21 grudnia 2018

I have these lucid dreams where I can't move a thing

Hej,
Piątek.

Dzisiejszy dzień w szkole to trochę taki żart. Nic kompletnie nie zrobiłam, poza tym była akademia, po której wszyscy mieli wigilijki klasowe, przez co my nic nie robiliśmy i ostatecznie poszłam do domu szybciej o trzy godziny. Nie narzekałam, przynajmniej odebrałam sobie szybciej moją sukienkę na studniówkę. Teraz tylko czekać na luty.

Byłam jeszcze w jednym sklepie. Potem wróciłam do domu i zajęłam się serialem, bez żadnych wyrzutów trochę sobie odpoczęłam.

Popołudniu za to chwyciłam się robienia ciast. Zrobiłam snickersa bez pieczenia na herbatnikach, który jest bardzo słodki, ale jakoś lubię go i sernik królewski, który robiłam jakieś dwa tygodnie temu, ale spodobał się mojej rodzinie, to też może być na święta. Teraz tylko pilnować, aby wszystko przetrwało do Świąt. Już wystarczy mi to, że pierniczki siedzą schowane pod miską.

Obecnie pozostało mi już tylko umyć się i iść spać, bo jestem strasznie zmęczona. Nawet pomimo tego, że wstałam o siódmej, trochę pomijając mój budzik. Ważne jest to, że zawsze zdążę się wyrobić.
grafika christmas, christmas tree, and winter

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Za każdy komentarz szczerze dziękuję, przyjmuję tylko uzasadnioną krytykę. Jednakże każda opinia ma dla mnie znaczenie.
♥♥♥
Jeśli już komentujesz, bo zależy ci tylko na wejściach i komentarzach to przeczytaj chociaż połowę postu, a dopiero potem skomentuj.