26 maja 2017

Tell you no lies, oh, nah, nah, nah

Hej,
Piątek.
Dzień matki.

Nie zapominajmy o naszych wspaniałych mamach, zwłaszcza w dzień ich święta! 

Dzisiaj kolejny wymagający i dosyć ciężki dzień. Strasznie cieszę się, że skończył się ten tydzień szkolny. 

Post znowu dodaję z ustalonej publikacji, bo dzisiaj jestem na półmetku z kolegą jako osoba towarzysząca. Dopiero co był mój półmetek, a tu już praktycznie minął miesiąc. Strasznie czas mija, już za nie cały miesiąc będę po egzaminie teoretycznym, ale jeszcze przed praktycznym. Boję się trochę tego. Nawet nie spodziewałam się tego, że ten rok będzie taki trudny, pod każdym względem, ale za to jak przetrwam wszystko co jest planowane do końca wakacji i wszystko pójdzie po mojej myśli, to będę naprawdę szczęśliwa.

Ale obecnie to mnie nie interesuje, wrócę do domu pewnie w środku nocy, położę się i będę mogła spać do południa.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Za każdy komentarz szczerze dziękuję, przyjmuję tylko uzasadnioną krytykę. Jednakże każda opinia ma dla mnie znaczenie.
♥♥♥
Jeśli już komentujesz, bo zależy ci tylko na wejściach i komentarzach to przeczytaj chociaż połowę postu, a dopiero potem skomentuj.