7 lutego 2019

Still I'm laying here

Hej,
Czwartek.

Dzisiejszy dzień był dosyć emocjonujący. Cały czas coś się działo. Ale mimo wszystko był dosyć fajny i przyjemny.

W szkole nawet nie było tak źle, z resztą lubię czwartki. Nie mam aż tak dużo lekcji, a przy tym już prawie piątek, a ten jest jeszcze bardziej szczególny z racji tego, że rozpoczyna ferie. Nawet nie zauważyłam kiedy przyszły, bo i tak cały czas myślałam głównie o studniówkach. 

Popołudniu jeszcze byłam na próbie poloneza z kolegą. Trochę dziwny ten układ w niektórych momentach, ale nie jest źle. Do poniedziałku go zapamiętam, zatańczę i będzie dobrze.

Dzisiaj też w końcu spróbowałam nowego likieru z Krupnika o smaku słonego karmelu. I mogę powiedzieć, że to jest to. Może nie jest za mocny, ale za to smakiem nadrabia całkowicie. Znalazłam nowego ulubieńca. Może kiedyś dodam go do jakiegoś ciasta albo czegoś takiego, bo naprawdę smakuje niczym toffi.
grafika food, healthy, and breakfast

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Za każdy komentarz szczerze dziękuję, przyjmuję tylko uzasadnioną krytykę. Jednakże każda opinia ma dla mnie znaczenie.
♥♥♥
Jeśli już komentujesz, bo zależy ci tylko na wejściach i komentarzach to przeczytaj chociaż połowę postu, a dopiero potem skomentuj.