16 lipca 2016

If my body told the truth, baby I would do

Hej,
Sobota, chłodna sobota.
Czyli kolejny dzień, który najchętniej spędziło by się pod kocem. Nie pamiętam kiedy ostatnio w lipcu było tak zimno przez dłuższy okres czasu. Kilka lat temu był strasznie deszczowy lipiec, ale mimo wszystko było znacznie cieplej niż obecnie. No cóż, liczę przynajmniej na to, że w moje urodziny będzie cieplutko. Oprócz tego chciałabym mieć okazję ubrać krótkie spodnie czy też pojechać na kąpielisko.
A co tu się działo w ciągu dnia?
Wstałam, zebrałam się, sprzątałam, zaczęłam czytać "Tajemnice Ali" i zobaczyłam kilka odcinków Plotkary. I właśnie teraz jestem tutaj. Widzę emocjonujący dzień, ale dopóki pogoda choć trochę się nie zmieni, to słabo z jakimiś wyjściami na dwór. Może i jak jest ciepło bardziej prawdopodobne jest wystąpienie burzy, jednakże lepsze burza raz w tygodniu niż deszcz przez cały tydzień.
Wczoraj skończyłam czytać "Zanim się pojawiłeś" jak i też zobaczyłam film o tym samym tytule. Na samym wstępie muszę podkreślić, że książka moim zdaniem jest o wiele lepsza. Bo wtedy mam wybór tego jak kogoś czy coś sobie wyobrażam. Filmowa Lou - Emilia Clarke nie spodobała mi się za bardzo w tej roli, znacznie bardziej wolę ją jako blondynkę jak i jako Daenerys w Grze o tron. Co do Willa to już lepiej. Szczerze mówiąc trudno wybrać odpowiednią obsadę. Dlatego też znacznie lepiej jest przeczytać książkę, która jest na prawdę dobra i mieć swoje wyobrażenie tego wszystkiego. W filmie brakowało też dosyć sporo elementów na przykład wydarzeń - kłótnia małżeńska sąsiadów. Denerwowało mnie też to, że wszystko działo się tak szybko i szyk był lekko pomieszany. Ale czego mogę oczekiwać od dwugodzinnego filmu w porównaniu z książką (ponad trzysta stron).
Podsumowując - moim zdaniem film można zobaczyć, ale nie dorównuje książce. Zazwyczaj właśnie tak jest. Szczerze nie spotkałam się jeszcze z odwrotną sytuacją, żeby to film był lepszy niż książka.

No nic, pozostaje mi prysznic, rozłożenie łóżka, dokończenie odcinka serialu i kilka kolejnych rozdziałów. Potem mogę iść spać.
grafika flowers, food, and laptop

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Za każdy komentarz szczerze dziękuję, przyjmuję tylko uzasadnioną krytykę. Jednakże każda opinia ma dla mnie znaczenie.
♥♥♥
Jeśli już komentujesz, bo zależy ci tylko na wejściach i komentarzach to przeczytaj chociaż połowę postu, a dopiero potem skomentuj.