15 marca 2018

How you make it and your team still stay the same

Hej,
Czwartek.

Dzisiejszy dzień był dobry.

W szkole nie było aż tak źle, a zresztą w domu byłam o w pół do drugiej. Jeden raz w tygodniu kończę po pierwszej. I nawet udało mi się to wykorzystać. Popołudniu byłam z koleżanką do końca dogadać się co do trzy czwarte metku (nie wiem jak to napisać?) w lokalu, a potem jeszcze w kilku sklepach, aż ostatecznie już byłam w domu. Posiedziałam chwilę i chwyciłam się ciasta. Tym razem jasny biszkopt z kiwi, ptasim mlekiem i galaretką. A podobno kiwi i ananasów nie można dawać do galaretki, mam nadzieję, że mój sposób złamie tę regułę. Przynajmniej zużyłam galaretkę, która była u mnie w domu zdecydowanie za długo, bo jej termin minął już cztery lata temu. Ale raczej nic nie powinno z nią być.

Obecnie pozostało mi już tylko umyć się, spakować na jutro i może coś pouczyć. Mogłabym też poprawić lakier na moich paznokciach, a przy okazji zobaczyć odcinek serialu. Fajne jest to, że mam dwie godziny później, jedynie tak myślałam, gdzie ja o tej godzinie zaparkuję. Ale liczę na łut szczęścia.
grafika berry, blueberry, and porridge

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Za każdy komentarz szczerze dziękuję, przyjmuję tylko uzasadnioną krytykę. Jednakże każda opinia ma dla mnie znaczenie.
♥♥♥
Jeśli już komentujesz, bo zależy ci tylko na wejściach i komentarzach to przeczytaj chociaż połowę postu, a dopiero potem skomentuj.