13 lipca 2016

Dreamland, take me there cause I want your sex

Hej,
Środa trzynastego.
Wcale nie pechowa.
Co tu dzisiaj robiłam? No w sumie to nic zbyt szokującego. Wstałam dosyć późno, zebrałam się, zobaczyłam dwa odcinki Plotkary, książki jak na razie nie tykałam. A większość popołudnia spędziłam w górach na jagodach.
Jednakże gdybym sama miała wybierać gdzie wyjechać na wakacje: w góry czy nad morze. Prawdopodobnie wybrałabym drugą opcję. Po prostu jak dla mnie góry są dobre na maksymalnie dwa, trzy dni. Ale przez tydzień czy dwa tygodnie nie miałabym tam już co robić. A nad morzem niektóre miasta w ogóle nie śpią. W dodatku można się kąpać i opalać, przy tym, że akurat ja uwielbiam wodę. W rzece też można się zanurzyć i tak dalej, jednak to nie to samo co żółty piasek i otwarta ogromna przestrzeń wodna. To zależy od własnych preferencji i dyspozycji. Może to też dlatego, że do gór mam jakąś godzinę, może dwie do niektórych miejsc, a do morza znacznie więcej czasu, przynajmniej dziewięć/dziesięć godzin zależy głównie od dróg. Warto tutaj powiedzieć dobrze znane przysłowie: wszędzie dobrze, ale w domu najlepiej.
Za chwilę się umyję, potem zamierzam przejrzeć tumblra i zobaczyć odcinek, po czym pozostaje mi przeczytać chociaż rozdział książki. Mam nadzieję, że moich planów nie zepsuje burza. Szczerze mówiąc mam już dość codziennego grzmienia i błysków. Padać sobie może, ale burze do szczęścia mi nie potrzebne.
grafika sky, nature, and storm

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Za każdy komentarz szczerze dziękuję, przyjmuję tylko uzasadnioną krytykę. Jednakże każda opinia ma dla mnie znaczenie.
♥♥♥
Jeśli już komentujesz, bo zależy ci tylko na wejściach i komentarzach to przeczytaj chociaż połowę postu, a dopiero potem skomentuj.