2 listopada 2019

'Cause it wasn't yours

Hej,
Sobota.

Normalna sobota w domu. Pomimo dużej ilości pracy, cieszą mnie takie dni, ale tylko wtedy gdy nikt nie wtrąca mi się i nie plącze pod nogami. A tak to standardowo zrobiłam obiad, odkurzałam, umyłam podłogi i ogólnie posprzątałam to co trzeba było. I znowu piekłam, a jak, ale tym razem były to dwie pizze. To właśnie po to wracam do domu, aby ciągle siedzieć w kuchni.

Obecnie już zrobiłam to co musiałam, teraz już tylko relaks, film Bridget Jones 3 i ostateczne rzucenie się w swoje ogromne łóżko. Za wielkością mojego łóżka trochę tęsknię, bo jednak wolę mieć dużo miejsca.
grafika aesthetic, caffè, and breakfast

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Za każdy komentarz szczerze dziękuję, przyjmuję tylko uzasadnioną krytykę. Jednakże każda opinia ma dla mnie znaczenie.
♥♥♥
Jeśli już komentujesz, bo zależy ci tylko na wejściach i komentarzach to przeczytaj chociaż połowę postu, a dopiero potem skomentuj.