11 lutego 2018

It's like my heart's so numb

Hej,
Niedziela.

Dzisiejszy dzień nie był taki zły, a nawet dobry. Wstałam przed dziewiątą, pomogłam przy obiedzie, posprzątałam, dokończyłam ciasto, byłam poza domem, poszłam na spacer, zrobiłam coś na jutro. I już znowu jest wieczór, dopiero co umyłam się, czekam aż wyschną mi włosy, przyniosłam sobie wodę i ostatecznie skończyłam sprzątać na dziś.

Plecy nadal mnie bolą, ale czuję jakby to było tylko naciągnięcie mięśnia, bo boli mnie bardziej prawa strona przy łopatce. Jakoś to przeżyję, trochę się pomęczę, ale dam radę.

Obecnie jestem już dosyć zmęczona, po prostu nogi mi odpadają niczym po osiemnastkach czy też innych większych imprezach. Poczekam aż wyschną mi włosy i serio idę spać, tym bardziej że jutro wstaję znacznie szybciej niż w ciągu ostatnich dwóch tygodni.

Miałam powiedzieć też coś o moich wypiekach.

To tak snickers bez pieczenia wyszedł świetny, herbatniki (jasne i ciemne), krem budyniowy, masa kajmakowa i polewa czekoladowa - to ciasto na pewno zrobię jeszcze nie raz, strasznie przypadło mi do gustu, chociaż było dosyć słodkie. Jak najbardziej warty uwagi.

A jeszcze przedwczoraj zrobiłam drożdżowe rogaliki z jabłkami w środku. Wyszło ich całkiem sporo, tak że jutro wezmę sobie jednego do szkoły.

W najbliższym czasie mam zamiar zrobić ciasto z jogurtem na biszkopcie i później muffinki (bo kupiłam wczoraj nowe, silikonowe foremki w kształcie serc). 
grafika girl, art, and nature

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Za każdy komentarz szczerze dziękuję, przyjmuję tylko uzasadnioną krytykę. Jednakże każda opinia ma dla mnie znaczenie.
♥♥♥
Jeśli już komentujesz, bo zależy ci tylko na wejściach i komentarzach to przeczytaj chociaż połowę postu, a dopiero potem skomentuj.