc na to, obecnie mamy wakacje, a jednak chcemy razem spędzać czas, z niektórymi osobami po prostu wiem, że się nie będę widzieć. Taka prawda czasami z kimś się kolegujemy tylko dlatego, że widzimy się z daną osobą pięć razy w tygodniu.

Patrząc na to, że dobrze czuję się w mojej pracy, pasują mi inne dziewczyny, to jednak odliczam dni do piątku i weekendu. Po pierwsze ze względu na widywanie się ze znajomymi, a po drugie z uwagi na to, że w sobotę zazwyczaj mogę się wyspać i ogólnie nie wstaję po piątej.

Obecnie pozostało mi już tylko umyć się, poczytać książkę z prawa jazdy, może zrobić test, zrobić to co muszę i będę musiała już iść spać, bo znowu będzie w okolicy dwudziestej drugiej.
grafika summer, beach, and palms

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Za każdy komentarz szczerze dziękuję, przyjmuję tylko uzasadnioną krytykę. Jednakże każda opinia ma dla mnie znaczenie.
♥♥♥
Jeśli już komentujesz, bo zależy ci tylko na wejściach i komentarzach to przeczytaj chociaż połowę postu, a dopiero potem skomentuj.