20 października 2018

In the city where the sun don't set

Hej,
Sobota.

Wczorajszy wieczór jak najbardziej udany. Było serio dobrze, do domu wróciłam po trzeciej, a wtedy myślałam już tylko o tym, żeby iść spać. Jednak cały dzień byłam na nogach, tak jak o szóstej rano wstałam. Chociaż to i tak nie pobije prawie pięćdziesięciu godzin bez snu gdy wracałam z Irlandii.

Dzisiejszy dzień był dosyć męczący, cały dzień miałam co robić. Od momentu jak wstałam tak do wieczoru kiedy w końcu mogłam wziąć długą kąpiel. Ale przynajmniej wszystko posprzątałam, odkurzałam, myłam podłogi, zrobiłam ciasto, zrobiłam dżem z dyni.

Jeszcze też trochę pooglądałam możliwości co do sukienki na studniówkę, a nawet studniówki. Jedna strasznie bardzo mi się podoba, ale nie wiem czy byłaby odpowiednią dla mnie.

No cóż, obecnie nie mam już nic więcej do powiedzenia. Jutro niedziela, wybory. Aktualnie może zobaczę jakiś odcinek serialu albo przynajmniej go zacznę i pójdę spać.
grafika pumpkin, autumn, and fall

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Za każdy komentarz szczerze dziękuję, przyjmuję tylko uzasadnioną krytykę. Jednakże każda opinia ma dla mnie znaczenie.
♥♥♥
Jeśli już komentujesz, bo zależy ci tylko na wejściach i komentarzach to przeczytaj chociaż połowę postu, a dopiero potem skomentuj.