19 listopada 2019

In the thick of healing

Hej,
Wtorek.

Dzisiejszy dzień był równie pozytywny co wczorajszy. Naprawdę wstaję z wielką ochotą i chęcią do działania. Kolejne kolokwium zaliczone i dodatkowo plus z włoskiego.

Skończyłam czytać Kirsty Moseley - Nic do stracenia. Wreszcie wolni.

"Ojciec Anny Spencer zostaje wybrany na prezydenta Stanów Zjednoczonych. Od tej pory Anna przestaje być anonimową nastolatką i coraz trudniej chronić jej prywatność. Ashton Taylor ma więc jeszcze bardziej skomplikowane zadanie. Niebawem odbędzie się proces prześladowcy Anny, Cartera Thomasa, który marzy tylko o tym, jak ją odzyskać. Anna ufa Ashtonowi i zaczyna wierzyć w jego miłość, chociaż nadal jest pewna, że nie zasługuje na szczęście. Jednak zanim się okaże, czy mogą być razem, będą musieli walczyć o życie."

Jest to druga część tej serii i naprawdę podobała mi się. Polubiłam ją chyba nawet bardziej niż pierwszą część, ale to może też przez ogólne rozwinięcie się relacji głównych bohaterów albo też pogłębienie wątku kryminalnego. Szczęśliwe zakończenie również przypadło mi do gustu, tak że Annaton wreszcie byli wolni. 

Obecnie pozostało mi już tylko umyć się, może zobaczyć część Milionerów i iść spać.  To był dobry dzień.
Znalezione obrazy dla zapytania nic do stracenia wreszcie wolni

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Za każdy komentarz szczerze dziękuję, przyjmuję tylko uzasadnioną krytykę. Jednakże każda opinia ma dla mnie znaczenie.
♥♥♥
Jeśli już komentujesz, bo zależy ci tylko na wejściach i komentarzach to przeczytaj chociaż połowę postu, a dopiero potem skomentuj.