26 marca 2017

He's here reluctantly

Hej,
Niedziela.

Godziny przesunięte, osiemnastka zaliczona.

Jak najbardziej było wczoraj fajnie, dawno tyle nie tańczyłam, ani tyle się nie śmiałam. Wróciłam do domu po trzeciej i już teraz mówię, że pójdę spać wcześniej. Muszę się w końcu wyspać, w ciągu ostatnich kilku dni strasznie mało śpię i przez to jestem potem strasznie zmęczona.

Skończyłam oglądać film - Sąsiedzi
"Wszystko wskazuje na to, że świeżo upieczeni rodzice, Mac i Kelly Radner spełniają właśnie swój amerykański sen - mają śliczną córeczkę i dom na przedmieściu. Kiedy odkrywają, że ich nowi sąsiedzi to kilkunastu studentów z bractwa Delta Psi Beta, którym przewodzi charyzmatyczny prezes Teddy Sanders, usiłują jak najlepiej wykorzystać tę dziwaczną sytuację. Imprezy organizowane przez bractwo stają się jednak coraz głośniejsze i obie strony zaczynają bronić swojego terytorium. Staje się jasne, że albo studenci opuszczą dom, albo młode małżeństwo straci resztki zdrowia psychicznego. Rozpoczyna się sąsiedzka wojna."

Kolejna taka prosta amerykańska komedia. Za dużo od niej nie wymagałam, były śmieszne momenty oraz inne te trochę niedorzeczne. Jakoś specjalnie mi się nie spodobał ten film, ale nie było źle. Odpowiednia komedia na niedzielne popołudnie, wieczór, aby też za dużo nie myśleć, po prostu poleżeć.

Obecnie pozostało mi już tylko pouczyć się na polski (co zajmie mi trochę czasu), umyć się, posiedzieć i w końcu iść spać.
grafika cat, animal, and pet

2 komentarze:

Za każdy komentarz szczerze dziękuję, przyjmuję tylko uzasadnioną krytykę. Jednakże każda opinia ma dla mnie znaczenie.
♥♥♥
Jeśli już komentujesz, bo zależy ci tylko na wejściach i komentarzach to przeczytaj chociaż połowę postu, a dopiero potem skomentuj.