21 stycznia 2018

It's way too hard to cope, but I still can't let you go

Hej,
Niedziela.

Dzisiejszy dzień też był dobry, a nawet świetny.
Wstałam około ósmej, pomogłam przy gotowaniu, zmywałam, odśnieżyłam podwórko, byłam na spacerze z psem i w sklepie po prezent. Pomimo tego, że jestem trochę zmęczona, to i tak jestem zadowolona, spokojna...co ostatnio rzadko się zdarzało. Ale chcę żeby trwało jak najdłużej.

Wczoraj wspomniałam o pieczeniu ciasta. No upiekłam, mojego pierwszego murzynka, który był (i jest) po prostu świetny i taki o jakim tylko mogłam sobie myśleć przy piekarniku. A przepis wyglądał tak:

"Składniki
margaryna, 1,5 kostki (dałam mniej)
cukier, 1,5 szkl
woda, 6 łyżek
kakao, 4 łyżki
mąka, 1,5 szkl
Jaja, 4 szt
proszek do pieczenia, 1 łyżeczka (i trochę sody dla pewności)

Przygotowanie

- Do garnka wrzucamy margarynę, cukier, wodę i kakao. Ciągle mieszając doprowadzić do zagotowania. Wystudzić.
- Po wystygnięciu dodać dodać 4 żółtka. Wymieszać. Z powstałej masy odlać 3/4 szklanki.
- Do reszty masy dodać przesianą przez sito mąkę z proszkiem do pieczenia. Przygotować z pozostałych białek sztywno ubitą pianę i dodać ją do masy delikatnie mieszając łyżką (nie miksujemy).
- Wlewamy masę do wysmarowanej i obsypanej bułką lub kaszą manną formy i pieczemy w temp. 160 - 180 stopni przez ok. 40 - 50 min.
- Ciepłe ciasto wyciągamy z formy na deskę i dekorujemy tą częścią masy, którą odlaliśmy do szklanki. Pozostawiamy do ostygnięcia. Smacznego."

Jeszcze nie raz zrobię to ciasto, bo serio mi się spodobało, zarówno samo ciasto, jak i polewa i odmierzanie na szklanki. Osobiście mam problemy z odmierzaniem wagowym.

Obecnie pozostało mi już tylko umyć włosy, poczekać aż one wyschną, zobaczyć do końca film "Ojciec panny młodej", umyć się, spakować na jutro i iść spać.
murzynek, bardzo lekki, mokry
zdjęcie z przepisu, bo moje z mojego ciasta została już tylko połówka i prawie nie mam czemu robić zdjęcia, ale następnym razem to naprawię (zresztą mój wyglądał identycznie)

4 komentarze:

Za każdy komentarz szczerze dziękuję, przyjmuję tylko uzasadnioną krytykę. Jednakże każda opinia ma dla mnie znaczenie.
♥♥♥
Jeśli już komentujesz, bo zależy ci tylko na wejściach i komentarzach to przeczytaj chociaż połowę postu, a dopiero potem skomentuj.