3 lipca 2015

It's okay

Hej,
I kolejny dzień dobiega końca.
Dostałam się do szkoły ponadgimnazjalnej z pierwszej preferencji, czyli prawdopodobnie od września będę chodzić do 1aTE. Dlatego też byłam dzisiaj oddać wszystkie dokumenty i nareszcie mam spokój w związku z przyszłą szkołą. Właśnie teraz rozpoczynają mi się wakacje umysłowe, o niczym nie muszę pamiętać czy też myśleć. Już nawet poznałam się, rozmawiałam z kilkoma osobami, co z tego że nie wiem jak się nazywają, na razie. Już widzę te wszystkie zaproszenia na facebooku po siódmym, kiedy to będą wywieszone oficjalne listy klas. Aż kusiło by zmienić sobie na przykład imię na inne, ale nie to nie opłacalne, a dodatkowo większość osób co mnie zna osobiście, by się lekko zdziwiła.
Pogoda była wspaniała, przez cały dzień utrzymywała się wysoka temperatura, przyszło prawdziwe lato. Wieczorem już było trochę chłodniej, ale i tak przyjemnie. Zwłaszcza, że byłam na urodzinach przyjaciółki. No muszę przyznać, było świetnie, noszenie na barana, siedzenie w altanie, podróż z zapakowaną pizzą przez całe miasto, takie wrażenia.
Teraz już dobiega północ, ja jestem strasznie zmęczona, ale jeszcze nie pójdę spać. Niby jestem śpiąca, ale gdybym się położyła to bym nie zasnęła za szybko.
Może przeczytam z dwa rozdziały książki, bo dziś akurat trochę brakowało mi czasu. Potem zostaje tylko łóżko, może dziś księżyc będzie go już sięgał. W przyszłości chciałabym dużo, wręcz bardzo duże okno, a przy nim królewskie łóżko albo zamiast parapetu taka mała sofa. Co będzie kiedyś to się zobaczy, ale przynajmniej teraz mam plan mniej więcej, na następne cztery lata, potem pomyśli się co dalej.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Za każdy komentarz szczerze dziękuję, przyjmuję tylko uzasadnioną krytykę. Jednakże każda opinia ma dla mnie znaczenie.
♥♥♥
Jeśli już komentujesz, bo zależy ci tylko na wejściach i komentarzach to przeczytaj chociaż połowę postu, a dopiero potem skomentuj.