11 marca 2017

And it kills him inside

Hej,
Sobota.

Dzisiaj idę na osiemnastkę mojej koleżanki, u której też byłam na śmieceniu z niedzieli na poniedziałek. Jak najbardziej już widzę, że będzie ciekawie i dobrze. W większości będzie tam też moja klasa.

Wszystko co miałam zrobić to mniej więcej zrobiłam, przede wszystkim poodkurzałam cały dom, ogólnie posprzątałam, umyłam włosy i wyczyściłam klatkę papugi. Myślałam, żeby robić coś do szkoły, ale nawet wiedziałam, że to będzie mało prawdopodobne. Po prostu jutro tym wszystkim się zajmę, dodatkowo od poniedziałku zaczynam rekolekcje, na które chodzić będę w połowie, ważne, że będę miała obecność. A co poza tym to się jeszcze zobaczy. trochę kijowo, że zaczynają się dopiero o jedenastej. Jak na razie najważniejszy jest dla mnie projekt na konkurs, który muszę wysłać już za tydzień w niedzielę. Ogólnie rzecz biorąc następny czas mam dosyć zajęty.

No nic, już się zbieram do wyjścia i za jakiś czas będę wychodzić. Na pewno wrócę do domu jutro i pewnie wspomnę też coś o tych urodzinach w jutrzejszym poście. Jestem ciekawa o której wstanę i jak będę się czuła. Liczę na to, że jednak będę miała wolną niedzielę (choć no nie do końca taką wolną).
grafika beauty, body, and fashion

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Za każdy komentarz szczerze dziękuję, przyjmuję tylko uzasadnioną krytykę. Jednakże każda opinia ma dla mnie znaczenie.
♥♥♥
Jeśli już komentujesz, bo zależy ci tylko na wejściach i komentarzach to przeczytaj chociaż połowę postu, a dopiero potem skomentuj.