2 grudnia 2018

And every time I feel like sabotaging

Hej,
Niedziela.

Mroźna, grudniowa niedziela.

Noc była dosyć zimna, bo jak wróciłam do domu to długo się ogrzewałam, tak że ostatecznie poszłam spać z dodatkowym kocem. Za to rano jak dla mnie było gorąco. Ale zawsze tak mam jak wstaję później czyli bez ustawionego budzika.

Rano wstałam dosyć szybko i praktycznie cały czas do południa spędziłam w kuchni. Ale nie było źle, dziś serio miałam nawet dobry humor do tego, żeby cokolwiek robić.

Popołudniu długo decydowałam się czy robić ciasto z dynią, bo właśnie jej kawałek mi został. Tak długo myślałam nad różnymi opcjami, że położyłam się i jakąś godzinę spałam. Ale za to jak się obudziłam to zrobiłam to ciasto. Przy tym, że na początku myślałam że już poniedziałek. Istotne, że ciasto wyszło ładnie, chociaż nie kroiłam go jeszcze.

Obecnie już się umyłam, dopiero co zrobiłam jedno zadanie i się spakowałam na jutro, oglądając przy tym ostatni finałowy odcinek Rolnika. Jeszcze zmyję paznokcie i trochę posiedzę, może zacznę jakiś odcinek serialu.
grafika rose, kylie jenner, and flowers

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Za każdy komentarz szczerze dziękuję, przyjmuję tylko uzasadnioną krytykę. Jednakże każda opinia ma dla mnie znaczenie.
♥♥♥
Jeśli już komentujesz, bo zależy ci tylko na wejściach i komentarzach to przeczytaj chociaż połowę postu, a dopiero potem skomentuj.